RECENZJE — KSIĄŻKI
artystyczny, jaki osiągnął był o wiele lepszy gdyż
,,Stech wyciągnął tu dobrą lekcję z przedstawień
zwierzęcycli we współczesnym malarstwie nider-
landzkim choć na jego własnych płótnach zwierzęta
spotykamy tylko sporadycznie". Jeżeli chodzi
o postacie, to „w przezwyciężaniu średniowieczno-
-renesansowych schematów" rysownik „prześcignął
innych współczesnych w ukazaniu proporcjonalnej
budowy swych postaci, bardziej tylko masywnych
i muskularnycli od uwysmuklonych przedstawień
z globusu Farnese". Pisząc o stronie technicznej
rycin (s. 94) Autorka zwraca uwagę, że rytownik
nie poszedł wzorem Moira, rytownika atlasu Bayera,
stosującego metodę punkcikową. Posługiwał się
natomiast podobnie jak Kilian w atlasie Schillera
precyzyjną, lekką i giętką kreską, modelując kon-
stelacje boczne tylko nieznacznie, środkowy gwiaz-
dozbiór oddając silnym światłocieniem równo-
ległych, w różnych kierunkach prowadzonych kre-
sek. W opinii współczesnych cieniowanie to uznane
nawet zostało za zbyt mocne, ale dzięki niemu
uzyskał efekty malarskie.
Pomijając drobne niekonsekwencje i nieporad-
ności w analizie artystycznej rycin, artykuł Karoliny
Targosz stanowi interesujący przyczynek do szer-
szego zagadnienia ilustracji naukowej. Problema-
tyka ta podejmowana wcześniej przez wybitnych
polskich historyków sztuki takich jak Zofia Ameise-
nowa czy Tadeusz Przypkowski, nie cieszyła się
w ostatnich latach zainteresowaniem badaczy.
Natomiast w nauce światowej śledzić można
wzmożone zainteresowanie zagadnieniami z pogra-
nicza historii nauki i sztuki by wspomnieć tylko
podstawową książkę Geoffrey La Page, Art and the
Scientist, Bristol 1961 czy zbiorową publikację
Art, Science and History, Ed. Charles Singleton,
Baltimore 1967 oraz Art and Cartography. Six
Historical Essays, Ed. David Woodward, Chicago
1987. Przybliżenie przez Karolinę Targosz czytelni-
kowi wspaniałego atlasu Heweliusza jest tym
bardziej godne pochwały, że w tym samym mniej
więcej czasie, z okazji trzechsetnej rocznicy śmierci
wielkiego gdańskiego astronoma, ul^azał się reprint
Firmamentuni Sobiescianum.
200
artystyczny, jaki osiągnął był o wiele lepszy gdyż
,,Stech wyciągnął tu dobrą lekcję z przedstawień
zwierzęcycli we współczesnym malarstwie nider-
landzkim choć na jego własnych płótnach zwierzęta
spotykamy tylko sporadycznie". Jeżeli chodzi
o postacie, to „w przezwyciężaniu średniowieczno-
-renesansowych schematów" rysownik „prześcignął
innych współczesnych w ukazaniu proporcjonalnej
budowy swych postaci, bardziej tylko masywnych
i muskularnycli od uwysmuklonych przedstawień
z globusu Farnese". Pisząc o stronie technicznej
rycin (s. 94) Autorka zwraca uwagę, że rytownik
nie poszedł wzorem Moira, rytownika atlasu Bayera,
stosującego metodę punkcikową. Posługiwał się
natomiast podobnie jak Kilian w atlasie Schillera
precyzyjną, lekką i giętką kreską, modelując kon-
stelacje boczne tylko nieznacznie, środkowy gwiaz-
dozbiór oddając silnym światłocieniem równo-
ległych, w różnych kierunkach prowadzonych kre-
sek. W opinii współczesnych cieniowanie to uznane
nawet zostało za zbyt mocne, ale dzięki niemu
uzyskał efekty malarskie.
Pomijając drobne niekonsekwencje i nieporad-
ności w analizie artystycznej rycin, artykuł Karoliny
Targosz stanowi interesujący przyczynek do szer-
szego zagadnienia ilustracji naukowej. Problema-
tyka ta podejmowana wcześniej przez wybitnych
polskich historyków sztuki takich jak Zofia Ameise-
nowa czy Tadeusz Przypkowski, nie cieszyła się
w ostatnich latach zainteresowaniem badaczy.
Natomiast w nauce światowej śledzić można
wzmożone zainteresowanie zagadnieniami z pogra-
nicza historii nauki i sztuki by wspomnieć tylko
podstawową książkę Geoffrey La Page, Art and the
Scientist, Bristol 1961 czy zbiorową publikację
Art, Science and History, Ed. Charles Singleton,
Baltimore 1967 oraz Art and Cartography. Six
Historical Essays, Ed. David Woodward, Chicago
1987. Przybliżenie przez Karolinę Targosz czytelni-
kowi wspaniałego atlasu Heweliusza jest tym
bardziej godne pochwały, że w tym samym mniej
więcej czasie, z okazji trzechsetnej rocznicy śmierci
wielkiego gdańskiego astronoma, ul^azał się reprint
Firmamentuni Sobiescianum.
200