Żurowska, Klementyna; Włodarek, Andrzej [Editor]: Z Leszczkowa w świat (Kraków: [Verlag nicht ermittelbar], 2014)

Powroty

Kilka lat temu Roman zawiózł
mnie do Szymanowa, bo przypada-
ła sześćdziesiąta rocznica mojej ma-
tury. Wszystko było niby tak samo
- ta Pizia pełna rzęsy wodnej, leni-
wie płynąca, te kamyki, po których
przechodziło się do alei kasztanowej.
Ale nad wodą rozpięty był już praw-
dziwy mostek. Drzewa prawie takie
same, może trochę wyższe. Ledwo
ślad pozostał po ogrodzie francu-
skim, który był na osi domu, można
by się tylko domyślać jego istnienia.
Aleja, tak zwana Wielka Aleja, ob-
sadzona platanami, przestała istnieć.
Dom pozostał taki sam. Dobudowa-
no tylko jedno skrzydło, całkowicie
nowoczesne, ale bardzo piękne. To
kaplica Pani Jazłowieckiej. A w środ-
ku, w starym pałacowym budynku,
korytarze w tym samym miejscu. Po
nich to szybko poruszają się kobiety,
wszystkie w białych habitach i bia-
łych welonach. I styl bardzo podob-
ny do dawnego, który tu widziałam.


Jubileusz 40-lecia matury, Szymanów, 8 maja 1983 r.
Stoją od lewej: s. Cecylia Nowosielecka,
s. Amata Mineyko, s. Grażyna Jordan, s. Ena Paciorkówna
(pierwsza po prawej); siedzą (zprzodu): Wanda Sulikowska,
Basia Komierowska-Zawistowska,
Halka Nowosielecka-Slaska, Klima Żurowska

Ale twarze już zupełnie inne. Minęło całe pokolenie, a może i więcej.
Podeszłam z grupą moich dawnych koleżanek do drzwi, które prowa-
dziły do dawnej, pierwotnej kaplicy. Przy nich wisi tablica z nazwiskami
wychowanek, które zginęły w czasie wojny. Figuruje tam także moja siostra
Haneczka. Pokazałam palcem jej nazwisko:
— Jest!

Nagle usłyszałam za sobą krzyk:
— Klima!

411