In Memoriam
209
doczekała się publikacji. Dzięki jej publikacji moż-
na było dokonać rekonstrukcji fragmentów tej wy-
jątkowej polichromii w Muzeum Żydów Polskich
Polin w Warszawie, otwartym w 2013 r. W styczniu
2012 r. Wanda obejrzała z satysfakcją zakończoną
wówczas rekonstrukcję na ekranie komputera, po-
nieważ nie mogła już wychodzić z domu.
Mieszkając w Paryżu w latach 1995-1998, gdzie
prof. Juliusz A Chrościcki był dyrektorem Centre de
civilisation polonaise (Paris IV-Sorbonne ), praco-
wała jako wolontariusz w Bibliotheque Polonaise.
Dzięki znajomości ważnych wystaw i rynku sztuki
we Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii, publikowała
recenzje i relacje w fachowej prasie polskiej. W Pa-
ryżu, jak i w Polsce prowadziła dom otwarty dla
przyjaciół, znajomych Francuzów i Polaków, którzy
chwalili jej wyrafinowaną i jednocześnie prostą
kuchnię. Nazywano ją wówczas w środowisku pol-
skim „Piękną Panią Wyganowską", parafrazując
niemiecki tytuł znanej powieści Andrzeja Szczy-
piorskiego Piękna pani Seidenman. W stolicy Fran-
cji powstało też jej obszerne studium o paryskich
pobytach Stanisława Wyspiańskiego w latach 1890-
1894, które opublikowała w XV tomie „Ikonotheki"
(2002), pisma wydawanego przez Instytut Historii
Sztuki UW. Obok wspomnianej książki, jej dorobek
naukowy zawiera artykuły, liczne recenzje i noty
oraz opracowania bibliograficzne, w tym bibliogra-
fię prac prof. Jana Białostockiego (dwie części z lat
1981 11991).
W ciągu 43 lat pracy z niewielkiej czytelni Insty-
tutu Historii Sztuki utworzyła poważną, specjali-
styczną bibliotekę, z kilku magazynami, integralnie
włączoną w system bibliotek zakładowych Uniwer-
sytetu. Nie mając wystarczająco odpowiednich fun-
duszy na rozwój tej placówki, umiała „wychodzić"
odpowiednie dotacje na regularne zakupy książek
polskich i obcojęzycznych, w tym od niemieckiej
fundacji Wormlanda, a także na inwestycje i remon-
ty lokalu od polskich fundacji. Dlatego za tą niezwy-
kle efektywną pracę otrzymała wielokrotnie nagro-
dy rektorskie (w latach 1968, 1978 - II stopnia,
1982, 1984, 1986, 1988, 1991 i 2004).
Była aktywnym członkiem Oddziału Warszaw-
skiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, a od je-
sieni 1980 r. aż do swej śmierci należała do NSSZ
„Solidarność" na UW. Uczestniczyła w wielu kon-
ferencjach międzynarodowych czy wernisażach
wielkich wystaw w Belgii, Francji i Polsce wraz
z Juliuszem A. Chrościckim.
Wandę poznałam w roku 1961 w Bibliotece Na-
rodowej, gdzie razem pracowałyśmy w Zakładzie
Grafiki Zbiorów Specjalnych, mieszczącym się
w Pałacu Krasińskich-Rzeczypospolitej.Niezwykle
przystojna i pełna wdzięku, miła w stosunkach kole-
żeńskich i towarzyskich, a zarazem szczególnie dys-
kretna, łączyła wielką urodę z umiejętnością ele-
ganckiego ubierania się. Nic dziwnego, że pisano do
Niej liczne wiersze (nie tylko w czasach młodości),
a nawet nakręcono o niej film Autobusy jak żółwie
wg scenariusza Józefa Hena, w reżyserii Wadima
Berestowskiego i Józefa Hena. Była to druga nowe-
la w filmie fabularnym Weekendy, którego premiera
odbyła się 12 lutego 1963 r. (produkcja WFF w Ło-
dzi). Wanda odmówiła ostatecznie występowania
w nim jako aktorka, pomimo iż jej próbne zdjęcia
filmowe wypadły rewelacyjnie, jak zapewniał ope-
rator Stanisław Loth. Zmieniono więc zakończenie
w scenariuszu filmu.
Taka też elegancka i nieco tajemnicza Wanda
pozostanie nie tylko w mojej pamięci.
