RECENZJE
niego stulecia i stanowił razem z drugim podobnym
zespołem w innym zbiorze cenny i charakterystyczny
dla epoki zabytek.
Warto by też zwrócić uwagę na konieczność ochro-
ny tego typu obiektów, a opiekę rozciągnąć i na
znajdujące się dziś w niektórych zbiorach polskich
albumy zw. Betisiers; choć nie mają one w'artości
artystycznej, są w pewnej mierze charakterystycznym
przyczynkiem do poznania kultury pewnych warstw
społeczeństwa z końca XIX w.
Odkrycie osoby Bonoli, które tak zafascynowało
historyków sztuki we Włoszech, zawdzięczać należy
nie tylko dociekliwym badaniom i niewiarygodnie
wytrwałej (według wyrażenia prof. Fiocco) pracy
autorki katalogu, — ale i ostrożnemu podchodzeniu
do obiektów W Zbiorze powierzonym jej opiece i kie-
rownictwu. Suma zdobytego doświadczenia w ciągu
długiej, żmudnej i wytrwałej pracy i zdobyta wiedza
pozwoliły nie tylko na własne osiągnięcia w dotych-
czasowych publikacjach Marii Mrózińskiej, ale nie-
ocenione mają znaczenie dla opracowywania tak
trudnego i niejednolitego Zbioru, jakim jest stale
narastający materiał w dziale Grafiki obcej Muz.
Narodowego w Warszawie. Dwie omawiane publi-
kacje są widomym tegO' dowodem.
Stanisława Sawicka
BOGUSŁAW KOPYDŁOWSKI „POLSKIE KOWALSTWO ARCHITEKTONICZNE’’
Wśród nielicznych publikacji poświęconych pol-
skiemu rzemiosłu artystycznemu korzystnie wyróżnia
się albumowe wydawnictwo poświęcone kowalstwu,
opatrzone krótkim tekstem pióra Bogusława Kopyd-
lowskiego, w opracowaniu fotograficznym Mirosława
Kopydłowskiego. Słowa uznania należą się przede
wszystkim Autorowi zdjęć; bogaty zbiór 262 fotografii
wskazuje na duże umiejętności wykonawcy, który
umiał połączyć ujęcie dokumentarne z artystycznym,
oddając trafnie walory zabytkowych okuć i krat.
Natomiast zakres publikacji, wybór materiału i da-
towanie nasuwają pewne uwagi.
Publikacja nosi tytuł Polskie kowalstwo architek-
toniczne — określenie to chyba nie jest ani logiczne
ani przyjęte w historii sztuki. Jeśli rozumieć pod nim
wyroby spełniające jakąś rolę w architekturze, to
bezpodstawne jest uwzględnienie np. okutych skrzyń
czy okuć drzwiowych. Słuszniej było by posłużyć się
przyjętym określeniem „kowalstwo artystyczne”.
Wątpliwości nasuwające się w związku z tytu-
łem publikacji utrudniają ocenę wyboru materiału.
Pierwszym wrażeniem jest stosunkowo wszechstron-
ne wyczerpanie zagadnienia, uwzględnienie zabytków
różnego rodzaju i z terenu całej Polski, w znacznym
stopniu niepublikowanych. Pominięte jednak zostały
niektóre środowiska artystyczne, jak np. lwowskie,
mogące się wykazać wybitnymi dziełami kowalstwa.
Brak także wyrobów wchodzących w zakres sztuki
ludowej, łatwy do uzupełnienia ze względti na istnie-
jące na ten temat publikacje*. Pominięto również
niektóre obiekty, jak np. kraty otaczające chrzciel-
nice, występujące częslto na Śląsku czy Pomorzu
Zachodnim. Jeśli zdecydowano się na publikację oku-
tych skrzyń, należało uwzględnić nie tylko średnio-
wieczne, ale i powstałe w okresie renesansu czy ba-
roku. Szkoda także, że nie pomyślano o wyróżniają-
cych się niejednokrotnie bogactwem form kutych,
ażurowych krzyżach wieńczących fasady kościołów
i wież. Łączność tego rodzaju zabytków z architek-
turą nie ulega przecież wątpliwości.
