ANDRZEJ KUSZTELSKI
Eugeniusz Linette z kolei upatrywał w rzeźbie
pozostałość hipotetycznego nagrobka biskupa
P. Wolskiego22. Wiadomo, że Wolski został po-
chowany po wschodniej stronie jednego z północ-
nych filarów międzynawowych. Linette argumen-
tował, że ułożenie postaci byłoby zgodne z ułoże-
niem na innych nagrobkach w ciągu kaplic pół-
nocnych. Należy zwrócić uwagę, że byłoby także
zgodne, w myśl zasad omówionych wyżej, gdyby
umieścić go w którejś z kaplic południowych, przy
ścianie podokiennej, na wprost wejścia. Postać
zwracałaby się wtedy, mając głowę po zachodniej
stronie, twarzą na wschód. W ciągu kaplic połud-
niowych katedry, postawiono tylko jeden nagrobek
biskupi w XVI wieku: nagrobek biskupa Andrzeja
Czarnkowskiego, w kaplicy Korzboków p.w. św.
Jana Kantego. Analizując wszystkie trzy pozosta-
łości zniszczonych nagrobków biskupich należy
wziąć pod uwagę jeszcze jeden znamienny szczegół.
Destrukt z ratusza przedstawia postać biskupią
z długim zarostem, w przeciwieństwie do dwóch
pozostałych. Zarost w modzie męskiej pojawia się
w Polsce powszechnie w latach czterdziestych
XVI w. Świadczą o tym przedstawienia malarskie,
jak i rzeźbiarskie. Źródłem był tu oczywiście Rzym,
gdzie zmianę mody można łączyć z przemianą
kulturową po Sacco di Roma. W Polsce jest ona
wyraźnie czytelna w rzeźbie nagrobnej. Przykładem
mogą być: płyta nagrobna Wojciecha Gasztołda
w Wilnie z 1540 r. (postać pozbawiona zarostu)
oraz nagrobek Jerzego Niemsty w Krzęcicach
z 1542 r. (postać z długą brodą). Początkowo
noszono zarost długi prosto ścięty, szybko jednak
uległ zmianie na rzecz brody długiej o kształcie
trójkątnym, najczęściej rozdwojonej. Najlepszym
przykładem jest tutaj król Zygmunt August,
a do najwcześniejszych przykładów ikonograficz-
nych można zaliczyć nagrobek Tomasza i Jakuba
Sobockich w Sobocie.
Podobna sytuacja pojawia się w nagrobkach
biskupich, jednak z pewnym opóźnieniem. Pozwo-
lenie na noszenie zarostu przez duchowieństwo
wydał papież Paweł III w 1534 r.23. Do najwcześniej-
szych polskich przykładów należy zaliczyć przed-
stawienia: prymasa Mikołaja Dzierzgowskiego na
nagrobku w Gnieźnie z 1554 r. oraz biskupa Jana
Dziaduskiego na nagrobku w Przemyślu (zmarl
1559). Mniej więcej równocześnie powstają wyobra-
żenia biskupów bez zarostu: Samuela Maciejo-
wskiego w Krakowie z 1552 r., Benedykta Izdbień-
skiego w Poznaniu powstały między 1557 a 1562,
czy Pawła Holszańskiego w Wilnie powstały po
1555 r. Można przyjąć, że w następnych dziesięcio-
leciach postać biskupa bez zarostu jest wyjątkiem24.
Tak więc fakt przedstawienia w rzeźbie biskupa
z zarostem, pozwala z dużym prawdopodobień-
stwem datować go na drugą połowę XVI wieku,
co w tym wypadku można przyporządkować tylko
nagrobkowi biskupa Andrzeja Czarnkowskiego.
Powstał on z całą pewnością po 1560 r., gdyż z tego
roku pochodzi wiadomość, że biskup upoważnił
rezydującego w Krakowie dziekana kapituły poz-
nańskiej Andrzeja Przecławskiego, do rewindykacji
od spadkobierców zmarłego kamieniarza N. Stha-
metha z Bochni 50 zł zadatku wypłaconego na
budowę kamiennego grobowca25. Brak wiadomości
na ten temat w aktach kościelnych, pozwala
wyrazić przypuszczenie, że usiłowania budowy
nagrobka nie udały się i grobowiec biskupa powstał
dopiero po jego śmierci w 1562 r. Tak więc pierwsze,
intuicyjne określenie Józefowiczówny wydaje się
trafne.
Zaproponowane identyfikacje wesprzeć należy
wreszcie dotychczasowym dorobkiem badań nad
XVI-wieczną rzeźbą nagrobną w Polsce. Typ
frontalny przedstawienia biskupa Jana Lubrań-
skiego jest bez wątpienia średniowieczny, wystę-
puje raczej rzadko i zanika ok. 1540 r. Typ sanso-
vinowski ogromnie popularny od lat trzydziestych,
reprezentowany przez obiekty drugi i trzeci, łat-
wiejszy był w realizacji w wersji płaskorzeźbionej.
Płaskorzeźby początkowo dominują ilościowo.
Rzeźba pełnoplastyczna jest z początku rzadka
(Zygmunt I, niektórzy biskupi krakowscy i pry-
masi), w Poznaniu upowszechnia się od nagrobka
Izdbieńskiego. To też określa chronologię obu
poznańskich realizacji układu sansovinovskiego.
