Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 67.2005

DOI Heft:
Nr. 3-4
DOI Artikel:
Lileyko, Jerzy; Mossakowski, Stanisław [Mitarb.]: Zuzanna Prószyńska (1942-2004)
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.49519#0403

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
In Memoriam

393

wszystkim miłośniczką pięknych przedmiotów stale
zafascynowaną ich urodą, formą i artystyczną ma-
estrią. W swoim standardowym, ale wystylizowa-
nym mieszkaniu zgromadziła wiele dzieł sztuki
i artystycznych drobiazgów, wśród których swo-
istym łącznikiem między „dawnymi i nowymi cza-
sy" była para sarmackich portretów - Antoniego
Prószyńskiego „chorążego kawalerii narodowej
wojsk WXęstwa Lit." i jego żony Krystyny z Ce-
drowskich, jakimś cudem uratowanych ze dworu
w Starczycach. W tym pięknym mieszkaniu, na tle
okazałego weneckiego zwierciadła, obrazów i poły-
skujących makat, świetnie rysowały się sylwetki Zu-
zanny i Jej matki, starszej Pani Prószyńskiej, które
w tym entourage 'u stwarzały prawdziwą retrospek-
cję minionego świata.
Afirmatywny stosunek Zuzanny do sztuki i rze-
czy pięknych wynikał z Jej osobowości, z głębokiej
potrzeby dystansu od codziennej wszelakiej brzydo-
ty - estetycznej, obyczajowej, moralnej. Estetyka
była Jej podstawową potrzebą, jak powietrze nie-
zbędne do bytowania.
Piękne przedmioty, w których była rozmiłowa-
na, które opracowywała i wzbogacała swoją wiedzą,
lub którymi się otaczała, nie wyrażały jednak tylko
Jej hedonistycznego stosunku do życia i świata.
W osobowości Zuzanny silnie został umocowany

zmysł dobra wspólnego, o czym niech zaświadczy
fakt, że wiele drogocennych i rzadkich obiektów ze
swoich zbiorów legowała w testamencie tak szacow-
nym instytucjom jak Zamek Królewski na Wawelu,
Zamek Królewski w Warszawie, Muzeum Secesji
w Płocku. Muzeum Historyczne miasta Gdańska -
zbiory Domu Uphagena i Muzeum Przypkowskich
w Jędrzejowie. Jeszcze niedawno te dzieła sztuki
i różnych kunsztów cieszyły wzrok Zuzanny i grona
Jej przyjaciół, teraz udostępnione w kolekcjach pu-
blicznych będą podziwiane przez szersze grupy
zwiedzających i zgodnie z wolą Donatorki spełniać
właściwą im funkcję społeczną w zakresie populary-
zowania dorobku artystycznego minionych wieków,
Dr Zuzanna Prószyńska była znaczącą uczoną,
znawczynią i miłośniczką sztuki. Ale przecież ob-
serwując Ją nie trudno było zauważyć, że sama
należała do sfery sztuk pięknych, że sama była dzie-
łem sztuki, dziełem stworzonym nie przez talenty
fryzjerów i gabinetów kosmetycznych, lecz wykre-
owanym przez własną osobowość, przez niepowta-
rzalny wdzięk, najzwyklejszą ludzką życzliwość
i wyszukany, prawdziwie francuski esprit, przez in-
telektualną lotność, subtelne poczucie humoru i bar-
dzo prostą umiejętność odróżniania dobra od zła.
Takich Pań już nie będzie, była ostatnia. Pustki, jaką
zostawiła po sobie nie da się niczym wypełnić.
Jerzy Lileyko

Gdy wiosną 1969 roku poznawałem Zuzannę
Prószyńską, młodszą koleżankę, która świe-
żo po studiach przyszła do pracy w Instytu-
cie Sztuki, czyż mogłem przypuszczać, że mnie
właśnie przyjdzie Ją kiedyś żegnać?
Zuzanna Patrycja Prószyńską urodziła się
w Warszawie 4 grudnia 1942 r. Po ojcu Kazimierzu
pochodziła z kresowych ziemian o chlubnych woj-
skowych tradycjach, których wydziedziczyła rewo-
lucja bolszewicka. Po matce, Wandzie Pfeiffer,
z rodziny warszawskich przedsiębiorców, o niemiec-
kich korzeniach. Obie tradycje rodzinne widoczne
były w Jej życiu, poświęconym badaniom kultury
staropolskiej, a zarazem jakby nie po słowiańsku su-
miennym i pracowitym.
Z domu rodzinnego, który już bez Ojca z trudem
odradzał się na ruinach Warszawy, wyniosła zamiło-
wanie do rzeczy pięknych. Toteż po ukończeniu Pań-
stwowego Liceum Sztuk Plastycznych na Agrykoli
podjęła studia historii sztuki na Uniwersytecie War-
szawskim, które w r. 1967 summa cum laude ukoń-
czyła magisterium u profesora Władysława Tomkie-
wicza na podstawie pracy o rokokowych wnętrzach
pałaców w Polsce.

Nic więc dziwnego, że dr Jolanta Białostocka
szybko Ją zaangażowała do pracy przy „Słowniku
Artystów Polskich", której młoda absolwentka stała
się jednym z filarów przez następnych bez mała 35
lat, jako członek zespołu redakcyjnego (w tomach
od 1 do 5. z lat 1971-1993) i autorka niezliczonych
haseł we wszystkich dotychczas wydanych tomach
tego monumentalnego dzieła (także tomach 6 i 7,
z lat 1998-2003).Tutaj ujawniły się Jej talenty, do-
kładność i rzetelność naukowa, umiejętność docie-
rania do nowych źródeł archiwalnych.
Główną domeną zainteresowań Zuzanny była
sztuka polska XVIII stulecia. I tak wzorowo uaktual-
niła ona i wydała zbiór studiów profesora Tadeusza
Mańkowskiego dotyczący mecenatu artystycznego
króla Stanisława Augusta (książka z r. 1976), opra-
cowała kilka dzieł malarza Tadeusza Kuntzego, za-
chowanych w Rzymie i w zbiorach na Wawelu (arty-
kuły z r. 1990 i 1993), oraz słynny portret króla
z klepsydrą pędzla Bacciarellego (praca z r. 1993).
W studiach, tych obok wartości merytoryczno-po-
znawczych, podziwiać przychodzi piękną polszczy-
znę autorki, wysmakowany styl zdradzający wrażli-
wość wyrafinowanej estetki.
 
Annotationen