„Chopin w salonie księcia Antoniego Radziwiłła"
273
7. Eliza Radziwiłłówna,
fragment il. 1
8. Eliza Radziwiłłówna, Autoportret, litografia,
1832. Repr. wg Mirska, op. cit.
wilanowskim „zawsze noszony [przez księcia] na sercu prześliczny medalion z miniaturą
ukochanej córki Elizy"21. O spotkaniu w Wilanowie pisze też poznański badacz i miłośnik
Chopina - Marceli Szulc, który, jak zobaczymy, jest kluczową postacią w niniejszych
uwagach na temat obrazu Siemiradzkiego. Kompozytor gościł też w Antoninie, w rezy-
dencji Radziwiłłów w Wielkopolsce. Księcia-namiestnika nie było w Berlinie w czasie
zjazdu uczonych we wrześniu 1828 r., na który profesor Uniwersytetu Warszawskiego
i przyjaciel rodziny Chopinów Feliks Paweł Jarocki zabrał Fryderyka.
„Rad bym - pisał Chopin 9 września 1828 r. - tam [w Berlinie] Radziwiłła poznańskie-
go zastać (o czym wątpi świat Boży), ten za pan brat z Spontinim"22. W jego liście z 14
listopada 1829 r. czytamy: „list [...] odebrałem w Antoninie u Radziwiłła. Byłem tam
tydzień, nie uwierzysz, jak mi u niego dobrze było [...] byłbym tam siedział, dopóki by
mię nie wypędzono, ale [...] mój Koncert jeszcze nie skończony [...] przynaglił mię do
opuszczenia tego raju. Były tam dwie Ewy [Eliza i Wanda], młode księżniczki, nadzwy-
czaj uprzejme i dobre, muzykalne, czułe istoty [...]. On, wiesz jak lubi muzykę, pokazy-
wał mi swego Fausta i wiele rzeczy znalazłem tak dobrze pomyślanych, nawet genialnych,
żem się nigdy po namiestniku tego spodziewać nie mógł [...] napisałem u niego Alla
polacca z wioloncellą [...] x-żna Radziwiłłowa życzy, żebym był w maju w Berlinie"23.
Jednakże Chopin nie pojechał tam ani w 1830, ani w drodze do Paryża w 1831 r. Dobre
wyobrażenie o licznych kontaktach i zażyłości Chopina z Radziwiłłem, ale też częścio-
wym rozczarowaniu obietnicami księcia, który przyrzekał wesprzeć jego dalszą edukację,
21 Bogusława z DĄBROWSKICH-MAŃKOWSKA, Pamiętniki, Poznań 1880, s. 98.
22 Korespondencja Fryderyka Chopina..., s. 233.
23 Ibid., s. 323 i 324."
273
7. Eliza Radziwiłłówna,
fragment il. 1
8. Eliza Radziwiłłówna, Autoportret, litografia,
1832. Repr. wg Mirska, op. cit.
wilanowskim „zawsze noszony [przez księcia] na sercu prześliczny medalion z miniaturą
ukochanej córki Elizy"21. O spotkaniu w Wilanowie pisze też poznański badacz i miłośnik
Chopina - Marceli Szulc, który, jak zobaczymy, jest kluczową postacią w niniejszych
uwagach na temat obrazu Siemiradzkiego. Kompozytor gościł też w Antoninie, w rezy-
dencji Radziwiłłów w Wielkopolsce. Księcia-namiestnika nie było w Berlinie w czasie
zjazdu uczonych we wrześniu 1828 r., na który profesor Uniwersytetu Warszawskiego
i przyjaciel rodziny Chopinów Feliks Paweł Jarocki zabrał Fryderyka.
„Rad bym - pisał Chopin 9 września 1828 r. - tam [w Berlinie] Radziwiłła poznańskie-
go zastać (o czym wątpi świat Boży), ten za pan brat z Spontinim"22. W jego liście z 14
listopada 1829 r. czytamy: „list [...] odebrałem w Antoninie u Radziwiłła. Byłem tam
tydzień, nie uwierzysz, jak mi u niego dobrze było [...] byłbym tam siedział, dopóki by
mię nie wypędzono, ale [...] mój Koncert jeszcze nie skończony [...] przynaglił mię do
opuszczenia tego raju. Były tam dwie Ewy [Eliza i Wanda], młode księżniczki, nadzwy-
czaj uprzejme i dobre, muzykalne, czułe istoty [...]. On, wiesz jak lubi muzykę, pokazy-
wał mi swego Fausta i wiele rzeczy znalazłem tak dobrze pomyślanych, nawet genialnych,
żem się nigdy po namiestniku tego spodziewać nie mógł [...] napisałem u niego Alla
polacca z wioloncellą [...] x-żna Radziwiłłowa życzy, żebym był w maju w Berlinie"23.
Jednakże Chopin nie pojechał tam ani w 1830, ani w drodze do Paryża w 1831 r. Dobre
wyobrażenie o licznych kontaktach i zażyłości Chopina z Radziwiłłem, ale też częścio-
wym rozczarowaniu obietnicami księcia, który przyrzekał wesprzeć jego dalszą edukację,
21 Bogusława z DĄBROWSKICH-MAŃKOWSKA, Pamiętniki, Poznań 1880, s. 98.
22 Korespondencja Fryderyka Chopina..., s. 233.
23 Ibid., s. 323 i 324."