Podział materiału przeprowadzono w albumie dość
mechanicznie na drzwi okute, drzwi kute i kraty. Za-
tarta została w ten sposób rola poszczególnych środo-
wisk i warsztatów, których wydobycie mogłoby sta-
nowić przewodnią myśl badań.
Kilka uwag poświęcić wypada datowaniu obiek-
tów. Omyłkowo zapewne znalazły się tu kraty
w loggi arkadowej kaplicy grobowej rajcy krakow-
skiego Antoniego Fronckowicza i Anny LodWigowej
przy kościele Mariackim, uznane za renesansowe;
w rzeczywistości powstały one nie w w. XVI, a w bie-
żącym stuleciu w czasie prac restauracyjnych2. Po-
dobnie datowanie krat okiennych w przybudówkach
przy tymże kościele przesunąć należy z w. XVI na
* B. Kopy dl o ws ki, Polskie kowalstwo architekto-
niczne, opr. fotograficzne M. Kopydłowski, Warszawa 1958;
s. 20, il. 262. Publikacja recenzowana była przez T. Rusz-
czyńską („Kwartalnik Hist. Kult. Materialnej”, VII
(1959) nr 1, s. 156—61) oraz R. Reinfussa („Polska Sztuka
Ludowa”, XII (1958) nr 3, s. 180—81).
1 R. Reinfuss, Polskie ludowe kowalstwo artystyczne,
„Polska Sztuka Ludowa”, VII (1953), nr 6, s. 348—76.
2 Stare kraty widoczne są na wykonanej przez J. Krie-
gera fotografii kościoła Mariackiego od strony apsydy
(odbitka w posiadaniu Miejskiego Konserwatora Zabytków
w Krakowie).
71
niego stulecia i stanowił razem z drugim podobnym
zespołem w innym zbiorze cenny i charakterystyczny
dla epoki zabytek.
Warto by też zwrócić uwagę na konieczność ochro-
ny tego typu obiektów, a opiekę rozciągnąć i na
znajdujące się dziś w niektórych zbiorach polskich
albumy zw. Betisiers; choć nie mają one w'artości
artystycznej, są w pewnej mierze charakterystycznym
przyczynkiem do poznania kultury pewnych warstw
społeczeństwa z końca XIX w.
Odkrycie osoby Bonoli, które tak zafascynowało
historyków sztuki we Włoszech, zawdzięczać należy
nie tylko dociekliwym badaniom i niewiarygodnie
wytrwałej (według wyrażenia prof. Fiocco) pracy
autorki katalogu, — ale i ostrożnemu podchodzeniu
do obiektów W Zbiorze powierzonym jej opiece i kie-
rownictwu. Suma zdobytego doświadczenia w ciągu
długiej, żmudnej i wytrwałej pracy i zdobyta wiedza
pozwoliły nie tylko na własne osiągnięcia w dotych-
czasowych publikacjach Marii Mrózińskiej, ale nie-
ocenione mają znaczenie dla opracowywania tak
trudnego i niejednolitego Zbioru, jakim jest stale
narastający materiał w dziale Grafiki obcej Muz.
Narodowego w Warszawie. Dwie omawiane publi-
kacje są widomym tegO' dowodem.
Stanisława Sawicka
BOGUSŁAW KOPYDŁOWSKI „POLSKIE KOWALSTWO ARCHITEKTONICZNE’’
Wśród nielicznych publikacji poświęconych pol-
skiemu rzemiosłu artystycznemu korzystnie wyróżnia
się albumowe wydawnictwo poświęcone kowalstwu,
opatrzone krótkim tekstem pióra Bogusława Kopyd-
lowskiego, w opracowaniu fotograficznym Mirosława
Kopydłowskiego. Słowa uznania należą się przede
wszystkim Autorowi zdjęć; bogaty zbiór 262 fotografii
wskazuje na duże umiejętności wykonawcy, który
umiał połączyć ujęcie dokumentarne z artystycznym,
oddając trafnie walory zabytkowych okuć i krat.
