Tyniec
sza. Również w skarbczyku i w zakrystii zba-
daliśmy podpodłogowe warstwy. W skarbczyku
znaleziono relikty pierwotnego klasztoru drew-
nianego na fundamentach kamiennych, bardzo
płytkich.
Dni spędzone w Tyńcu w latach 1961-
1965 pozostały dla mnie czasem niezapo-
mnianym, dniami jedynymi w swoim rodzaju.
Oprócz wykopalisk, które były cudowną przy-
godą, tamtejsza atmosfera, ten nastrój wydają
się zupełnie nieprawdopodobne.
W drugiej połowie 1965 i częściowo
w roku 1966 porządkowano teren i kończo-
no dokumentację. Hania Koziełówna i Marta
Chmiołek bez końca rysowały mury i wszyst-
kie przekroje. Inżynier Smólski doglądał tego
i tym wszystkim dyrygował. Niesłychanie rze-
telna dokumentacja badań tynieckich jest prze-
chowywana w Instytucie Historii Sztuki przy
ul. Grodzkiej 63.
Położenie płyty żelbetowej i ostatecz-
ne uporządkowanie terenu miały wykonać
PKZ-ty. Bardzo dobrze znałam wicedyrektora
PKZ-tów, inżyniera architekta Ludwika Urbań-
skiego. Byliśmy bardzo zaprzyjaźnieni. On był
mężem mojej przyjaciółki Halusi Madurowicz,
która była profesorem historii na Uniwersytecie
Jagiellońskim; zetknęłam się z nią w obozie na
Majdanku.
W bardzo szybkim czasie położono pły-
tę żelbetową nad reliktami w prezbiterium,
a potem na niej pierwotną posadzkę z czar-
nego marmuru. Mała płyta żelbetowa została
założona nad reliktami w tzw. babińcu, gdzie
eksponowane są relikty nawy bocznej połu-
dniowej z małą apsydą. W skarbczyku wszyst-
ko zasypano. Natomiast w pierwotnej zakrystii
wykonano właz umożliwiający dostęp do na-
Tłok pieczęci sekretnej
opactwa tynieckiego
Manipularz z grobu nr 14 w Tyńcu
263
sza. Również w skarbczyku i w zakrystii zba-
daliśmy podpodłogowe warstwy. W skarbczyku
znaleziono relikty pierwotnego klasztoru drew-
nianego na fundamentach kamiennych, bardzo
płytkich.
Dni spędzone w Tyńcu w latach 1961-
1965 pozostały dla mnie czasem niezapo-
mnianym, dniami jedynymi w swoim rodzaju.
Oprócz wykopalisk, które były cudowną przy-
godą, tamtejsza atmosfera, ten nastrój wydają
się zupełnie nieprawdopodobne.
W drugiej połowie 1965 i częściowo
w roku 1966 porządkowano teren i kończo-
no dokumentację. Hania Koziełówna i Marta
Chmiołek bez końca rysowały mury i wszyst-
kie przekroje. Inżynier Smólski doglądał tego
i tym wszystkim dyrygował. Niesłychanie rze-
telna dokumentacja badań tynieckich jest prze-
chowywana w Instytucie Historii Sztuki przy
ul. Grodzkiej 63.
Położenie płyty żelbetowej i ostatecz-
ne uporządkowanie terenu miały wykonać
PKZ-ty. Bardzo dobrze znałam wicedyrektora
PKZ-tów, inżyniera architekta Ludwika Urbań-
skiego. Byliśmy bardzo zaprzyjaźnieni. On był
mężem mojej przyjaciółki Halusi Madurowicz,
która była profesorem historii na Uniwersytecie
Jagiellońskim; zetknęłam się z nią w obozie na
Majdanku.
W bardzo szybkim czasie położono pły-
tę żelbetową nad reliktami w prezbiterium,
a potem na niej pierwotną posadzkę z czar-
nego marmuru. Mała płyta żelbetowa została
założona nad reliktami w tzw. babińcu, gdzie
eksponowane są relikty nawy bocznej połu-
dniowej z małą apsydą. W skarbczyku wszyst-
ko zasypano. Natomiast w pierwotnej zakrystii
wykonano właz umożliwiający dostęp do na-
Tłok pieczęci sekretnej
opactwa tynieckiego
Manipularz z grobu nr 14 w Tyńcu
263