(16)
Recenzje i sprawozdania
383
przypisujących Chińczykom nie politeizm, ale deizm i ateizm. Opierając
się na materiale, podanym przez członków Zakonu św. Ignacego, a świad-
czącym o bogobojnym i cnotliwym, pełnym spokoju i wygody życiu, jakie
rzekomo wiedli wyznawcy Konfuncjusza, dowodzili oni, że tymi wszyst-
kimi zaletami moralnymi i szczęściem ziemskim mogą się cieszyć ludzie,
obywający się doskonale bez jakiejkolwiek religii nadprzyrodzonej. Przy-
kład Chińczyków był dla nich druzgocącym dowodem, że religia nie jest
jedynym źródłem moralności, a nawet (jak wywodzono dalej) staje się naj-
częściej pretekstem do barbarzyństw i nadużyć/)
Chiny więc przedstawiały się filozofom, jako istny raj na ziemi, gdzie
dobrotliwi wł.adcy wspomagani przez mądrych mandarynów, rządzą roz-
tropnie i sprawiedliwie. Tak samo i dla fizjokratów francuskich fakt, „ist-
nienia od wielu wieków potężnego państwa, którego organizacja opierała
się na prawie naturalnym, i które uważało rolnictwo za podstawę bogactwa
i porządku społecznego... był walnym dowodem prawdziwości ich teorii".* *)
Zainteresowanie Chinami przechodzi z kolei na Zachodzie do literatu-
ry pięknej, której twórcy chętnie osnuwają swe dzieła na kanwie chińskiej
(jak Wilter w „Sierocie chińskiej" czy Metastasio w ,,1'eroe Cinese" ^),
lecz jeszcze silniej niż w literaturze, czy publicystyce, poruszającej chętnie
tematy chińskie, zaznacza się moda artystyczna na chińszczyznę w owym
okresie.
Chisaburo ^) datuje ją od połowy wieku XVII aż do schyłku XVIII
i ukazuje jej przejawy na obszarze całej zachodniej Europy. Możemy więc
spotkać w tym okresie porcelanę pokrytą chińskimi wzorami (lub auten-
tyczną, sprowadzaną do Europy przede wszystkim przez Holandię), meble
powleczone lakierem i stylizowane odpowiednio, jedwabie z chińskimi wzo-
rami, figurki chińskie, gabinety, altanki czy pawilony chińskie. Rzeczy te
znajdowały się zarówno w Niemczech (gdzie szczególnie popularne były
gobeliny z chińskimi wzorami) jak w Anglii czy Holandii, nie mówiąc już
o Francji (gdzie był słynny „Trianon de Porcelaine") ^).
Cała ta dekoracyjna chińszczyzna odpowiadała zarówno zamiłowa-
niom baroku do przepychu i błyszczenia, jak i później gustom wczesnego
romantyzmu, dzięki próbom odtworzenia natury taką jaka jest w ogrodach
i budowaniu domków chińskich dla ekscentrycznych pań, pragnących uciec
od szarej rzeczywistości.
Przenikanie mody na chińszczyznę do Polski.
Łącznie z wpływami kultury francuskiej przenikała do nas z Zachodu
ta, tak bujme się tam krzewiąca, artystyczna i literacka moda na chińsz-
czyznę. Przedostawała się ona tak dzięki panującym, mającym silne związ-
ki z kulturą francuską (Maria Kazimiera, a później Stanisław August Po-
') por. BOULAINVILLERS La Vie de Mahomed 1730. s. 130—181; idem Refuta-
tino des erreurs de Spinoza 1731, 303 — cyt. Paul HAZARD, La crise de la conscience
europeenne (1680'—1713), Paris 1935. Należy wspomnieć, że chronologia chińska wal-
nie pomogła Wolterowi do obalenia biblijnej (w „Historie universelle").
^) DASZYŃSKA-GOLIŃSKA, La Chine et le systeme physiocratique en France,
Varsaviae 162)2, 29.
3) Oba utwory były tłumaczone na polski i wydane w XVIII w.
*) CHISABURO Yamada, Die Chinamode des Spatbaroks, Berlin 1936.
h Ciekawą dla nas jest wiadomość (CHISABURO o. e. 78), iż Here wystawi!
w 1740 r. dla Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii „Batiment Chinoise".