Natomiast zakres publikacji, wybór materiału i da-
towanie nasuwają pewne uwagi.
Publikacja nosi tytuł Polskie kowalstwo architek-
toniczne — określenie to chyba nie jest ani logiczne
ani przyjęte w historii sztuki. Jeśli rozumieć pod nim
wyroby spełniające jakąś rolę w architekturze, to
bezpodstawne jest uwzględnienie np. okutych skrzyń
czy okuć drzwiowych. Słuszniej było by posłużyć się
przyjętym określeniem „kowalstwo artystyczne”.
Wątpliwości nasuwające się w związku z tytu-
łem publikacji utrudniają ocenę wyboru materiału.
Pierwszym wrażeniem jest stosunkowo wszechstron-
ne wyczerpanie zagadnienia, uwzględnienie zabytków
różnego rodzaju i z terenu całej Polski, w znacznym
stopniu niepublikowanych. Pominięte jednak zostały
niektóre środowiska artystyczne, jak np. lwowskie,
mogące się wykazać wybitnymi dziełami kowalstwa.
Brak także wyrobów wchodzących w zakres sztuki
ludowej, łatwy do uzupełnienia ze względti na istnie-
jące na ten temat publikacje*. Pominięto również
niektóre obiekty, jak np. kraty otaczające chrzciel-
nice, występujące częslto na Śląsku czy Pomorzu
Zachodnim. Jeśli zdecydowano się na publikację oku-
tych skrzyń, należało uwzględnić nie tylko średnio-
wieczne, ale i powstałe w okresie renesansu czy ba-
roku. Szkoda także, że nie pomyślano o wyróżniają-
cych się niejednokrotnie bogactwem form kutych,
ażurowych krzyżach wieńczących fasady kościołów
i wież. Łączność tego rodzaju zabytków z architek-
turą nie ulega przecież wątpliwości.
Podział materiału przeprowadzono w albumie dość
mechanicznie na drzwi okute, drzwi kute i kraty. Za-
tarta została w ten sposób rola poszczególnych środo-
wisk i warsztatów, których wydobycie mogłoby sta-
nowić przewodnią myśl badań.
Kilka uwag poświęcić wypada datowaniu obiek-
tów. Omyłkowo zapewne znalazły się tu kraty
w loggi arkadowej kaplicy grobowej rajcy krakow-
skiego Antoniego Fronckowicza i Anny LodWigowej
przy kościele Mariackim, uznane za renesansowe;
w rzeczywistości powstały one nie w w. XVI, a w bie-
żącym stuleciu w czasie prac restauracyjnych2. Po-
dobnie datowanie krat okiennych w przybudówkach
przy tymże kościele przesunąć należy z w. XVI na
* B. Kopy dl o ws ki, Polskie kowalstwo architekto-
niczne, opr. fotograficzne M. Kopydłowski, Warszawa 1958;
s. 20, il. 262. Publikacja recenzowana była przez T. Rusz-
czyńską („Kwartalnik Hist. Kult. Materialnej”, VII
(1959) nr 1, s. 156—61) oraz R. Reinfussa („Polska Sztuka
Ludowa”, XII (1958) nr 3, s. 180—81).
1 R. Reinfuss, Polskie ludowe kowalstwo artystyczne,
„Polska Sztuka Ludowa”, VII (1953), nr 6, s. 348—76.
2 Stare kraty widoczne są na wykonanej przez J. Krie-
gera fotografii kościoła Mariackiego od strony apsydy
(odbitka w posiadaniu Miejskiego Konserwatora Zabytków
w Krakowie).
71