Zachowany w ratuszu destrukt posiada bez
wątpienia — na co zwrócił uwagę S. Kramarczyk —
wiele analogii kompozycyjnych do nagrobka wa-
welskiego biskupa Samuela Maciejowskiego. Wy-
mienić tu należy wsparcie głowy na pulpicie,
148
Eugeniusz Linette z kolei upatrywał w rzeźbie
pozostałość hipotetycznego nagrobka biskupa
P. Wolskiego22. Wiadomo, że Wolski został po-
chowany po wschodniej stronie jednego z północ-
nych filarów międzynawowych. Linette argumen-
tował, że ułożenie postaci byłoby zgodne z ułoże-
niem na innych nagrobkach w ciągu kaplic pół-
nocnych. Należy zwrócić uwagę, że byłoby także
zgodne, w myśl zasad omówionych wyżej, gdyby
umieścić go w którejś z kaplic południowych, przy
ścianie podokiennej, na wprost wejścia. Postać
zwracałaby się wtedy, mając głowę po zachodniej
stronie, twarzą na wschód. W ciągu kaplic połud-
niowych katedry, postawiono tylko jeden nagrobek
biskupi w XVI wieku: nagrobek biskupa Andrzeja
Czarnkowskiego, w kaplicy Korzboków p.w. św.
Jana Kantego. Analizując wszystkie trzy pozosta-
łości zniszczonych nagrobków biskupich należy
wziąć pod uwagę jeszcze jeden znamienny szczegół.
Destrukt z ratusza przedstawia postać biskupią
z długim zarostem, w przeciwieństwie do dwóch
pozostałych. Zarost w modzie męskiej pojawia się
w Polsce powszechnie w latach czterdziestych
XVI w. Świadczą o tym przedstawienia malarskie,
jak i rzeźbiarskie. Źródłem był tu oczywiście Rzym,
gdzie zmianę mody można łączyć z przemianą
kulturową po Sacco di Roma. W Polsce jest ona
wyraźnie czytelna w rzeźbie nagrobnej. Przykładem
mogą być: płyta nagrobna Wojciecha Gasztołda
w Wilnie z 1540 r. (postać pozbawiona zarostu)
oraz nagrobek Jerzego Niemsty w Krzęcicach
z 1542 r. (postać z długą brodą). Początkowo
noszono zarost długi prosto ścięty, szybko jednak
uległ zmianie na rzecz brody długiej o kształcie
trójkątnym, najczęściej rozdwojonej. Najlepszym
przykładem jest tutaj król Zygmunt August,
a do najwcześniejszych przykładów ikonograficz-
nych można zaliczyć nagrobek Tomasza i Jakuba
Sobockich w Sobocie.
Podobna sytuacja pojawia się w nagrobkach
biskupich, jednak z pewnym opóźnieniem. Pozwo-
lenie na noszenie zarostu przez duchowieństwo
wydał papież Paweł III w 1534 r.23. Do najwcześniej-
szych polskich przykładów należy zaliczyć przed-
stawienia: prymasa Mikołaja Dzierzgowskiego na
nagrobku w Gnieźnie z 1554 r. oraz biskupa Jana
Dziaduskiego na nagrobku w Przemyślu (zmarl
1559). Mniej więcej równocześnie powstają wyobra-
żenia biskupów bez zarostu: Samuela Maciejo-
wskiego w Krakowie z 1552 r., Benedykta Izdbień-
skiego w Poznaniu powstały między 1557 a 1562,
czy Pawła Holszańskiego w Wilnie powstały po
1555 r. Można przyjąć, że w następnych dziesięcio-
leciach postać biskupa bez zarostu jest wyjątkiem24.
Tak więc fakt przedstawienia w rzeźbie biskupa
z zarostem, pozwala z dużym prawdopodobień-
stwem datować go na drugą połowę XVI wieku,
co w tym wypadku można przyporządkować tylko
nagrobkowi biskupa Andrzeja Czarnkowskiego.
Powstał on z całą pewnością po 1560 r., gdyż z tego
roku pochodzi wiadomość, że biskup upoważnił
rezydującego w Krakowie dziekana kapituły poz-
nańskiej Andrzeja Przecławskiego, do rewindykacji
od spadkobierców zmarłego kamieniarza N. Stha-
metha z Bochni 50 zł zadatku wypłaconego na
budowę kamiennego grobowca25. Brak wiadomości
na ten temat w aktach kościelnych, pozwala
wyrazić przypuszczenie, że usiłowania budowy
nagrobka nie udały się i grobowiec biskupa powstał
dopiero po jego śmierci w 1562 r. Tak więc pierwsze,
intuicyjne określenie Józefowiczówny wydaje się
trafne.
Zaproponowane identyfikacje wesprzeć należy
wreszcie dotychczasowym dorobkiem badań nad
XVI-wieczną rzeźbą nagrobną w Polsce. Typ
frontalny przedstawienia biskupa Jana Lubrań-
skiego jest bez wątpienia średniowieczny, wystę-
puje raczej rzadko i zanika ok. 1540 r. Typ sanso-
vinowski ogromnie popularny od lat trzydziestych,
reprezentowany przez obiekty drugi i trzeci, łat-
wiejszy był w realizacji w wersji płaskorzeźbionej.
Płaskorzeźby początkowo dominują ilościowo.
Rzeźba pełnoplastyczna jest z początku rzadka
(Zygmunt I, niektórzy biskupi krakowscy i pry-
masi), w Poznaniu upowszechnia się od nagrobka
Izdbieńskiego. To też określa chronologię obu
poznańskich realizacji układu sansovinovskiego.
Zachowany w ratuszu destrukt posiada bez
wątpienia — na co zwrócił uwagę S. Kramarczyk —
wiele analogii kompozycyjnych do nagrobka wa-
welskiego biskupa Samuela Maciejowskiego. Wy-
mienić tu należy wsparcie głowy na pulpicie,
148