Recenzje i sprawozdania
383
przypisujących Chińczykom nie politeizm, ale deizm i ateizm. Opierając
się na materiale, podanym przez członków Zakonu św. Ignacego, a świad-
czącym o bogobojnym i cnotliwym, pełnym spokoju i wygody życiu, jakie
rzekomo wiedli wyznawcy Konfuncjusza, dowodzili oni, że tymi wszyst-
kimi zaletami moralnymi i szczęściem ziemskim mogą się cieszyć ludzie,
obywający się doskonale bez jakiejkolwiek religii nadprzyrodzonej. Przy-
kład Chińczyków był dla nich druzgocącym dowodem, że religia nie jest
jedynym źródłem moralności, a nawet (jak wywodzono dalej) staje się naj-
częściej pretekstem do barbarzyństw i nadużyć/)
Chiny więc przedstawiały się filozofom, jako istny raj na ziemi, gdzie
dobrotliwi wł.adcy wspomagani przez mądrych mandarynów, rządzą roz-
tropnie i sprawiedliwie. Tak samo i dla fizjokratów francuskich fakt, „ist-
nienia od wielu wieków potężnego państwa, którego organizacja opierała
się na prawie naturalnym, i które uważało rolnictwo za podstawę bogactwa
i porządku społecznego... był walnym dowodem prawdziwości ich teorii".* *)
Zainteresowanie Chinami przechodzi z kolei na Zachodzie do literatu-
ry pięknej, której twórcy chętnie osnuwają swe dzieła na kanwie chińskiej
(jak Wilter w „Sierocie chińskiej" czy Metastasio w ,,1'eroe Cinese" ^),
lecz jeszcze silniej niż w literaturze, czy publicystyce, poruszającej chętnie
tematy chińskie, zaznacza się moda artystyczna na chińszczyznę w owym
okresie.
Chisaburo ^) datuje ją od połowy wieku XVII aż do schyłku XVIII
i ukazuje jej przejawy na obszarze całej zachodniej Europy. Możemy więc
spotkać w tym okresie porcelanę pokrytą chińskimi wzorami (lub auten-
tyczną, sprowadzaną do Europy przede wszystkim przez Holandię), meble
powleczone lakierem i stylizowane odpowiednio, jedwabie z chińskimi wzo-
rami, figurki chińskie, gabinety, altanki czy pawilony chińskie. Rzeczy te
znajdowały się zarówno w Niemczech (gdzie szczególnie popularne były
gobeliny z chińskimi wzorami) jak w Anglii czy Holandii, nie mówiąc już
o Francji (gdzie był słynny „Trianon de Porcelaine") ^).
Cała ta dekoracyjna chińszczyzna odpowiadała zarówno zamiłowa-
niom baroku do przepychu i błyszczenia, jak i później gustom wczesnego
romantyzmu, dzięki próbom odtworzenia natury taką jaka jest w ogrodach
i budowaniu domków chińskich dla ekscentrycznych pań, pragnących uciec
od szarej rzeczywistości.
Przenikanie mody na chińszczyznę do Polski.
Łącznie z wpływami kultury francuskiej przenikała do nas z Zachodu
ta, tak bujme się tam krzewiąca, artystyczna i literacka moda na chińsz-
czyznę. Przedostawała się ona tak dzięki panującym, mającym silne związ-
ki z kulturą francuską (Maria Kazimiera, a później Stanisław August Po-
') por. BOULAINVILLERS La Vie de Mahomed 1730. s. 130—181; idem Refuta-
tino des erreurs de Spinoza 1731, 303 — cyt. Paul HAZARD, La crise de la conscience
europeenne (1680'—1713), Paris 1935. Należy wspomnieć, że chronologia chińska wal-
nie pomogła Wolterowi do obalenia biblijnej (w „Historie universelle").
^) DASZYŃSKA-GOLIŃSKA, La Chine et le systeme physiocratique en France,
Varsaviae 162)2, 29.
3) Oba utwory były tłumaczone na polski i wydane w XVIII w.
*) CHISABURO Yamada, Die Chinamode des Spatbaroks, Berlin 1936.
h Ciekawą dla nas jest wiadomość (CHISABURO o. e. 78), iż Here wystawi!
w 1740 r. dla Stanisława Leszczyńskiego w Lotaryngii „Batiment Chinoise".