RECENZJE
II. 5. Francesco Casanoua, Potyczka konnych. Rys. ol. bistrem i sieną
(257 X 422 mm). Gab. Ryc. BUW z d. zb. Warsz. Tow. Przyj. Nauk. (Fot.
E. Tomczyk-Kozlowska)
Solari, agentem dyplomatycznym Polski na dworze
mantuańskim (il. 2).
Wymienić by jeszcze .należało rysunki P. Nuvolone
i syna jego C. F. Nuvolone, studium Camilla Pro-
caccini do obrazu w S. Maria presso S. CelsO’ w Medio-
lanie, niezmiernie interesujący, wirtuozowski rysunek
piórem Herkules Luca Cambiaso (il. 3) i wiele innych.
Katalog uzupełniają notatki G. Bonoli, zwane
przez niego „Erudizioni”, zawierające zarówno dane
biograficzne artystów współczesnych, jak i interesu-
jące filiacje mistrzów i uczniów, których Bonola
cytuje kilka generacji. Nie brak zapisek odnoszących
się do samego kolekcjonera i jego rodziny.
Wreszcie autorka zestawiła wyczerpująco litera-
turę, odnoszącą się zarówno do autorów rysunków,
jak i ogólnego tła kultury lombardzkiej, gdzie po-
wstała kolekcja Bonoli.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt wydo-
bycia postaci Bonoli dzięki zachowaniu się cząstki
jego kolekcji niemal w pierwotnej formie. Przetrwała
ona w kraju dalekim, gdzie większe' zainteresowanie
budził Album rysunków, niż autor notatek, zbieracz
i amator sztuki. Tym cenniejszym reliktem stał się
zachowany fragment kolekcji Bonoli, że niemal
wszystkie księgi dawnych zbieraczy zostały przez na-
stępnych ich właścicieli rozprute, a karty z zapiskami
marginesowymi uległy zniszczeniu. Dziś dopiero za-
czyna się oceniać ich wartość, opracowuje się je
i publikuje3.
Zastanowić się też należy nad problemem posta-
wionym przez autorkę w zakończeniu jej artykułu
w „Biul. Hist. Sztuki” — o zachowaniu lub rozmon-
towaniu tego typu kolekcji. Taki Zbiór w oprawnym
tomie posiada sam przez się już pewien dokumen-
tarny charakter, daje obraz współczesnych zaintere-
sowań i smaku, reprezentuje pewną myśl kolekcjo-
nera. Zniweczenie indywidualnego wyboru i dawnego
układu rysunków, starannego nieraz ich montażu —
o ile oczywiście nie grozi on zniszczeniem obiektów —
zatraca niejednokrotnie dla historii kultury cenne
świadectwo. Toteż kolekcję taką należało by w tej
formie zachować, ograniczając jedynie jej udostęp-
nianie, np. przy poszukiwaniach ikonograficznych —
do operowania fotografiami.
Dotyczy to nie tylko albumów zbiorowych, ale
i zawierających rysunki jednego artysty. Wszak nie-
dawno uległ zniweczeniu jako całość (bez przefoto-
grafo wania jego układu!) album rysunków Norblina
w jednym z naszych publicznych zbiorów mimo, że
w tej postaci przetrwał wszystkie kataklizmy ostat-
3 G. F u b i n i, Cento tauole del Codice Resta, Fontes
Ambrosiani, XXIX, Milano 1955.
70
II. 5. Francesco Casanoua, Potyczka konnych. Rys. ol. bistrem i sieną
(257 X 422 mm). Gab. Ryc. BUW z d. zb. Warsz. Tow. Przyj. Nauk. (Fot.
E. Tomczyk-Kozlowska)
Solari, agentem dyplomatycznym Polski na dworze
mantuańskim (il. 2).
Wymienić by jeszcze .należało rysunki P. Nuvolone
i syna jego C. F. Nuvolone, studium Camilla Pro-
caccini do obrazu w S. Maria presso S. CelsO’ w Medio-
lanie, niezmiernie interesujący, wirtuozowski rysunek
piórem Herkules Luca Cambiaso (il. 3) i wiele innych.
Katalog uzupełniają notatki G. Bonoli, zwane
przez niego „Erudizioni”, zawierające zarówno dane
biograficzne artystów współczesnych, jak i interesu-
jące filiacje mistrzów i uczniów, których Bonola
cytuje kilka generacji. Nie brak zapisek odnoszących
się do samego kolekcjonera i jego rodziny.
Wreszcie autorka zestawiła wyczerpująco litera-
turę, odnoszącą się zarówno do autorów rysunków,
jak i ogólnego tła kultury lombardzkiej, gdzie po-
wstała kolekcja Bonoli.
Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt wydo-
bycia postaci Bonoli dzięki zachowaniu się cząstki
jego kolekcji niemal w pierwotnej formie. Przetrwała
ona w kraju dalekim, gdzie większe' zainteresowanie
budził Album rysunków, niż autor notatek, zbieracz
i amator sztuki. Tym cenniejszym reliktem stał się
zachowany fragment kolekcji Bonoli, że niemal
wszystkie księgi dawnych zbieraczy zostały przez na-
stępnych ich właścicieli rozprute, a karty z zapiskami
marginesowymi uległy zniszczeniu. Dziś dopiero za-
czyna się oceniać ich wartość, opracowuje się je
i publikuje3.
Zastanowić się też należy nad problemem posta-
wionym przez autorkę w zakończeniu jej artykułu
w „Biul. Hist. Sztuki” — o zachowaniu lub rozmon-
towaniu tego typu kolekcji. Taki Zbiór w oprawnym
tomie posiada sam przez się już pewien dokumen-
tarny charakter, daje obraz współczesnych zaintere-
sowań i smaku, reprezentuje pewną myśl kolekcjo-
nera. Zniweczenie indywidualnego wyboru i dawnego
układu rysunków, starannego nieraz ich montażu —
o ile oczywiście nie grozi on zniszczeniem obiektów —
zatraca niejednokrotnie dla historii kultury cenne
świadectwo. Toteż kolekcję taką należało by w tej
formie zachować, ograniczając jedynie jej udostęp-
nianie, np. przy poszukiwaniach ikonograficznych —
do operowania fotografiami.
Dotyczy to nie tylko albumów zbiorowych, ale
i zawierających rysunki jednego artysty. Wszak nie-
dawno uległ zniweczeniu jako całość (bez przefoto-
grafo wania jego układu!) album rysunków Norblina
w jednym z naszych publicznych zbiorów mimo, że
w tej postaci przetrwał wszystkie kataklizmy ostat-
3 G. F u b i n i, Cento tauole del Codice Resta, Fontes
Ambrosiani, XXIX, Milano 1955.
70