Pożegnania
W latach dziewięćdziesiątych zaczęło się gwałtowne i niemal masowe
odchodzenie bliskich mi osób: moja ukochana krawcowa, pani Chodacka;
następnie pan Adam Leśniak, który latami opiekował się moim samocho-
dem; mój brat w Kanadzie i mój brat w Krakowie; moja siostra Marysia
w Lund, osoba, do której byłam niezwykle przywiązana. To był ostatni
członek mojej rodziny, z którym mogłam rozmawiać o wszystkim przed,
w czasie i po wojnie.
U Bożyka i Marysi w Lund bywał od czasu do czasu Szwed Anders Pilz.
Był to konwertyta, który wziął ślub katolicki. Kiedy został mianowany do-
centem na uniwersytecie w Lund, tam się przeniósł. Natomiast żona została
w Uppsali. Jakiś czas później Pilz zapragnął zostać diakonem. Pewnego razu
dostał wiadomość, że żona żąda rozwodu. Zgodził się i zaczął chodzić do ku-
rii biskupich w Sztokholmie i Kopenhadze, prosząc biskupów o wyświęcenie
go na księdza w związku z tym, że rozszedł się z żoną. Nigdzie nie uzyskał
zgody. Wtedy napisał obszerny list do papieża Jana Pawła II. Właśnie w tym
czasie przyjechałam do Lund i byłam świadkiem
finału tej sprawy. Któregoś dnia, jakieś dwa ty-
godnie po wysłaniu listu, Bożykowie zaprosili
Pilza na obiad. Przyszedł z bardzo uradowaną
miną i po chwili powiedział:
— Od dziś mam coś bardzo wielkiego do
zawdzięczenia jednemu Polakowi.
Bożysław aż się zerwał:
— Papież odpisał!
-Tak.
— Co odpisał?
— Odpisał, że drugiego lutego mam być
wyświęcony w kościele Sw. Brygidy w Rzymie
przez biskupa Sztokholmu. On już o tym został
zawiadomiony.
To było wielkie wydarzenie. Do dziś Pilz
jest chyba najbardziej gorliwym kapłanem
w Lund. Lund, Marysia Kurowska rusza do akcji
397
W latach dziewięćdziesiątych zaczęło się gwałtowne i niemal masowe
odchodzenie bliskich mi osób: moja ukochana krawcowa, pani Chodacka;
następnie pan Adam Leśniak, który latami opiekował się moim samocho-
dem; mój brat w Kanadzie i mój brat w Krakowie; moja siostra Marysia
w Lund, osoba, do której byłam niezwykle przywiązana. To był ostatni
członek mojej rodziny, z którym mogłam rozmawiać o wszystkim przed,
w czasie i po wojnie.
U Bożyka i Marysi w Lund bywał od czasu do czasu Szwed Anders Pilz.
Był to konwertyta, który wziął ślub katolicki. Kiedy został mianowany do-
centem na uniwersytecie w Lund, tam się przeniósł. Natomiast żona została
w Uppsali. Jakiś czas później Pilz zapragnął zostać diakonem. Pewnego razu
dostał wiadomość, że żona żąda rozwodu. Zgodził się i zaczął chodzić do ku-
rii biskupich w Sztokholmie i Kopenhadze, prosząc biskupów o wyświęcenie
go na księdza w związku z tym, że rozszedł się z żoną. Nigdzie nie uzyskał
zgody. Wtedy napisał obszerny list do papieża Jana Pawła II. Właśnie w tym
czasie przyjechałam do Lund i byłam świadkiem
finału tej sprawy. Któregoś dnia, jakieś dwa ty-
godnie po wysłaniu listu, Bożykowie zaprosili
Pilza na obiad. Przyszedł z bardzo uradowaną
miną i po chwili powiedział:
— Od dziś mam coś bardzo wielkiego do
zawdzięczenia jednemu Polakowi.
Bożysław aż się zerwał:
— Papież odpisał!
-Tak.
— Co odpisał?
— Odpisał, że drugiego lutego mam być
wyświęcony w kościele Sw. Brygidy w Rzymie
przez biskupa Sztokholmu. On już o tym został
zawiadomiony.
To było wielkie wydarzenie. Do dziś Pilz
jest chyba najbardziej gorliwym kapłanem
w Lund. Lund, Marysia Kurowska rusza do akcji
397