ANDRZEJ KUSZTELSKI
umieszczenia nagrobka na wprost ołtarza dodatko-
wo oddziaływało umiejscowienie wejścia np. obaj
Zygmuntowie, biskupi S. Maciejowski i F. Pad-
niewski w katedrze wawelskiej oraz nagrobki
rodziny Górków i biskupa A. Konarskiego w ka-
tedrze poznańskiej9.
Trzeba więc stwierdzić jednoznacznie, że na-
grobek biskupa Jana Lubrańskiego musiał być
ukształtowany także w myśl tej zasady, a więc
z głową skierowaną na zachód, z przechyleniem
płyty na południe. Na takie ustawienie płyty może
wskazywać także układ poduszek na lewo od
twarzy. Są one spiętrzone schodkowo, co optycznie
„podpiera" głowę postaci, przeciwdziałając wra-
żeniu jej zsuwania.
2. Drugi rozpatrywany obiekt to destrukt
nagrobka biskupiego, znajdujący się w katedralnym
lapidarium, w podziemiach. Znalazł się on tam po
wojnie, przeniesiony z dziedzińca Akademii Lubrań-
skiego, gdzie został umieszczony po znalezieniu go
w 1925 r. w ogrodzie kanonii przy ulicy Mieszka I 4.
Mimo ponad sześćdziesięcioletniej dostępności
obiektu, tylko raz spróbowano go przypisać kon-
kretnej osobie. W ostatnio opublikowanym arty-
kule Eugeniusz Linette podjął ostrożną próbę
przypisania jej wspomnianemu biskupowi Andrze-
jowi Czarnkowskiemu10. Omawiany destrukt to
płyta piaskowcowa, przełamana, z utrąconym
prawym górnym narożem, na którym można się
domyślać przedstawienia herbu biskupa. Postać
jest płaskorzeźbiona, w pozie sansovinowskicj,
zbliżonej do pozy postaci na nagrobku Mikołaja
Szydłowieckiego w Szydłowcu, Linette konstatuje
skromność tego monumentu, o czym decydował
materiał, z którego został wykonany, lecz wyraził
przypuszczenie, że choć sama płyta jest dość
ogromna, być może rekompensowała to bogata
oprawa architektoniczna, aby można było określić
cały nagrobek za Treterem: elegans.
W kontekście tego nagrobka należy wziąć pod
uwagę nie uwzględniony dotychczas przez poznań-
skich badaczy, komunikat Stanisława Kramar-
czyka, omawiający znaleziony po wojnie kontrakt
na wykonanie nagrobka biskupa Stanisława Oleś-
nickiego11. Kontrakt został zawarty 4 października
1540 r. między archidiakonem krakowskim Jerzym
Myszkowskim z upoważnienia kasztelana koniń-
skiego Stanisława Dziadułskiego a Janem Marią
Padovano i przewidywał wykonanie i ustawienie
nagrobka w katedrze, w roku następnym. Pomnik
wysoki na 5 łokci, szeroki na 4, miał zostać wyko-
nany z czerwonego marmuru i kamienia pińczow-
skiego, roboty i ustawienie miały kosztować 210
florenów. Na odwrocie umowy znalazła się notatka
po polsku że grabstein do Poznania przywieziono12.
Druga wiadomość na temat tego nagrobka znana
była dawno, podana została przez Jana Ptaśnika,
że 23 lipca 1543 r. zabrano z warsztatu Jana Ciniego
na nagrobek biskupa Stanisława Oleśnickiego 12
sztuk małych, opracowanych rzeźbiarsko marmu-
rów13. Zastanawiająca jest cena tego nagrobka.
Wiadomo, że nagrobek biskupa Jana Lubrańskiego
wykonany w latach 1524—25 według kontraktu
zawartego zapewne w 1522 r. kosztował 484 floreny
i 2 1/2 groszy14, nagrobek arcybiskupa Piotra
Gamrata w Krakowie ufundowany w 1545 r. przez
królową Bonę i wykonany do 1547 kosztował
940 florenów15, a nieznany z wyglądu nagrobek
królowej Elżbiety pierwszej żony Zygmunta Au-
gusta, ustawiony w Wilnie, wykonany według
kontraktu z 1546 r. w latach 1551 —52, kosztował
1400 florenów16. Wprawdzie na koszt dwóch ostat-
nicli mógł wpłynąć nie tylko materiał, wielkość
nagrobka i nakład pracy ale także prestiż zlecenia
królewskiego, jednak trzeba stwierdzić, że cena
nieco ponad 200 florenów za duży nagrobek była
zdecydowanie niska. Można przypuścić, że wpływ
na to miał użyty materiał i że wspomniany piasko-
wiec pińczowski musiał być materiałem dominu-
jącym. Potwierdza to wiadomość druga i pozwala
domniemywać, że elementy marmurowe ograni-
czały się tylko do dwunastu niewielkich fragmentów.
Uprawnione jest więc przypuszczenie, że zasadnicza
część nagrobka-przedstawienie postaci zmarłego,
było wykonane z piaskowca. W Poznaniu istnieje
jedyny taki obiekt -— w katedralnym lapidarium.
Niezbity fakt istnienia nagrobka biskupa Oleś-
nickiego w XVI wieku, nie musi być wcale sprzeczny
z przytaczanym przez ks. Nowackiego faktem
istnienia brązowej płyty w posadzce prezbiterium17.
