592
Dariusz Konstantynów
7. Dirce w pracowni Henryka Siemiradzkiego w Rzymie, 1896. Repr. wg Tambana Kapnoea,
Tenpux CeMupa^CKuh, CaHKm-Hemepóype 2008
rosyjskim na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Współczesnej w Wenecji4. Tam właśnie
widzieli je m.in. Władimir Stasow i (już po raz drugi) Aleksandr Amfitieatrow. Stasow
w swej relacji samą Dirce pominął, skupiwszy się na polemice z krytykiem gazety „Cor-
riere della Sera", uważającym Siemiradzkiego i Wasilija Wierieszczagina za najwybit-
niejszych współczesnych malarzy rosyjskich. Krytyk, który pojęcie „szkoła rosyjska"
w malarstwie odnosił tylko do twórczości członków Towarzystwa Ruchomych Wystaw
Artystycznych (Towariszczestwo Pieriedwiżnych Chudożestwienych Wystawok, tzw. pie-
riedwiżnicy), po raz kolejny powtórzył opinię, że „Siemiradzki wcale nie należy do rosyj-
skiej szkoły w sztuce, nie ma z nią nic wspólnego ani pod względem kierunku, ani treści,
ani techniki. Co prawda ogólne wykształcenie zdobył na uniwersytecie rosyjskim, arty-
styczne zaś - w rosyjskiej Akademii, jednakże było to już dawno temu. Jeszcze przed
«Fryne», która tak bardzo nie spodobała się u nas, zupełnie odciął się zarówno od rosyj-
skiego środowiska artystycznego, jak i kierunku jego twórczości"5.
Amfitieatrow, którego artykuł ukazał się kilka miesięcy po wystąpieniu Stasowa, wy-
raźnie polemizował z tą opinią. Podkreślał, że już sam fakt eksponowania w dziale rosyj-
skim, a nie międzynarodowym, jest niezbitym dowodem na to, że artysta od tak dawna
mieszkający poza Rosją i mający pełne prawo, by zaliczyć się do grona twórców europej-
skich, wciąż „uważa się za artystę rosyjskiego, Rosjanina w sztuce". Umieszczenie naj-
nowszego dzieła Siemiradzkiego w dziale rosyjskim potraktował jako argument w sporze
4 M-e., „PyccKaa ^ubohucb n CKynbnTypa aarpannaeio. I", Hoeoe epeMS, 1897, nr 7643 (21 VI), s. 2; zob. też Joanna
SOSNOWSKA, Polacy na Biennale Sztuki w Wenecji 1895-1999, Warszawa 1999, s. 22-23.
5 BnaAnMnp CTACOB, „PyccKne xyao)KHHKH B BenepHH", Hococmu u óupołcecan casema, 1897, nr 144 (27 V), s. 2.
Dariusz Konstantynów
7. Dirce w pracowni Henryka Siemiradzkiego w Rzymie, 1896. Repr. wg Tambana Kapnoea,
Tenpux CeMupa^CKuh, CaHKm-Hemepóype 2008
rosyjskim na Międzynarodowej Wystawie Sztuki Współczesnej w Wenecji4. Tam właśnie
widzieli je m.in. Władimir Stasow i (już po raz drugi) Aleksandr Amfitieatrow. Stasow
w swej relacji samą Dirce pominął, skupiwszy się na polemice z krytykiem gazety „Cor-
riere della Sera", uważającym Siemiradzkiego i Wasilija Wierieszczagina za najwybit-
niejszych współczesnych malarzy rosyjskich. Krytyk, który pojęcie „szkoła rosyjska"
w malarstwie odnosił tylko do twórczości członków Towarzystwa Ruchomych Wystaw
Artystycznych (Towariszczestwo Pieriedwiżnych Chudożestwienych Wystawok, tzw. pie-
riedwiżnicy), po raz kolejny powtórzył opinię, że „Siemiradzki wcale nie należy do rosyj-
skiej szkoły w sztuce, nie ma z nią nic wspólnego ani pod względem kierunku, ani treści,
ani techniki. Co prawda ogólne wykształcenie zdobył na uniwersytecie rosyjskim, arty-
styczne zaś - w rosyjskiej Akademii, jednakże było to już dawno temu. Jeszcze przed
«Fryne», która tak bardzo nie spodobała się u nas, zupełnie odciął się zarówno od rosyj-
skiego środowiska artystycznego, jak i kierunku jego twórczości"5.
Amfitieatrow, którego artykuł ukazał się kilka miesięcy po wystąpieniu Stasowa, wy-
raźnie polemizował z tą opinią. Podkreślał, że już sam fakt eksponowania w dziale rosyj-
skim, a nie międzynarodowym, jest niezbitym dowodem na to, że artysta od tak dawna
mieszkający poza Rosją i mający pełne prawo, by zaliczyć się do grona twórców europej-
skich, wciąż „uważa się za artystę rosyjskiego, Rosjanina w sztuce". Umieszczenie naj-
nowszego dzieła Siemiradzkiego w dziale rosyjskim potraktował jako argument w sporze
4 M-e., „PyccKaa ^ubohucb n CKynbnTypa aarpannaeio. I", Hoeoe epeMS, 1897, nr 7643 (21 VI), s. 2; zob. też Joanna
SOSNOWSKA, Polacy na Biennale Sztuki w Wenecji 1895-1999, Warszawa 1999, s. 22-23.
5 BnaAnMnp CTACOB, „PyccKne xyao)KHHKH B BenepHH", Hococmu u óupołcecan casema, 1897, nr 144 (27 V), s. 2.