CHARLES FILIGER, MALARZ SZKOŁY PONT-AVEN
IZ. 20. Paul Serusier, Bretonki nad brzegiem morza, ok. 1892, temp. pl. 57 X 70 cm. Wl.
S. Josephowitz, N. Jork.
ich zbawienną ochroną”48. Od szeregu łat Breton
przygotowuje większą pracę o Filigerze, która spo-
woduje zapewne renesans itego interesującego i zapom-
nianego artysty, szczególnie, że autor uważa go za
inspiratora surrealistycznego myślenia w 'malarstwie.
Jeżeli nawet współcześni Filigerowi poeci i pisarze
potrafili 'docenić mistyczno-religijną twórczość artysty,
a w jego dziełach dopatrywali się plastycznych odpo-
wiedników symbolizmu w literaturze — to dotyczyło
to tylko jego kompozycji figuralnych i ornamental-
nych. Pozostaje natomiast prawie nieznana dziedzina,
jaką są pejzaże Filigera, a te z punktu widzenia
stylu Pont-Aven są dla nas najbardziej ciekawe. Jeżeli
na początku rozważań o Fligerze mówiłam, że już
z cloisonizmem i syntetyzmem „we krwi” przyłączył
śię do grupy Gauguina, to również miałam na myśli
jego kompozycje religijne i projekty dekoracji, dla
48 P. C aba n n e, R&uelation de Filiger, Ami de Gauguin
et de Jarry dćtient-il les clćs d’un art magiąue?, „Arts”
1962, nr 890, s. 10.
49 ,,Filiger ne se doit qu’aux byząntins et aux images
populaires de la Bretagne”. E. Bernard, Notes sur
l’Ecole dite de Pont-Aven, „Mercure de France” 1903, nr 168,
S. 675—682.
50 w spuściźnie po Władysławie Stawińskim natknęłam
których w formule Pont-Aven znalazł potwierdzenie.
Tak zapewne ,rozumiał twórczość Filigera Emile Ber-
nard pisząc: „Filiger zawdzięcza wszystko tylko Bizan-
cjum i ludowym malowidłom bnetońśkim”49. W kom-
pozycjach itych Filiger jest zupełnie odrębny i w
grupie zajmuje miejsce poza głównym nurtem.
Punktem stycznym natomiast z innymi malarzami
Ecole de Pont-Aven są krajobrazy Filigera, których
i Jarry i Emile Bernard mogli nie znać, a na których
jedynie prześledzić można co Filiger od grupy wziął
i co w nią od Siebie wniósł. Tu dodać muszę, że
podjęcie takiej analizy umożliwiło mi właśnie zapo-
znanie się z nieznanym zespołem pejzaży Filigera
pochodzących ze spuścizny po Olewińskim, z którym
artysta przez szereg lat się przyjaźnił w czasie wspól-
nego pobytu w Bretanii już po śmierci Gauguina 50.
się na obraz malowany i sygnowany przez jego żonę,
Eugenię, z domu Szewcoff, który przedstawia martwą na-
turę — owoce na srebrnej paterze. W tle obrazu na ścianie,
łatwo rozpoznawalny jeden z owych pięciu krajobrazów,
Pejzaż z Le Pouldu Filigera. Szczegół ten raz jeszcze mi
potwierdził, że zarówno ten obraz jak i pozostałe dzieła F.
z zespołu znajdującego się u dalekiej rodziny Szewcowych,
należały do Stawińskiego.
19
IZ. 20. Paul Serusier, Bretonki nad brzegiem morza, ok. 1892, temp. pl. 57 X 70 cm. Wl.
S. Josephowitz, N. Jork.
ich zbawienną ochroną”48. Od szeregu łat Breton
przygotowuje większą pracę o Filigerze, która spo-
woduje zapewne renesans itego interesującego i zapom-
nianego artysty, szczególnie, że autor uważa go za
inspiratora surrealistycznego myślenia w 'malarstwie.
Jeżeli nawet współcześni Filigerowi poeci i pisarze
potrafili 'docenić mistyczno-religijną twórczość artysty,
a w jego dziełach dopatrywali się plastycznych odpo-
wiedników symbolizmu w literaturze — to dotyczyło
to tylko jego kompozycji figuralnych i ornamental-
nych. Pozostaje natomiast prawie nieznana dziedzina,
jaką są pejzaże Filigera, a te z punktu widzenia
stylu Pont-Aven są dla nas najbardziej ciekawe. Jeżeli
na początku rozważań o Fligerze mówiłam, że już
z cloisonizmem i syntetyzmem „we krwi” przyłączył
śię do grupy Gauguina, to również miałam na myśli
jego kompozycje religijne i projekty dekoracji, dla
48 P. C aba n n e, R&uelation de Filiger, Ami de Gauguin
et de Jarry dćtient-il les clćs d’un art magiąue?, „Arts”
1962, nr 890, s. 10.
49 ,,Filiger ne se doit qu’aux byząntins et aux images
populaires de la Bretagne”. E. Bernard, Notes sur
l’Ecole dite de Pont-Aven, „Mercure de France” 1903, nr 168,
S. 675—682.
50 w spuściźnie po Władysławie Stawińskim natknęłam
których w formule Pont-Aven znalazł potwierdzenie.
Tak zapewne ,rozumiał twórczość Filigera Emile Ber-
nard pisząc: „Filiger zawdzięcza wszystko tylko Bizan-
cjum i ludowym malowidłom bnetońśkim”49. W kom-
pozycjach itych Filiger jest zupełnie odrębny i w
grupie zajmuje miejsce poza głównym nurtem.
Punktem stycznym natomiast z innymi malarzami
Ecole de Pont-Aven są krajobrazy Filigera, których
i Jarry i Emile Bernard mogli nie znać, a na których
jedynie prześledzić można co Filiger od grupy wziął
i co w nią od Siebie wniósł. Tu dodać muszę, że
podjęcie takiej analizy umożliwiło mi właśnie zapo-
znanie się z nieznanym zespołem pejzaży Filigera
pochodzących ze spuścizny po Olewińskim, z którym
artysta przez szereg lat się przyjaźnił w czasie wspól-
nego pobytu w Bretanii już po śmierci Gauguina 50.
się na obraz malowany i sygnowany przez jego żonę,
Eugenię, z domu Szewcoff, który przedstawia martwą na-
turę — owoce na srebrnej paterze. W tle obrazu na ścianie,
łatwo rozpoznawalny jeden z owych pięciu krajobrazów,
Pejzaż z Le Pouldu Filigera. Szczegół ten raz jeszcze mi
potwierdził, że zarówno ten obraz jak i pozostałe dzieła F.
z zespołu znajdującego się u dalekiej rodziny Szewcowych,
należały do Stawińskiego.
19