telnika m zypełnie mylnym mniemaniu, że midzi przed sobą praiudzimy
koloryt Tintoretta, który dla ciemnych sal San Rocco nie mymyślił nic
lepszego, jak upiększyć je czarnymi obrazami. A przecież m katalogu o
mspomnianym rnyżej fragmencie fryzu myraźnie pomiedziano: »Il frammen-
to costituisce un documento prezioso per la leltura del c o l o r e o r i gi-
nął e, non alterato ne spento«...
Nie łatmo przy dzisiejszym stanie obrazom Tintoretta przedstamić
sobie, jak one musiały myglądać. A jednak dlatego żeby sądzić o je-
go sztuce, — i o znaczeniu, jakie miały jego dzieła dla dalszych losom ma-
larstma europejskiego, niezbędne jest liczyć się z tą zmianą. Zrozumie-
my mómczas, że postacie i zjamy obrazom Tintoretta żyją m innej atmo-
sferze, niż ta, jaka panuje me mspółczesnych obrazach meneckich i już
zgoła nie m tej, jaką sztucznie nadano obrazom Tintoretta przez utopie-
nie ich m gęstej masie merniksu olejnego. Zrozumiemy też, że kolory-
Ryc. 186. Tintoretto. Ucieczka do Egiptu. Fragment.
Wenecja, Scuola San Piocco.
309