Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 32.1970

DOI article:
Recenzje - Polemiki
DOI article:
Kowalczyk, Jerzy: O sztuce kręgu lwowskiego opus secundum
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47895#0358

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
RECENZJE — POLEMIKI


U. 8. Zyrawka, cerkiew, tabernakulum z katedry
łacińskiej we Lwowie. (Fot. J. Piotrowski)

śla prof. Gębarowicz — już na przełomie XVI i XVII
w. Nietrudno wywnioskować, że zasadnicze znaczenie
miało kilkuwiekowe obcowanie na tym samym tere-
nie z plastyką polskiego kościoła łacińskiego, a póź-
niej oddziaływanie unii. Rzeźba w ikonostasach „po-
czątkowo poprzestawała jedynie na motywach geome-
trycznych i roślinnych, w drugiej jednak połowie
XVII w. zaczęła się wzbogacać motywami figural-
nymi o określonych wątkach treściowych. Stąd też,
poczynając od ostatniego dziesięciolecia XVII w., je-
steśmy świadkami niesłychanie ciekawej walki mię-
dzy tradycyjną formą malarską i rzeźbiarską, która
krok za krokiem zdobywa sobie coraz więcej miejsca
w ramach kanonizowanego przez liturgię przedmiotu
urządzenia, jakim był ikonostas. Walka ta, dla której
poza obrębem sztuki ukraińskiej trudno znaleźć ana-
Rzymskie dzieło Beminiego naśladowała konfesja św. Woj-
ciecha w Gnieźnie z 1662 r., a częściowo także ołtarz
główny katedry w Kamieńcu Podolskim.
25 w przypadku ołtarza w Zyrawce po przeniesieniu
dzieła z katedry łacińskiej we Lwowie do grecko-katolickiej
cedkieWki cały łacińsko-poISki program ikonograficzny z pa-

logię, wzmagając się w pierwszej połowie XVIII w.,
nie tylko zwiększyła stan posiadania rzeźby, ale wzbo-
gaciła zarówno program ikonograficzny, jak i wyraz
plastyczny dawnej przegrody ołtarzowej. Doprowadzi-
ła ona w końcu do rozbicia jej zwartości i znalazła
swój epilog w połączeniu tej z samym ołtarzem, któ-
ry od analogicznych przedmiotów katolickich różni się
tylko bogactwem tradycyjnej ikonografii” (s. 4) 25.
Kapitalny problem okcydentalizacji sztuki rusko-
-ukraińskiej jako ruchu „nie regulowanego z góry
przez żaden czynnik nadrzędny, mającego charakter
procesu naturalnego” został w dziedzinie malarstwa
zadokumentowany wnikliwą relacją Pawła z Aleppo
z lat 1654—56. „Otóż ten arab (bawiący na Ukrainie
w orszaku swego ojca Makariosa, patriarchy antio-
cheńskiego) opisując z niekłamanym podziwem dzieła
malarstwa, zwłaszcza potretowego i religijnego, tłu-
maczy ich piękność tym, że ich twórcy, malarze
"kozaccy» nauczyli się swej sztuki u majstrów ^lac-
kich i friaźskich», tj. flamandzkich, czyli w ogóle
zachodnioeuropejskich 26. Zda je się — 'komentuje dalej
Prof. Gębarowicz — że wpływ tych majstrów nie
ograniczał się do samego malarstwa, lecz objął także
i rzeźbę. Jednym z takich «lackich» majstrów był
zapewne Stanisław Driar, który działając przez ostat-
nich dziesięć lat swego życia (umarł prawdopodobnie
w 1647 r.) na pograniczu Polesia, nie tylko zapełniał
tamtejsze cerkwie tworami swego dłuta, ale niewątpli-
wie wychował pewną ilość uczniów i następców,
przekazując im swoją wiedzę artystyczną i technicz-
ną” (s. 127). Infiltrację sztuki zachodniej obserwuje
Prof. Gębarowicz na przykładach wielu ikonostasów
z Bohorodczan, Drohobycza, Krechowa, Lwowa (cer-
kiew wołoska), Pomorzan, Swarzawy Nowej, Wolicy
Derewlańskiej, Zawodowa, Żółkwi.
Z wielkiego bogactwa problemów, wnikliwych ana-
liz, cennych źródłowych odkryć zawartych w pięciu
rozdziałach Szkiców trudno byłoby doprawdy coś
szczególnie wyróżnić, bo jest tyle ważnych i do-
niosłych stwierdzeń. W recenzji siłą rzeczy zostały
zasygnalizowane szerzej przede wszystkim te zagad-
nienia, które dawały okazję do polemiki, przez co
obraz całości rozprawy został z pewnością zubożony.
Do studiów Prof. Gębarowicza należących do naj-
cenniejszych w powojennym dorobku polskiej historii
sztuki wraca się wielokrotnie nie tylko dlatego, że
traktują o dziełach bliskich a dalekich, ale że za
każdym razem znaleźć w .nich można nowe, nie
odkryte początkowo pokłady rzetelnej, znakomicie in-
spirującej wiedzy wybitnego uczonego.
W naukowej percepcji Szkiców zasadniczą rolę
odgrywa też obfity i świetnie zsynchronizowany z
tekstem materiał ilustracyjny (niestety, nie zawsze
dobrze zreprodukowany) oraz indeksy sporządzone
przez Beatę PawłoWską-Wilde. Były w tym wszystkim
niemała zasługa i starania redaktora naukowego, prof.
Jadwigi Puciata-Pawłowskiej.
tronem św. Stanisławem bp na czele pozostał nie naru-
szony.
26 Określenie „firiażski” tłumaczyć należałoby jako „wło-
ski” (zob. P. BOHDZIEWICZ, Zagadnienie orientalizacji
ornamentu w architekturze polskiej doby renesansu, „Rocz.
Humanist.” IV, 1953, (Lublin 1957) nr 4, s. 172.

348
 
Annotationen