Fakt pochowania biskupa w pobliżu ołtarza głów-
nego, miał wpływ na lokalizację jego nagrobka,
umieszczenia nagrobka na wprost ołtarza dodatko-
wo oddziaływało umiejscowienie wejścia np. obaj
Zygmuntowie, biskupi S. Maciejowski i F. Pad-
niewski w katedrze wawelskiej oraz nagrobki
rodziny Górków i biskupa A. Konarskiego w ka-
tedrze poznańskiej9.
Trzeba więc stwierdzić jednoznacznie, że na-
grobek biskupa Jana Lubrańskiego musiał być
ukształtowany także w myśl tej zasady, a więc
z głową skierowaną na zachód, z przechyleniem
płyty na południe. Na takie ustawienie płyty może
wskazywać także układ poduszek na lewo od
twarzy. Są one spiętrzone schodkowo, co optycznie
„podpiera" głowę postaci, przeciwdziałając wra-
żeniu jej zsuwania.
2. Drugi rozpatrywany obiekt to destrukt
nagrobka biskupiego, znajdujący się w katedralnym
lapidarium, w podziemiach. Znalazł się on tam po
wojnie, przeniesiony z dziedzińca Akademii Lubrań-
skiego, gdzie został umieszczony po znalezieniu go
w 1925 r. w ogrodzie kanonii przy ulicy Mieszka I 4.
Mimo ponad sześćdziesięcioletniej dostępności
obiektu, tylko raz spróbowano go przypisać kon-
kretnej osobie. W ostatnio opublikowanym arty-
kule Eugeniusz Linette podjął ostrożną próbę
przypisania jej wspomnianemu biskupowi Andrze-
jowi Czarnkowskiemu10. Omawiany destrukt to
płyta piaskowcowa, przełamana, z utrąconym
prawym górnym narożem, na którym można się
domyślać przedstawienia herbu biskupa. Postać
jest płaskorzeźbiona, w pozie sansovinowskicj,
zbliżonej do pozy postaci na nagrobku Mikołaja
Szydłowieckiego w Szydłowcu, Linette konstatuje
skromność tego monumentu, o czym decydował
materiał, z którego został wykonany, lecz wyraził
przypuszczenie, że choć sama płyta jest dość
ogromna, być może rekompensowała to bogata
oprawa architektoniczna, aby można było określić
cały nagrobek za Treterem: elegans.
W kontekście tego nagrobka należy wziąć pod
uwagę nie uwzględniony dotychczas przez poznań-
skich badaczy, komunikat Stanisława Kramar-
czyka, omawiający znaleziony po wojnie kontrakt
na wykonanie nagrobka biskupa Stanisława Oleś-
nickiego11. Kontrakt został zawarty 4 października
1540 r. między archidiakonem krakowskim Jerzym
Myszkowskim z upoważnienia kasztelana koniń-
skiego Stanisława Dziadułskiego a Janem Marią
Padovano i przewidywał wykonanie i ustawienie
nagrobka w katedrze, w roku następnym. Pomnik
wysoki na 5 łokci, szeroki na 4, miał zostać wyko-
nany z czerwonego marmuru i kamienia pińczow-
skiego, roboty i ustawienie miały kosztować 210
florenów. Na odwrocie umowy znalazła się notatka
po polsku że grabstein do Poznania przywieziono12.
Druga wiadomość na temat tego nagrobka znana
była dawno, podana została przez Jana Ptaśnika,
że 23 lipca 1543 r. zabrano z warsztatu Jana Ciniego
na nagrobek biskupa Stanisława Oleśnickiego 12
sztuk małych, opracowanych rzeźbiarsko marmu-
rów13. Zastanawiająca jest cena tego nagrobka.
Wiadomo, że nagrobek biskupa Jana Lubrańskiego
wykonany w latach 1524—25 według kontraktu
zawartego zapewne w 1522 r. kosztował 484 floreny
i 2 1/2 groszy14, nagrobek arcybiskupa Piotra
Gamrata w Krakowie ufundowany w 1545 r. przez
królową Bonę i wykonany do 1547 kosztował
940 florenów15, a nieznany z wyglądu nagrobek
królowej Elżbiety pierwszej żony Zygmunta Au-
gusta, ustawiony w Wilnie, wykonany według
kontraktu z 1546 r. w latach 1551 —52, kosztował
1400 florenów16. Wprawdzie na koszt dwóch ostat-
nicli mógł wpłynąć nie tylko materiał, wielkość
nagrobka i nakład pracy ale także prestiż zlecenia
królewskiego, jednak trzeba stwierdzić, że cena
nieco ponad 200 florenów za duży nagrobek była
zdecydowanie niska. Można przypuścić, że wpływ
na to miał użyty materiał i że wspomniany piasko-
wiec pińczowski musiał być materiałem dominu-
jącym. Potwierdza to wiadomość druga i pozwala
domniemywać, że elementy marmurowe ograni-
czały się tylko do dwunastu niewielkich fragmentów.
Uprawnione jest więc przypuszczenie, że zasadnicza
część nagrobka-przedstawienie postaci zmarłego,
było wykonane z piaskowca. W Poznaniu istnieje
jedyny taki obiekt -— w katedralnym lapidarium.
Niezbity fakt istnienia nagrobka biskupa Oleś-
nickiego w XVI wieku, nie musi być wcale sprzeczny
z przytaczanym przez ks. Nowackiego faktem
istnienia brązowej płyty w posadzce prezbiterium17.
Fakt pochowania biskupa w pobliżu ołtarza głów-
nego, miał wpływ na lokalizację jego nagrobka,