501
LECHOSŁAW LAMEŃSKI
Luń/N, WLtorń ńztuki XCL
Jozc/^P^/7^'cw/cz. Z P<2?yź<2 77t2 J W^A^IEĆZ
w 720-/cc;'c G[r(yA(y w ^zf/^fcrzM Do/nym,
oprać. Waldemar Odorowski, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym,
Kamienica Celejowska, 27 czerwca - 15 września 2010, Kazimierz Dolny 2010.
Xc)/(37n<2 %r(y$(yczn<3 w Awzc?m'cncM ?m J
oprać. Waldemar Odorowski, Dorota Seweryn-Puchalska, Muzeum Nadwiślańskie
w Kazimierzu Dolnym, Galena Letnia, 11 lipca- 15 września 2010, Kazimierz Dolny 2010
n* wie, pozornie zwykłe wystawy, jakich wiele
ł można obejrzeć na tzw. prowincji w okresie
A. letnim. Ale Kazimierz Dolny tak chętnie
odwiedzany przez liczne rzesze turystów, ulubione
miejsce plenerów malarskich, a zwłaszcza funkcjo-
nujące z powodzeniem w tym malowniczym
miasteczku od kilkudziesięciu już lat Muzeum Nad-
wiślańskie, to wcale nie taka przecież znowu prowin-
cja, zwłaszcza, że tytułowe wystawy - jak się wydaje
- dotykają kwestii bardzo ważnych, niezwykle istot-
nych dla kondycji malarstwa polskiego XX w.
W tym kontekście może nieco dziwić fakt, że żadne
inne muzeum (zwłaszcza większe, dysponujące
prawdziwą przestrzenią ekspozycyjną, jak chociaż-
by pobliskie Muzeum Lubelskie w Lublinie) nie po-
kusiło się o zorganizowanie obu tych wystaw,
zwłaszcza pierwszej nich. O iie jednak generalnie
wszyscy zainteresowani pamiętająo ro)i jaką odegrał
Józef Pankiewicz w rozwoju malarstwa polskiego, za-
równo na przełomie XIX i XX w. (razem z Władysła-
wem Podkowińskim był przecież pierwszym polskim
impresjonistą), jak i później, szczegótnie na jego
otwarciu na sztukę europejską (głównie na zdobycze
malarstwa francuskiego) i dominację nurtu kolory-
stycznego, który zdecydował o charakterze naszego
malarstwa, głównie w latach trzydziestych, a także
w pierwszym dziesięcioleciu po zakończeniu 11 woj-
ny światowej, to o Krzemieńcu jako miejscu rozwoju
intensywnego życia kulturalnego i siedzibie kolonii
artystycznej w drugiej połowie lat 30., XX w., wie-
dzą już niestety tylko nieliczni.
Generalnie Józefa Pankiewicza możemy zali-
czyć do wąskiego grona twórców uznanych i rozpo-
znawalnych, o których wiemy bardzo dużo. Artyście
poświęcono również cały szereg wystaw (w tym kil-
ka dużych problemowych), a!e w dalszym ciągu -
o dziwo - nie możemy się doczekać monograficzne-
go opracowania życia i twórczości tego ciekawego
i ważnego malarza. Być może dlatego, że ciągle nie
straciła nic na aktualności książka autorstwa Józefa
Czapskiego, jednego z jego uzdolnionych uczniów
(JózęANnłzewicz. Zycze i Jzie/o. o .sztu-
ce, Warszawa 1936), wydanajednak-o czym warto
pamiętać - aż siedemdziesiąt cztery lata temu [sic!],
jeszcze za życia artysty. Nie wiem również czym
należy tłumaczyć fakt, że tak mało osób wie (w tym
niestety również studenci historii sztuki studiujący
w KUL) iż Józef Pankiewicz urodził się w Lublinie,
jako syn Adama, lekarza wojskowego i Jadwigi
z Eichlerów. Co prawda w rodzinnym mieście spę-
dził tylko ok. 8-9 lat (od 1874 lub 1875 r., rodzina
mieszkała bowiem już w Warszawie), ale bardzo
chętnie wracał na Lubelszczyznę, zwłaszcza do Ka-
zimierza Dolnego, który odwiedzał dla jego niepo-
wtarzalnych walorów krajobrazowych, malując w
nim swoje najpiękniejsze obrazy impresjonistyczne.
Wielką karierę artystyczną rozpoczął Józef Pan-
kiewicz od nauki w 1884 r. w Warszawskiej Klasie
Rysunkowej, pod kierunkiem Wojciecha Gersona
(najpoważniejszego i najważniejszego obok Jana
Matejki w Krakowie pedagoga tamtych czasów).
