Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 23.1961

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Miscellanea
DOI Artikel:
Michałowski, Janusz Maciej: Nowe materiały do biografii Feliksa Pęczarskiego
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.45619#0074

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
JANUSZ M. MICHAŁOWSKI

niędzy w czerwońcach, jak i wszystkich rzeczy
służących do [wykonywania] sztuki malarskiej”,
(k. 2v i 3, kopia).
2. Odpowiedź majora Labri naczelnikowi 4-go Kor-
pusu Żandarmerii w Wilnie N. 116 z dn. 16 X 1840 r.
„W następstwie zarządzenia »Waszego Priewo-
schoditielstwa-w z 27 czerwca bieżącego roku N° 192,
usiłowałem zebrać wiadomości o pretensjach jakie
rzekomo miano w m. Wilnie do przebywającego
tu w 1839 r. głuchoniemego malarza Pęczarskiego,
o którym wspomniane było w notatce przesłanej
mi przez »Wasze Priewoschoditielstwo«, ale nie
mogłem odszukać żadnych śladów potwierdzają-
cych okoliczności wymienione w notatce. Obecnie,
dowiedziawszy się, że Pęczarski znów przybył do
Wilna, wezwałem go do siebie i na podstawie
wziętego od niego świadectwa okazało się, że rze-
czywiście był on w Wilnie w 1839 r., ale nawet
najmniejszego prześladowania nie doznał, o czym
zawiadamiam na podstawie oryginalnego zeznania
w języku polskim i [o czym], przesyłając ^Waszemu
Priewoschoditielstwu* notatkę, mam zaszczyt do-
nieść.
W załączeniu zeznania głuchoniemego malarza
Pęczarskiego o tym, że go w Wilnie żadne prze-
śladowania nie spotkały”, (k. 4) [Zeznań tych
w aktach żandarmerii brak, przesłano je najwi-
doczniej w oryginale władzom zwierzchnim, nie
zachowując odpisu].
Wiadomość o dwukrotnym pobycie Feliksa Pęczar-
skiego w Wilnie (jesienią 1839 i 1840 r.) dorzuca
nowe fakty do biografii malarza. Życiorys jego,
w okresie po opuszczeniu Instytutu Głuchoniemych
w dn. 1 VI1831 r., znamy niedokładnie i fragmenta-
rycznie. W Instytucie Głuchoniemych Pęczarski prze-
bywał od 27 VII1818 r. początkowo jako uczeń, na-
stępnie jako pomocnicza siła nauczycielska3. Z Insty-
tutu odszedł „dla doskonalenia się w kunszcie malo-
wania, wyłącznie temuż kunsztowi chcąc się poświę-
cić” 4. Jak pisze ks. Jozafat Szczygielski w życiorysie
malarza (w aktach Instytutu Głuchoniemych)5 Pę-
3 Por. cyt. w przypisie 1 artykuł, s. 39.
4 A. Man czarski, Feliks Pęczarski pierwszy w Pol-
sce głuchoniemy artysta-malarz, „Nauczyciel Głuchoniemych
i Niewidomych”, 1930, s. 92/3.
5 Zachowanych w wypisach Z. Badowskiego, Malarstwo
warszawskie, Maszynopis w Bibl. Instytutu Sztuki PAN,
rkp 50/IV.
6 X, J. Szczygielski, Dziennik Zdarzeń, rękopis
w Bihl. im. Zielińskich w Płocku, sygn. R. 37. Zachowany
T. I (29IX 1828 — 16 XI 1830), T. III obejmuje okres od
1XII 1832, a więc już po opuszczeniu przez Pęczarskiego
Instytutu.
7 F. K. P r e k, Czasy i ludzie. Wrocław 1959, s. 463.
8 D. Kaczmarzyk, Katalog zabytków pow. siedlec-
kiego. Maszynopis w Inst. Sztuki PAN, s. 10.

czarski „wyprowadził się z Instytutu do miasta” —
a więc do Warszawy. Brak II tomu pamiętnika ks.
Szczygielskiego6, który relacjonował drobiazgowo
wszystkie zdarzenia w Instytucie, uniemożliwia do-
kładniejsze poznanie okoliczności opuszczenia Insty-
tutu przez Pęczarskiego, a być może i późniejszych
jego losów, bezpośrednio po odejściu z zakładu.
Znany pamiętnikarz Franciszek Ksawery Prek za-
notował, że Pęczarski „został zupełnie malarzem, ro-
biąc dobre portrety nazbierał sobie z tego dość
pieniędzy. Mieszkał potem w Lublinie, oddając się
tak samo malarstwu i portretując różne osoby”7.
Relację Preka o pobycie malarza w Lublinie po-
twierdza szereg związanych z tym miastem i Lubel-
szczyzną obrazów datowanych od 1835 do 1839 r.
Portret Ksawerego Dybowskiego z 1834 (Muz. Naro-
dowe w Warszawie, ze zb. Muz. w Raperswillu) stol-
nika bełzkiego, opiekuna C. K. Norwida, właściciela
Dębinek w okolicy Radzymina i Serocka mógł po-
wstać jeszcze w Okresie pobytu malarza w Warsza-
wie, jest to jednak jedyna i nie dość przekonywająca
przesłanka do wnioskowania, że w tym roku Pęczar-
ski był jeszcze w Warszawie. W 1835 r. malował
Pęczarski portrety małżonków Zembrzuskich, znaj-
dujące się obecnie w kościele paraf, w Mordach (pow.
Siedlce)8.
W nowym miejscu zamieszkania — Lublinie, czy
też w podróżach po prowincji, podczas których ma-
lował portrety rodzinne w szlacheckich dworach9,
powstały: portret Zygmunta Stryjeńskiego sędziego
pokoju pow. tarnogrodzkiego dat. 18Ś5 w Muz. Naro-
dowym w Krakowie (ze żb. Stefana Przewłockiego
w Mordach) i z tego samego roku obraz przedsta-
wiający widownię lubelskiego teatru (w zbiorach ra-
dzieckich) 10, portrety nieznanej pary małżeńskiej
z 1837 r. pochodzące z Kazimierza Dolnego (w Muz.
Narodowym w Warszawie), portret Adama Szydłow-
skiego właściciela Werbkowic w Lubelskiem z r. 1838
(Muz. Narodowe w Warszawie — zaginiony), Zwia-
stowanie z 1839 r. w bocznym ołtarzu kościoła paraf,
św. Zofii w Tarnogórze (pow. krasnystawski)u.
9 Brak bezpośrednich relacji o takich podróżach, ale
przedsiębranie ich wydaje się bardzo prawdopodobne. Por.
J. Sienkiewicz, Malarze polscy połowy XIX w. Katalog.
Wystawa objazdowa zorganizowana w stulecie Wiosny Lu-
dów, Warszawa 1948, s. 38.
to A. R y s z k i e w i c z, Zapiski ikonograficzne <2> . Na
widowni lubelskiego teatru, „Pamiętnik Teatralny”, VII,
1958, S. 473—6.
IX Pomijam portret ks. kanonika Platona Laurysiewicza
z 1836 r. (w 1936 w zb. Stefanowej Laurysiewiczowej
w Warszawie, J. Sienkiewicz, Malarstwo warszawskie pierw-
szej połowy XIX wieku, Pamiętnik wystawy. Warszawa
1936). Miejsce powstania portretu nie jest mi znane.

64
 
Annotationen