Jan Neinderffer - krakowski twórca rokokowych malowideł ściennych
73
Podobnie rzecz się ma zapewne z pozostałymi grupami ornamentów, a zapewne także iko-
nografią scen figuralnych73.
Niezależnie od tego, wydaje się, że Neinderfer wykorzystuje ornament rokokowy we
właściwy sobie sposób, nieco odmienny od stosujących go wspomnianych malarzy,
w czym chyba rzeczywiście tkwi jedna z indywidualnych cech jego twórczości. Ornamen-
ty, pełniące ważną rolę w jego bardzo dekoracyjnych malowidłach, zdominowane są przez
płomieniste rocaille. Z ich kształtem współgra sposób malowania, podkreślający dodatko-
wo formy. Wyraźne, ale delikatne, graficzne szrafowanie akcentuje ich przestrzenność.
Wzmacnia ją dodatkowo światłocień. Podobne zadanie spełniają także charakterystycznie
kładzione, najczęściej zielonkawe w barwie cienie (il. 15, 39), które umieszczone zwykle
z obu stron mają zapewne sugerować cień rzucany na powierzchnię ścian przez plastycz-
ny, a w rzeczywistości przecież także malowany ornament. Złociste rocaille malowane są
iluzjonistycznie, niekiedy dając złudzenie niemal rzeczywistych, plastycznych, złoconych
rzeźb (il. 14). Kiedy indziej znów stają się bardziej efemeryczne, mniej konkretne, przy-
należąc jakby do świata roślinności.
Bogata, wybujała i perfekcyjnie wykonana ornamentyka nie jest jedynym środkiem,
którym posługiwał się Jan Nienderffer i jego warsztat. W jego dziełach ważna jest także
postać ludzka. Sceny figuralne osadzone są w przestrzeni wnętrz architektonicznych
(il. 11) albo na tle odległego krajobrazu, rozmywającego się mgliście (il. 21). Zwracają tu
uwagę zwłaszcza pejzaże z zasugerowaniem perspektywy, dobrze współgrające ze sceną
figuralną i podporządkowane jej. Postacie ludzkie umieszczone są zawsze na pierwszym
planie. Są one dominującymi elementami, natomiast pejzaż lub architektura tylko tłem
i rekwizytami osadzającymi ukazane wydarzenia w danej scenerii, oddanej dość suge-
stywnie, ale jakby zdawkowo, na przykład z rachitycznymi drzewami na drugim planie.
Malarz posługuje się bardzo charakterystycznymi typami fizjonomii i proporcji posta-
ci. Są one najczęściej masywne, duże, barczyste, korpulentne; tułowia duże i szerokie.
Odkryte ciała męskie i ich części dobrze zbudowane i umięśnione, nieco nawet atletyczne,
ale bez zbytniej przesady, głowy niewielkie, a nawet wydające się zbyt małe. Widoczne
jest to zwłaszcza w przypadku półnagich męskich ciał Jezusa i Jana Chrzciciela (il. 21).
W tej samej scenie (Chrztu Chrystusa) towarzyszące im całopostaciowe anioły są szczu-
płe, wręcz chude. Niekiedy zauważyć można błędy w proporcjach ciał, ale należy wziąć tu
też pod uwagę świadome deformacje, wynikające z umiejscowienia na krzywolinijnych
płaszczyznach sklepienia i przeznaczenia do oglądania z określonej perspektywy.
Jeszcze bardziej charakterystyczne są twarze, zróżnicowane wiekowo, niekiedy także
etnicznie, zawsze jednak prezentujące ten sam typ. Przeważają owalne głowy, z wysoki-
mi, wydatnymi czołami, o małych, szeroko rozstawionych oczach z zaakcentowaniem
tęczówek i źrenic, niezwykle silnie zarysowaną linią górnej powieki, a także dość mocno
zaznaczonymi lukami brwiowymi (il. 21-24). Podobnie, niemal jednakowy kształt i spo-
sób ukazania wykazują usta: wąskie, z silnie zarysowaną górną wargą, a dolną zaznaczoną
tylko kreską delikatnym półkolem (il. 17, 22, 30). Kształty nosów są delikatnie zamarko-
wane obrysem, natomiast otwory nosowe wyraźną linią. Włosy i zarosty brody u męż-
czyzn formowane są w wyraziste linearne pukle. Aniołki prezentują się przeważnie jako
73 O stopniu zależności XVIII-wiecznego malarstwa ściennego od wzorów graficznych zob. np. Paulina JAKSIM-
KIREJCZYK, „Pierwowzory graficzne dziewięciu chórów anielskich we freskach Walentego Żebrowskiego w Warcie",
[w:] Inspiracje grafiką..., s. 159-170; Zbigniew MICHALCZYK, Uwagi o sposobie wykorzystania architektonicznych
i ornamentalnych wzorów w polskim malarstwie ściennym, referat wygłoszony 21 XI 2014 na LXIII Ogólnopolskiej
Sesji Naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki (w druku).
