Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 73.2011

DOI Heft:
Nr. 1-2
DOI Artikel:
Kopania, Izabela: [Rezension von: Konrad Ajewski, Stanisława Kostki Zamoyskiego życie i działalność 1775-1856]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.34475#0248

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
242

RECENZJE

poszczególnych zagadnień byłoby zabiegiem pożą-
danym i podnoszącym walory książki.
Autor wielokrotnie podkreśla znaczenie wzor-
ców angielskich dla działalności ordynata. Wskazu-
je na jego podróże do Anglii, inspiracje architekturą
tego kraju, a także fascynację angielskimi wzorcami
na polu rolnictwa i przemysłu. Niestety, w niewiel-
kim stopniu rozwija ów wątek, pisze mało na temat
fascynującego zjawiska, któremu refleksja histo-
ryczna nadała miano „anglomanii", a ciekawe infor-
macje, które podaje, są rozproszone w obrębie
całego tekstu. W przypadku Stanisława Kostki temu
zagadnieniu można było poświęcić nawet cały roz-
dział i z pewnością byłby to wartościowy głos na te-
mat mody, stereotypów narodowych, ówczesnych
wyobrażeń na temat tego, co angielskie, faktycznego
przepływu myśli i wzorów. Dobrym punktem odnie-
sienia mogłaby tu być książka Zofii Gołębiowskiej na
temat wpływów angielskich w kręgu puławskim, jed-
nakże z tej wartościowej publikacji Ajewski korzysta
w niewielkim stopniu^.
Ze względu na znaczne rozmiary publikacji -
tekst główny książki, bez indeksu i spisu ilustracji
liczy 671 stron - Autor zrezygnował z opracowania
tradycyjnej bibliografii. Ten istotny brak miały czy-
telnikowi wynagrodzić obszerne i szczegółowe
przypisy odsyłające do wykorzystanych źródeł, ma-
teriałów archiwalnych i opracowań. Jednakże
w praktyce owe przypisy wcale nie ułatwiają lektu-
ry, a wprost przeciwnie - znacznie jąutmdniają. Nie
dość, że rozbijają jej płynność, to w ich gąszczu jest
się trudno zorientować. Autor posługuje się skróta-
mi tytułów (w przypadku, gdy przywołuje więcej niż
jedną pracę danego autora) oraz skrótami typu „op.
cit." oraz skróconym zapisem archiwaliów, co po-
woduje, że czytelnik, by dotrzeć do interesującej go
pozycji bibliograficznej, zmuszony jest, czasami
niemal po omacku, cofać się do odległych partii tek-
stu. Sięganie do indeksu nazwisk, uwzględniającego
autorów przywoływanych w toku wywodu prac, tyl-
ko pozornie ułatwia sprawę. Przy tak wielu cytowa-
nych pozycjach bibliograficznych znacznie lepszym
zabiegiem byłoby opracowanie tradycyjnego wyka-
zu przywoływanych publikacji (ze skrótowym zapi-
sem w przypisach), jak też wykazu stosowanych

w tekście skrótów nazw archiwów oraz zespołów ar-
chiwalnych. Na rzecz bibliografii warto byłoby na-
wet zrezygnować z przytaczania obszernych cytatów
i ze sporządzania samodzielnego, długiego spisu ilu-
stracji. Zamieszczone w nim dane można było swo-
bodnie ująć w ramach podpisów reprodukowanych
w książce dzieł.
W tak obszernej pracy trudno było uniknąć nie-
zręczności gramatycznych i językowych, błędów re-
dakcyjnych i korektorskich. Jednak zważywszy na
rozmiary publikacji, ich liczbę należy mimo wszyst-
ko uznać za niewielką. Pewne zarzuty można wysu-
nąć względem typograficznej strony książki.
Zastosowana w druku klasyczna czcionJka, będąca
adaptacją kroju pisma opracowanego przez Giam-
battistę Bodoniego, z powodzeniem stosowana jest
w projektach wizytówek i zaproszeń, dużych napisów
reklamowych i nagłówków w popularnych magazy-
nach rozrywkowych, ale zupełnie nie nadaje się
do składania długich tekstów książkowych. Ten ele-
gancki, archaizujący krój pisma powoduje, że w trak-
cie uważnej lektury obszernych wywodów czytelnik
jest po prostu zmęczony. Być może decyzja o przy-
jęciu staroświeckiej czcionki była elementem
świadomie zastosowanego zabiegu archaizacji, do-
pasowania szaty graficznej do tematyki pracy. Jed-
nak dla płynności odbioru warto byłoby z niego
zrezygnować.
Sięgając po książkę Konrada Ajewskiego czytel-
nik bierze do ręki dzieło potężne, będące wartościo-
wym kompendium informacji na temat Stanisława
Kostki Zamoyskiego. Po jego lekturze trudno jed-
nak nie skonstatować, iż przywołane w pracy liczne
fakty, wypowiedzi pamiętnikarzy, osób współcze-
snych bohaterowi, jak też późniejszych komentato-
rów jego działań, należałoby zinterpretować,
wyciągnąć z nich wnioski i osadzić w kontekście
burzliwej epoki, w której przyszło żyć 12. ordynato-
wi. Po pracy zatytułowanej ArznA/mm AoAł;' Zu-
moyyłiego życie i rTzznJćz/nofć 7773-76*74 czytelnik
oczekuje syntezy, zwartych wywodów, które pomo-
gą mu poznać i zrozumieć bohatera książki. Konrad
Ajewski zbyt często jednak skupia się na detalicznej
rekonstrukcji kolejnych dni z życia Stanisława Kost-
ki Zamoyskiego.

^ Zofia GOŁĘBIOWSKA, 1T zbyg;/ Czcriozy^ZzcZ. R/Ą-
wy ozzgieZyłze w TWnwncA zza ^rzeirwue AT7Z7 i AZA wie-
łzz, Lublin 2000.
 
Annotationen