Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 32.1970

DOI Artikel:
Kronika stowarzyszenia historyków sztuki
DOI Artikel:
Chrzanowski, Tadeusz; Kornecki, Marian: Wota srebrne. Z badań nad sztuką sarmatyzmu w Polsce
DOI Artikel:
Frazik, Józef Tomasz: Kontrakt Andrzeja Kosicza Włocha, muratora przemyskiego z franciszkanami we Lwowie
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47895#0222

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

duje się na obrazie św. Anny Sa-
motrzeć w Bądkowie (pow. Ale-
ksandrów Kujawski), a którą wy-
konał na przełomie XVII i XVIII
wieku złotnik gdański, Daniel Fry-
deryk Mylius. W związku z tym
obiektem warto może zresztą wy-
sunąć przypuszczenie, że oryginał
obrazu przedstawiał (lub przedsta-
wia) św. Annę nauczającą Marię,
natomiast przez dodanie Dzieciątka
na sukience zmieniono dość rady-
kalnie treść przedstawienia. Obok
dzieł wybitnych występują jednak
także dziesiątki wyrobów tandet-
nych, które są tylko nieco pogięty-
mi, dla zamarkowania plastyki, wy-
ciętymi zgodnie z obrysem postaci
blachami. Nagminność stosowania
sukienek doprowadziła do zasłonię-
cia wielu bardzo cennych dzieł, a
w konsekwencji do pewnego este-
tycznego znieczulenia odbiorcy na
malarskie walory obrazu. W prak-
tyce tej upatrywać można jednej
z przyczyn upadku malarstwa w
Polsce epoki późnego baroku, gdyż
wiele obrazów zamawiano niewąt-
pliwie z góry z myślą o pokryciu
ich sukienką, a więc redukowano
je do roli służebnej. Obecnie więc
pod metalowymi zasłonami znajdują
się również dzieła artystycznie tak
nędzne jak malowidło we wspom-
nianym obrazie z Bądkowa. Czy jest
to zresztą oryginał? Waga, jaką
przywiązywano do sukienek, pro-
wadziła często do procesu odwrot-

nego: wobec zniszczenia starego
obrazu usuwano go i zamawiano
nowy dla istniejącej już sukienki,
a czasem ograniczano się do malo-
wania samych głów, podkładanych
tylko w odpowiednie wycięcia.
Oczywiście mniej powszechnym,
chociaż bynajmniej nierzadkim, a
tradycją sięgającym w głąb śred-
niowiecza zjawiskiem jest rozpo-
wszechniające się w epoce sarma-
tyzmu obijanie rzeźb blachami
srebrnymi. W przebadanych przez
nas dotychczas miejscowościach tak
właśnie ozdobiono gotyckie rzeźby
Madonn w Swierczynkach, Kowale-
wie, Linowie i Wąbrzeźnie oraz
rzeźbę Pieta w Oborach. Tu także
poziom wykonania jest różny i do
najciekawszych, a zarazem nastrę-
czających poważne problemy kon-
serwatorskie, zaliczyć należy obicia
rzeźb w Swierczynkach i Linowie,
które starają się dokładnie powtó-
rzyć formę plastyczną rzeźby.
Reasumując powyższe uwagi, wy-
daje się nam rzeczą niewątpliwą, że
w obręb badań nad sztuką sarma-
tyzmu w Polsce należy wciągnąć tę
właśnie, „dekoracyjną” produkcję
złotniczą, która w sposób istotny u-
zupełniała wystrój wnętrz kościo-
łów. O tym bowiem, jak powszech-
nie stosowano srebro, przede
wszystkim jako uzupełnienie ołta-
rzy, świadczą przekonywająco przy-
toczone przykłady, będące przecież
zaledwie resztką ocalałą po niezli-