W Klasie poznał i zaprzyjaźnił się z Władysławem
LECHOSŁAW LAMEŃSKI
Luń/N, WLtorń ńztuki XCL
Jozc/^P^/7^'cw/cz. Z P<2?yź<2 77t2 J W^A^IEĆZ
w 720-/cc;'c G[r(yA(y w ^zf/^fcrzM Do/nym,
oprać. Waldemar Odorowski, Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym,
Kamienica Celejowska, 27 czerwca - 15 września 2010, Kazimierz Dolny 2010.
Xc)/(37n<2 %r(y$(yczn<3 w Awzc?m'cncM ?m J
oprać. Waldemar Odorowski, Dorota Seweryn-Puchalska, Muzeum Nadwiślańskie
w Kazimierzu Dolnym, Galena Letnia, 11 lipca- 15 września 2010, Kazimierz Dolny 2010
n* wie, pozornie zwykłe wystawy, jakich wiele
ł można obejrzeć na tzw. prowincji w okresie
A. letnim. Ale Kazimierz Dolny tak chętnie
odwiedzany przez liczne rzesze turystów, ulubione
miejsce plenerów malarskich, a zwłaszcza funkcjo-
nujące z powodzeniem w tym malowniczym
miasteczku od kilkudziesięciu już lat Muzeum Nad-
wiślańskie, to wcale nie taka przecież znowu prowin-
cja, zwłaszcza, że tytułowe wystawy - jak się wydaje
- dotykają kwestii bardzo ważnych, niezwykle istot-
nych dla kondycji malarstwa polskiego XX w.
W tym kontekście może nieco dziwić fakt, że żadne
inne muzeum (zwłaszcza większe, dysponujące
prawdziwą przestrzenią ekspozycyjną, jak chociaż-
by pobliskie Muzeum Lubelskie w Lublinie) nie po-
kusiło się o zorganizowanie obu tych wystaw,
zwłaszcza pierwszej nich. O iie jednak generalnie
wszyscy zainteresowani pamiętająo ro)i jaką odegrał
Józef Pankiewicz w rozwoju malarstwa polskiego, za-
równo na przełomie XIX i XX w. (razem z Władysła-
wem Podkowińskim był przecież pierwszym polskim
impresjonistą), jak i później, szczegótnie na jego
otwarciu na sztukę europejską (głównie na zdobycze
malarstwa francuskiego) i dominację nurtu kolory-
stycznego, który zdecydował o charakterze naszego
malarstwa, głównie w latach trzydziestych, a także
w pierwszym dziesięcioleciu po zakończeniu 11 woj-
ny światowej, to o Krzemieńcu jako miejscu rozwoju
intensywnego życia kulturalnego i siedzibie kolonii
artystycznej w drugiej połowie lat 30., XX w., wie-
dzą już niestety tylko nieliczni.
Generalnie Józefa Pankiewicza możemy zali-
czyć do wąskiego grona twórców uznanych i rozpo-
znawalnych, o których wiemy bardzo dużo. Artyście
poświęcono również cały szereg wystaw (w tym kil-
ka dużych problemowych), a!e w dalszym ciągu -
o dziwo - nie możemy się doczekać monograficzne-
go opracowania życia i twórczości tego ciekawego
i ważnego malarza. Być może dlatego, że ciągle nie
straciła nic na aktualności książka autorstwa Józefa
Czapskiego, jednego z jego uzdolnionych uczniów
(JózęANnłzewicz. Zycze i Jzie/o. o .sztu-
ce, Warszawa 1936), wydanajednak-o czym warto
pamiętać - aż siedemdziesiąt cztery lata temu [sic!],
jeszcze za życia artysty. Nie wiem również czym
należy tłumaczyć fakt, że tak mało osób wie (w tym
niestety również studenci historii sztuki studiujący
w KUL) iż Józef Pankiewicz urodził się w Lublinie,
jako syn Adama, lekarza wojskowego i Jadwigi
z Eichlerów. Co prawda w rodzinnym mieście spę-
dził tylko ok. 8-9 lat (od 1874 lub 1875 r., rodzina
mieszkała bowiem już w Warszawie), ale bardzo
chętnie wracał na Lubelszczyznę, zwłaszcza do Ka-
zimierza Dolnego, który odwiedzał dla jego niepo-
wtarzalnych walorów krajobrazowych, malując w
nim swoje najpiękniejsze obrazy impresjonistyczne.
Wielką karierę artystyczną rozpoczął Józef Pan-
kiewicz od nauki w 1884 r. w Warszawskiej Klasie
Rysunkowej, pod kierunkiem Wojciecha Gersona
(najpoważniejszego i najważniejszego obok Jana
Matejki w Krakowie pedagoga tamtych czasów).
W Klasie poznał i zaprzyjaźnił się z Władysławem