Wanda Mossakowska
209
doczekała się publikacji. Dzięki jej publikacji moż-
na było dokonać rekonstrukcji fragmentów tej wy-
jątkowej polichromii w Muzeum Żydów Polskich
Polin w Warszawie, otwartym w 2013 r. W styczniu
2012 r. Wanda obejrzała z satysfakcją zakończoną
wówczas rekonstrukcję na ekranie komputera, po-
nieważ nie mogła już wychodzić z domu.
Mieszkając w Paryżu w latach 1995-1998, gdzie
prof. Juliusz A Chrościcki był dyrektorem Centre de
civilisation polonaise (Paris IV-Sorbonne ), praco-
wała jako wolontariusz w Bibliotheque Polonaise.
Dzięki znajomości ważnych wystaw i rynku sztuki
we Francji, Belgii i Wielkiej Brytanii, publikowała
recenzje i relacje w fachowej prasie polskiej. W Pa-
ryżu, jak i w Polsce prowadziła dom otwarty dla
przyjaciół, znajomych Francuzów i Polaków, którzy
chwalili jej wyrafinowaną i jednocześnie prostą
kuchnię. Nazywano ją wówczas w środowisku pol-
skim „Piękną Panią Wyganowską", parafrazując
niemiecki tytuł znanej powieści Andrzeja Szczy-
piorskiego Piękna pani Seidenman. W stolicy Fran-
cji powstało też jej obszerne studium o paryskich
pobytach Stanisława Wyspiańskiego w latach 1890-
1894, które opublikowała w XV tomie „Ikonotheki"
(2002), pisma wydawanego przez Instytut Historii
Sztuki UW. Obok wspomnianej książki, jej dorobek
naukowy zawiera artykuły, liczne recenzje i noty
oraz opracowania bibliograficzne, w tym bibliogra-
fię prac prof. Jana Białostockiego (dwie części z lat
1981 11991).
W ciągu 43 lat pracy z niewielkiej czytelni Insty-
tutu Historii Sztuki utworzyła poważną, specjali-
styczną bibliotekę, z kilku magazynami, integralnie
włączoną w system bibliotek zakładowych Uniwer-
sytetu. Nie mając wystarczająco odpowiednich fun-
duszy na rozwój tej placówki, umiała „wychodzić"
odpowiednie dotacje na regularne zakupy książek
polskich i obcojęzycznych, w tym od niemieckiej
fundacji Wormlanda, a także na inwestycje i remon-
ty lokalu od polskich fundacji. Dlatego za tą niezwy-
kle efektywną pracę otrzymała wielokrotnie nagro-
dy rektorskie (w latach 1968, 1978 - II stopnia,
1982, 1984, 1986, 1988, 1991 i 2004).
Była aktywnym członkiem Oddziału Warszaw-
skiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, a od je-
sieni 1980 r. aż do swej śmierci należała do NSSZ
„Solidarność" na UW. Uczestniczyła w wielu kon-
ferencjach międzynarodowych czy wernisażach
wielkich wystaw w Belgii, Francji i Polsce wraz
z Juliuszem A. Chrościckim.
Wandę poznałam w roku 1961 w Bibliotece Na-
rodowej, gdzie razem pracowałyśmy w Zakładzie
Grafiki Zbiorów Specjalnych, mieszczącym się
w Pałacu Krasińskich-Rzeczypospolitej.Niezwykle
przystojna i pełna wdzięku, miła w stosunkach kole-
żeńskich i towarzyskich, a zarazem szczególnie dys-
kretna, łączyła wielką urodę z umiejętnością ele-
ganckiego ubierania się. Nic dziwnego, że pisano do
Niej liczne wiersze (nie tylko w czasach młodości),
a nawet nakręcono o niej film Autobusy jak żółwie
wg scenariusza Józefa Hena, w reżyserii Wadima
Berestowskiego i Józefa Hena. Była to druga nowe-
la w filmie fabularnym Weekendy, którego premiera
odbyła się 12 lutego 1963 r. (produkcja WFF w Ło-
dzi). Wanda odmówiła ostatecznie występowania
w nim jako aktorka, pomimo iż jej próbne zdjęcia
filmowe wypadły rewelacyjnie, jak zapewniał ope-
rator Stanisław Loth. Zmieniono więc zakończenie
w scenariuszu filmu.
Taka też elegancka i nieco tajemnicza Wanda
pozostanie nie tylko w mojej pamięci.
Wanda Mossakowska