Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 78.2016

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Artykuły
DOI Artikel:
Galińska, Justyna: Nieznany portret Atanazego hr. Raczyńskiego w zbiorach szwajcarskich
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.71008#0302

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
296

Justyna Galińska

zdecydowanego biegu, bowiem musiałby on być inny, gdybym miał trzymać się od swoich
interesów z daleka przez długi szereg lat, a inny jeśli miałbym dużo czasu na samodzielne
zarządzanie własnym majątkiem. Nie ustawiam się bardziej w opozycji do opinii publicz-
nej zajmując definitywnie jakąś posadę, niż przez sam fakt ubiegania się o nią. Jednak
potępienie ze strony opinii publicznej dotknęłoby mnie tylko trochę, gdyby docierało do
mnie z daleka, natomiast staje się ono męczące i uciążliwe, kiedy się żyje pośród roda-
ków. Szacunek związany z posadą Wysłannika byłby jakąś rekompensatą, a być może
nawet remedium na tę niedogodność, lecz status ubiegającego się nie oferuje w żadnym
wypadku takiej korzyści. Wyznaczyłem więc sobie określony czas oczekiwania i w tej
chwili czas ten z nawiązką upłynął. Do wszystkich tych względów dochodzi jeszcze oba-
wa, jak sądzę uzasadniona, by gorączka rewolucyjna nie rozszerzyła się docierając do
naszych domostw. Czyż da się ukryć, że zarówno w krajach posiadających konstytucję,
jak i w tych, które jej nie mają, widać przerażającą tendencję do przewrotów i że ferment
istnieje wszędzie? Los Piemontu otoczonego austriackimi wojskami, cieszącego się Rzą-
dem mądrym i umiarkowanym, a wciągniętego przez jakąś frakcję w horror rewolucji
i wojny, daje bardziej do myślenia, niż którakolwiek z tych [wojen?], które ją poprzedzały.
Obyśmy mogli ujrzeć przywrócony ład, podżegaczy do przewrotu stłumionych, a posa-
dy objęte przez ludzi miłujących porządek. Obym doczekał nadejścia chwili, w której
oferta podjęcia służby mogłaby być przeze mnie ponowiona i ukoronowana szybką i po-
myślną decyzją Rządu, i w której oferta ta nie budziłaby sprzeciwu większości moich
rodaków, i kiedy to mógłbym służyć Królowi z gorliwością i z honorem nie będąc skaza-
nym na potępienie przez społeczeństwo niewolniczo ulegające wpływom zagranicznym
lub kilku cieszących się zaufaniem spiskowców.
O ile opinia publiczna lub zbyt długa niepewność mogą mnie skłonić do rezygnacji
z działalności, to nie mogą one zmienić moich poglądów. Nie przestanę upatrywać naj-
wyższego dobra w utrzymaniu porządku. Nie przestanę, mając ze względu na swoje po-
siadłości wybór między trzema rządami, które podzieliły pomiędzy siebie Polskę,
przyznawać preferencji rządowi Prus jako temu, który spośród wszystkich trzech oferuje
najwięcej korzyści administracyjnych i prezentuje najbardziej uderzającą zgodność inte-
resów z interesami mojego kraju. Nie przestanę pokładać ufności raczej w bezstronności
i prawym charakterze Króla, niż w tych, którzy w oparciu o swój prywatny autorytet czy-
nią się odnowicielami ludzkości, a właściwie teoretykami praw i godności człowieka.
Wreszcie nie przestanę żywić wobec Króla niezatartej wdzięczności za dobrodziejstwa
i oznaki dobroci, jakich moja rodzina i ja doświadczyliśmy ze strony Jego Królewskiej
Mości.
Zdaję sobie jasno sprawę, że ten poufny list zawiera kilka śmiałych twierdzeń i być
może więcej szczerości niż powinien, ale skoro, jak mam podstawy sądzić, zamierzano
powierzyć mi posadę Wysłannika, wierzę, że nie jest on nie na miejscu. Jeśli jednak po-
trzebuję wyrozumiałości, to usilnie o nią proszę zapewniając, że moje pragnienia i moje
zasady były i ciągle pozostają w interesie Króla, na służbę Którego oferowałem się po-
święcić.
Tłumaczenie z języka francuskiego Renata Arcichowska
 
Annotationen