Ryc. 72. Portret Zygmunta 1. Warszama, Muzeum Narodome.
Tiuórczość nadmornego malarza nie byłaby pełna, gdyby Hans nie
inykonyujał króleinskich portretom. Wiemy przecież, że jego następca
z Wrocłamia malomał księżniczkę. To też gdy nie damno nabyto do mu-
zeum marszamskiego nieznany przedtem portret króla Zygmun-
t a, przypisano go młaśnie Hansomi, opierając się na sygnaturze: H. D.
1530. Jako jego obraz reprodukomał portret M. Walicki zresztą bez bliż-
szego uzasadnienia 1). W rzeczy samej, pramie karykaturalny profil kró-
lemski, ograniczony myraźnym konturem, z zadartym dużym nosem, my-
sokim czołem, tmardą linią brmi, mypukłymi, skrzymionymi ustami i my-
suniętą brodą, przypomina tmarze z malomideł Hansa Diirera. Nie będę
już przypominać typom tmarzy na obrazie z Nissy, które myraźnie łączą
portret z pracami Hansa. Dla nas ciekamszy jest zmiązek portretu króla
z innymi malomidłami krakomskimi: fryzem na Wamelu i portretem To-
mickiego. Otóż król zdaje się być «rodzonym ojcem»— dzieci na fryzie.
Ó M. Walicki i J. Starzyński; Dzieje Sztuki Polskiej. Warszama 1936, str. 129.
J56