73
Podobnie rzecz się ma zapewne z pozostałymi grupami ornamentów, a zapewne także iko-
nografią scen figuralnych73.
Niezależnie od tego, wydaje się, że Neinderfer wykorzystuje ornament rokokowy we
właściwy sobie sposób, nieco odmienny od stosujących go wspomnianych malarzy,
w czym chyba rzeczywiście tkwi jedna z indywidualnych cech jego twórczości. Ornamen-
ty, pełniące ważną rolę w jego bardzo dekoracyjnych malowidłach, zdominowane są przez
płomieniste rocaille. Z ich kształtem współgra sposób malowania, podkreślający dodatko-
wo formy. Wyraźne, ale delikatne, graficzne szrafowanie akcentuje ich przestrzenność.
Wzmacnia ją dodatkowo światłocień. Podobne zadanie spełniają także charakterystycznie
kładzione, najczęściej zielonkawe w barwie cienie (il. 15, 39), które umieszczone zwykle
z obu stron mają zapewne sugerować cień rzucany na powierzchnię ścian przez plastycz-
ny, a w rzeczywistości przecież także malowany ornament. Złociste rocaille malowane są
iluzjonistycznie, niekiedy dając złudzenie niemal rzeczywistych, plastycznych, złoconych
rzeźb (il. 14). Kiedy indziej znów stają się bardziej efemeryczne, mniej konkretne, przy-
należąc jakby do świata roślinności.
Bogata, wybujała i perfekcyjnie wykonana ornamentyka nie jest jedynym środkiem,
którym posługiwał się Jan Nienderffer i jego warsztat. W jego dziełach ważna jest także
postać ludzka. Sceny figuralne osadzone są w przestrzeni wnętrz architektonicznych
(il. 11) albo na tle odległego krajobrazu, rozmywającego się mgliście (il. 21). Zwracają tu
uwagę zwłaszcza pejzaże z zasugerowaniem perspektywy, dobrze współgrające ze sceną
figuralną i podporządkowane jej. Postacie ludzkie umieszczone są zawsze na pierwszym
planie. Są one dominującymi elementami, natomiast pejzaż lub architektura tylko tłem
i rekwizytami osadzającymi ukazane wydarzenia w danej scenerii, oddanej dość suge-
stywnie, ale jakby zdawkowo, na przykład z rachitycznymi drzewami na drugim planie.
Malarz posługuje się bardzo charakterystycznymi typami fizjonomii i proporcji posta-
ci. Są one najczęściej masywne, duże, barczyste, korpulentne; tułowia duże i szerokie.
Odkryte ciała męskie i ich części dobrze zbudowane i umięśnione, nieco nawet atletyczne,
ale bez zbytniej przesady, głowy niewielkie, a nawet wydające się zbyt małe. Widoczne
jest to zwłaszcza w przypadku półnagich męskich ciał Jezusa i Jana Chrzciciela (il. 21).
W tej samej scenie (Chrztu Chrystusa) towarzyszące im całopostaciowe anioły są szczu-
płe, wręcz chude. Niekiedy zauważyć można błędy w proporcjach ciał, ale należy wziąć tu
też pod uwagę świadome deformacje, wynikające z umiejscowienia na krzywolinijnych
płaszczyznach sklepienia i przeznaczenia do oglądania z określonej perspektywy.
Jeszcze bardziej charakterystyczne są twarze, zróżnicowane wiekowo, niekiedy także
etnicznie, zawsze jednak prezentujące ten sam typ. Przeważają owalne głowy, z wysoki-
mi, wydatnymi czołami, o małych, szeroko rozstawionych oczach z zaakcentowaniem
tęczówek i źrenic, niezwykle silnie zarysowaną linią górnej powieki, a także dość mocno
zaznaczonymi lukami brwiowymi (il. 21-24). Podobnie, niemal jednakowy kształt i spo-
sób ukazania wykazują usta: wąskie, z silnie zarysowaną górną wargą, a dolną zaznaczoną
tylko kreską delikatnym półkolem (il. 17, 22, 30). Kształty nosów są delikatnie zamarko-
wane obrysem, natomiast otwory nosowe wyraźną linią. Włosy i zarosty brody u męż-
czyzn formowane są w wyraziste linearne pukle. Aniołki prezentują się przeważnie jako
73 O stopniu zależności XVIII-wiecznego malarstwa ściennego od wzorów graficznych zob. np. Paulina JAKSIM-
KIREJCZYK, „Pierwowzory graficzne dziewięciu chórów anielskich we freskach Walentego Żebrowskiego w Warcie",
[w:] Inspiracje grafiką..., s. 159-170; Zbigniew MICHALCZYK, Uwagi o sposobie wykorzystania architektonicznych
i ornamentalnych wzorów w polskim malarstwie ściennym, referat wygłoszony 21 XI 2014 na LXIII Ogólnopolskiej
Sesji Naukowej Stowarzyszenia Historyków Sztuki (w druku).