Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 73.2011

DOI issue:
Nr. 3-4
DOI article:
Gołąb, Maria: Wokół wystawy "Chełmoński, Chmielowski, Witkiewicz. Pracownia w Hotelu Europejskim w Warszawie 1874-1883": odpowiedź na recenzję pani Magdaleny Jarzewicz
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.34475#0544

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
534

MARIA GOŁĄB

podstawowych, zaś jej kilkuczęściowa konstrukcja
stworzyła przestrzeń, w której wielokierunkowe,
między obrazowe dialogi stały się ilustracjąjednego
z najtrwalszych nurtów historii sztuki, w którym za-
sadnicze pytania dotyczą wzajemnych relacji dzieł
oraz ich odniesień do malarskiej tradycji-.
Pierwszym zagadnieniem, poruszonym przez
Autorkę recenzj i było pominięcie w tytule wystawy
nazwiska Antoniego Piotrowskiego. Podczas prac
nad wystawą ustaliłam, iż - mimo najobszerniej-
szych wspomnień tego artysty odnoszących się do
Pracowni - jego związek z tym miejscem był naj-
krótszy, gdyż już w 1875 r. (nie wiadomo niestety,
od którego miesiąca) malował poza Hotelem Euro-
pejskim, w pracowni na Hożej. Nie udało się także
odnaleźć żadnego z jego dzieł powstałych w 1874
i 1875 r. ani także wizerunków tych dzieł, poza jed-
ną kompozycją; obrazy te ujęte zostały wszak w ka-
talogu wystawy. Wobec tego wydawało się błędem
anonsowanie w tytułe wystawy artysty, który był nie-
obecny w głównej części ekspozycji. Nie bez zna-
czenia były także względy natury informacyjnej:
tytuł wystawy nie może być przecież zbyt długi,
a powinien posiadać elementy zachęcające widza do
przyjścia na wystawę. Pracownia w Hotelu Europej-
skim, jako fenomen życia artystycznego nie była
znana szerokiej publiczności stąd konieczność
wprowadzenia do tytułu wystawy nazwisk najważ-
niejszych tworzących tam artystów, a tymi bez wąt-
pienia byli wymienieni: Chełmoński, Chmiełowski
i Witkiewicz. Przytaczane w tej części recenzji za-
rzuty Autorki, co do wskazania początków funkcjo-
nowania Pracowni na jesień 1874 r. nie wynikają-
jak sugeruje - z „przyjęcia" przeze mnie tej czy in-
nej daty\ lecz ze szczegółowej weryfikacji wszyst-
kich pojawiającej się w źródłach faktów, dla których
najważniejszym był powrót Chełmońskiego do War-
szawy właśnie jesienią 1874 r., a nie rok wcześniej.
Kolejny krąg problemów poruszonych przez pa-
nią Jarzewicz wiąże się z zawartością ekspozycji,
w której - jak pisze recenzentka - brakuje pewnych
artystów czy innych obrazów Chmielowskiego
i Witkiewicza. Wydaje się, iż uwagi te wyniknęły
z pominięcia przez Magdalenę Jarzewicz założeń
scenariusza wystawy, choć sam scenariusz nie został
przez nią ani skomentowany ani poddany krytyce.
Gdy więc „pozostaniemy" przy ekspozycji podpo-
rządkowanej scenariuszowi, a jego założenia zosta-
ły sprecyzowane w tekstach informacyjnych za-
mieszczonych na początku każdej z wyróżnionych
- Por. na ten temat: Maria GOŁĄB, CAeńnwAłz, C/in/e-
/cinsD, UW/dgiWcz. Pracownia w Pfotcia Paropc/'-sPini
w RhrszaitW /Ó74-M&3, Muzeum Narodowe w Pozna-
niu, Poznań 2010, s. 8, 266.
^JARZEWICZ, op. cit., s. 514.

sekwencji wystawy, to nie mogę zgodzić się z suge-
stią autorki, iż „wystawę powinien otwierać jakiś
obraz Wojciecha Gersona, nauczyciela Józefa Cheł-
mońskiego, Adama Chmielowskiego i Adama (sic!)
Piotrowskiego, a także któraś z prac Artura Grotge-
ra (np. PocńóP na óybir..J"^lub, iż w ekspozycji
zabrakło pewnych dzieł Chmielowskiego czy Wit-
kiewicza*. Brak uzasadnienia tak formułowanych
sądów nie pozwala na szerszą z nimi polemikę poza
wskazaniem, iż dzieła Gersona czy Grottgera nie
mogły znaleźć się w części nazwanej „Prolog: Mo-
nachium", gdyż ta obrazowała wyłącznie najbliższą,
monachijską tradycję dla twórczości Pracowni. Wy-
mienione zaś przez Recenzentkę kompozycje Wit-
kiewicza i Chmielowskiego powstały poza Pracow-
nią i przynależą do dalszych etapów ich twórczości.
W przypadku Witkiewicza Autorka przywołuje ob-
razy z lat 90. XIX w., a w przypadku Chmielowskiego
dzieła o tematyce religijnej, której malarz
w Pracowni nie podejmował. Inny jest ca-sas* obrazu
Adama Chmielowskiego Nerce Arna Jezzcya, o który
upomina się Autorka recenzji, a który uznany został
przez Elżbietę Charazińską, monografistkę malarza,
za dzieło o wątpliwym autorstwie^. Na podniesiony
przez panią Jarzewicz problem nie pojawienia się na
wystawie graficznych widoków Warszawy czy więk-
szej liczby wizerunków postaci związanych z Pra-
cownią należy odpowiedzieć, iż poświęcona temu
niewielka przestrzeń miała charakter wyłącznie
komplementarny i - poprzez wybór pojedynczych
wizerunków malarzy Pracowni oraz ich najbliższych
przyjaciół Modrzejewskiej, Sienkiewicza, Godeb-
skiego i Sygietyńskiego a także kilku reprodukcji
zdjęć pokazujących Hotel Europejski oraz jego naj-
bliższe okolice z lat 1874/1875 - miała jedynie przy-
wołać w wyobraźni zwiedzających tamte osoby
i tamte miejsca. Dodać tu także trzeba, iż przeprowa-
dzone przeze mnie kwerendy w takich instytucjach
jak Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Hi-
storyczne Miasta Stołecznego Warszawy, Archiwum
Akt Dawnych, Biblioteka Narodowa, Muzeum Te-
atralne oraz archiwum rodzimie Gibourge-Czetwer-
tyńskich (spadkobierców właścicieli Hotelu Europej-
skiego) nie doprowadziły do odnalezienia innych
materiałów ikonograficznych związanych z samą Pra-
cownią poza tymi, które w tym miejscu się znalazły.
Nie mogę wreszcie zgodzić się ze stwierdzeniem
mówiącym o braku w ostatniej części wystawy obra-
zu Ludwika de Laveaux Droga <7c m/aDa. Mimo
wskazywanej przez Autorkę polemiki bliskości
4 JARZEWICZ, op. cit, s. 513.
Mbid.,s. 514, 515,517.
6 Por. Elżbieta CHARAZIŃSKA, Z&w CA/me/oi-włi -
ÓW Rrat 4/ńert (C&G-/Wd), Muzeum Archidiecezjalne
w Krakowie 1995, kat. III, nr 6, s. 94 (Prace przypisywane).
 
Annotationen