Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 78.2016

DOI Heft:
Nr. 3
DOI Artikel:
[Inhaltsverzeichnis]
DOI Kapitel:
Artykuły
DOI Artikel:
Polanowska, Jolanta: Powązki –- „Un jardin de plaisance, à la mode ou coutume anglaise”*
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.71008#0560

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
550

Jolanta Polanowska

estetyki klasycznej i jednoczesnej recepcji opozycyjnych doń idei. Gdy zakładano Powąz-
ki, jardin de plaisance oznaczał ogród alternatywny wobec geometrycznego. Z licznych
aspektów badawczych Powązek szczególnie interesujące w kontekście ogrodów Warsza-
wy, wydają się przykłady wczesnego historyzmu w tworzonych przez Szymona Bogumiła
Zuga, a przywołanych we wspomnianej lustracji z roku 1789 „różnorodnych domkach
pleyżerowych".
Sama Izabela Czartoryska wspominała (w roku 1803):
Lube Powązki! Powązki miłe; miejsce przeze mnie i moich ukochane! Powązki już teraz
i słodką pamiątką i smutnym wspomnieniem. Poświęcam wam nie raz tysięczne myśli
i wdzięczności uczucia. Tam żyłam szczęśliwa pośród przyjaciół i dzieci. Na waszych łą-
kach zielonych, pod cieniem świeżych Czeremchów, mszystych modrzewi, Rozłożystych
Sosen, starych Dębów, w gminie Kwiecistych roślin i krzewów rozmaitych, tam mówię,
najpierw oddałam hołd Hojnej naturze! Tam się przywiązałam do Wiejskiego życia. Tam
dni były pogodne, zabawy wesołe, społeczność miła. Tam jeszcze i Polszczę [!] nadzieja się
uśmiechała. Tam synów dla Ojczyzny wychowywałam. Tam i Maryni mojej śmiało roko-
wałam jeszcze przyszłość szczęśliwą, [zdanie wykreślone - J.P.]. Tam ucisk bolesny tylu
nieszczęść nie był jeszcze zakorzenił w duszy mojej okropne wspomnienia, wieczne żale.
Nie wytępione naówczas były Nadzieje. / O lube Powązki, Powązki miłe! Już chatki nasze,
drzewa, które je otaczały, krzewy moją ręką sadzone, już to wszystko złość, chciwość, Ra-
bunek i niesprawiedliwość zniszczyła i w popiół obróciła. Lube Powązki, Powązki miłe!
Cóż wam za pamiątkę mam poświęcić! O Gdybyście jeszcze Polską były, mymi rękami
położyłabym wpośród łąk waszych zielonych pamiątkę. Na Kamieniu bym wyryła te sło-
wa: Tu dawniej otoczona szczęściem i nadzieją z Dziećmi i Przyjaciółmi, dni pędziłam
szczęśliwe. Tu potem mężni Polacy za Ojczyznę się walecznie bili. Poleciłabym ten kątek
drogi Potomności, a gruzy zlane krwią tylu Polaków, ciernie i Głogi, które ich zwłoki okry-
wają, były by święte w najpóźniejsze wieki185.

185 B.Czart., rkps 6070, t. 3: Extraits et Melanges ..., k. 141: Izabela CZARTORYSKA, Powązki 1803, tekst niepubli-
kowany, pisownia zmodernizowana, z zachowaniem podkreśleń i wielkiej litery.
 
Annotationen