KRZYSZTOF EYSYMONTT
obraz ogrodu, a być może jedynie jego ideowe
przedstawienie, wspomina również o basenie wod-
nym, do którego wpływa rzeka. Element wodny,
basen czy studnia znany był doskonale w ogrodach
średniowiecza. Erazmiańskie przedstawienie ogrodu
ma jednak pośredni związek z ogrodem Scholza.
Erazm pisze, że wokół kwadratowego ogrodu oto-
czonego murami biegnie dwupoziomowa galeria —
„hala", która łączy się z domem mieszkalnym,
a wchodzi się do niej z biblioteki. U dołu hala ta
wspiera się na kolumnach wykonanych ze sztucz-
nego marmuru, a wewnątrz umieszczone są malo-
wane przedstawienia usystematyzowanych roślin
i zwierząt, które tworzą drugi, iluzyjny ogród.
Piętro owej galerii to wspomniana przez Erazma
hala oświetlona jedynie oknami i ozdobiona we-
wnątrz przedstawieniami o treściach religijnych.
Sama natomiast galeria łącząca się z domem właści-
ciela prowadzi do dwóch służących do odpoczynku
,,letnich domków", skąd można było podziwiać
również sąsiednie ogrody: medyczny i warzywny.
Z dalszego opisu ogrodu Scholza wiemy, że
znajdowała się tam „otwarta hala" ozdobiona
obrazami. To właśnie w tej hali kazał doktor wy-
malować wrocławskiemu malarzowi Jerzemu Frei-
bergerowi wszystkie rosnące w jego ogrodzie roś-
liny — „według życia i kolorów", jak to zaznacza
we wstępie do Catalogus Arborum, tłumacząc się
przy tym, że zrobił to, aby syn jego zimą mógł je
oglądać, ale również aby pozostawić po sobie jakąś
pamięć. Mamy więc w ogrodzie Scholza ową galerię
tak czytelnie przedstawioną kilkadziesiąt lat wcześ-
niej przez Erazma z Rotterdamu. Czyż był to tylko
przypadek, że fragment idealnego a może również
istniejącego ogrodu Erazma został niemal wiernie
powtórzony we Wrocławiu? To pewne, że galeria
11, 4. Ogród botaniczny w Oxfordzie. Repr. wg W.L. Gotthein, Geschichte der Garten Kunst.
8
obraz ogrodu, a być może jedynie jego ideowe
przedstawienie, wspomina również o basenie wod-
nym, do którego wpływa rzeka. Element wodny,
basen czy studnia znany był doskonale w ogrodach
średniowiecza. Erazmiańskie przedstawienie ogrodu
ma jednak pośredni związek z ogrodem Scholza.
Erazm pisze, że wokół kwadratowego ogrodu oto-
czonego murami biegnie dwupoziomowa galeria —
„hala", która łączy się z domem mieszkalnym,
a wchodzi się do niej z biblioteki. U dołu hala ta
wspiera się na kolumnach wykonanych ze sztucz-
nego marmuru, a wewnątrz umieszczone są malo-
wane przedstawienia usystematyzowanych roślin
i zwierząt, które tworzą drugi, iluzyjny ogród.
Piętro owej galerii to wspomniana przez Erazma
hala oświetlona jedynie oknami i ozdobiona we-
wnątrz przedstawieniami o treściach religijnych.
Sama natomiast galeria łącząca się z domem właści-
ciela prowadzi do dwóch służących do odpoczynku
,,letnich domków", skąd można było podziwiać
również sąsiednie ogrody: medyczny i warzywny.
Z dalszego opisu ogrodu Scholza wiemy, że
znajdowała się tam „otwarta hala" ozdobiona
obrazami. To właśnie w tej hali kazał doktor wy-
malować wrocławskiemu malarzowi Jerzemu Frei-
bergerowi wszystkie rosnące w jego ogrodzie roś-
liny — „według życia i kolorów", jak to zaznacza
we wstępie do Catalogus Arborum, tłumacząc się
przy tym, że zrobił to, aby syn jego zimą mógł je
oglądać, ale również aby pozostawić po sobie jakąś
pamięć. Mamy więc w ogrodzie Scholza ową galerię
tak czytelnie przedstawioną kilkadziesiąt lat wcześ-
niej przez Erazma z Rotterdamu. Czyż był to tylko
przypadek, że fragment idealnego a może również
istniejącego ogrodu Erazma został niemal wiernie
powtórzony we Wrocławiu? To pewne, że galeria
11, 4. Ogród botaniczny w Oxfordzie. Repr. wg W.L. Gotthein, Geschichte der Garten Kunst.
8