czonych rabunkach i kontrybucjach,
które tak bardzo zubożyły nasz
stan posiadania. W konsekwencji u-
życie srebra w epoce baroku uwa-
żamy za zjawisko niemal analogicz-
ne do powszechności użycia czar-
nego marmuru dębnickiego.
Na obszarach Ziem Zachodnich,
odłączonych w omawianej epoce od
Rzeczypospolitej i będących pod
silnym wpływem protestantyzmu,
srebrne plakietki nie pojawiają się
niemal wcale, a srebrne sukienki
należą do rzadkości. Np. na terenie
Opolszczyzny, gdzie działał przecież
jeden z ważniejszych ośrodków złot-
niczych w Nysie, obok szeregu po-
mniejszych, sukienki znajdujemy
dziś jedynie na obrazach Matki Bo-
skiej Piekarskiej w Opolu i Matki
Boskiej w Koźlu, a więc na obsza-
rach etnicznie nieprzerwanie pol-
skich.
Polska kontrreformacji, Polska
sarmatyzmu, Polska łącząca w
swych granicach rozmaite narody,
kultury i wyznania wypracowała
pewną własną, oryginalną formułę
kulturową. Srebro użyte zarówno
do wyrobu przedmiotów liturgicz-
nych i przedmiotów codziennego u-
żytku, jak też do omówionych tu
pokrótce zespołów, mających cha-
rakter ornamentalnych uzupełnień
większych całości, ma dla owej for-
muły kulturowej zasadnicze zna-
czenie.

JÓZEF TOMASZ FRAZIK

KONTRAKT ANDRZEJA KOS1CZA WŁOCHA, MURATORA PRZEMYSKIEGO
Z FRANCISZKANAMI WE LWOWIE
(Streszczenie referatu wygłoszonego na zebraniu naukowym Oddziału Krakowskiego w dniu 4.XI.1969 r.).

Franciszkański klasztor i kościół
p. w. Sw. Krzyża we Lwowie nigdy
nie były przedmiotem szczegółowego
zainteresowania historyków sztuki.
Stan ten wynika z pewnością z fak-
tu, że zabudowania rozebrano przed
stu dwudziestoma laty, na źródła
archiwalne zachowały się w stosun-
kowo nikłym procencie. Zresztą i
one uległy częściowo dalszemu
zniszczeniu podczas ostatniej woj-
ny; zbutwiałe i niedostępne dla ba-
daczy oczekują ciągle na konser-
wację w archiwum OO. Franciszka-
nów w Krakowie. Na szczęście zin-
wentaryzował je w r. 1922 O. Aloj-
zy Karwacki (Arch. OO. Francisz-
kanów w Krakowie, b. sygn.
„Archiwum OO. Franciszkanów we

Lwowie zebrał O. Alojzy Karwacki
w 1922 r.”). Praca jego może sta-
nowić dziś punkt wyjściowy do na-
szkicowania w paru zdaniach dzie-
jów zabudowań franciszkańskich,
leżących niegdyś w obrębie obron-
nych murów miasta, w pobliżu ni-
skiego zamku, w bezpośrednim są-
siedztwie później zlokalizowanego
kompleksu jezuitów.
1. Według tradycji, franciszka-
nie na terenie Lwowa, miejscowości
zwanej wówczas „Album hospi-
tium”, osiedlili się w 2. ćwierci w.
XIII. Ową starą metrykę miał po-
twierdzać wydany w r. 1235 doku-
ment fundacyjny, który znajdował
się w posiadaniu konwentu jeszcze
w r. 1633. Czy był to oryginał, czy

falsyfikat, trudno dziś wydać mia-
rodajny sąd.
Pierwsza wiarygodna wzmianka
archiwalna pochodzi jednak dopiero
z r. 1363; mianowicie w tym czasie
Kazimierz Wielki starał się u pa-
pieża o przywileje odpustowe dla
franciszkanów lwowskich. Nawia-
sem mówiąc, prośba królewska zna-
lazła posłuch dopiero po 36 latach,
w r. 1399. Nota zawarta jest w Re-
gestach Watykańskich. Zbiór aktów
polskich otwiera oryginalny dy-
plom, wystawiony w dniu 11 li-
stopada 1372 r. przez Władysława
Opolczyka, który darował klaszto-
rowi Św. Krzyża we Lwowie dom
murowany. Ostatnia ćwierć XIV
stulecia i w. XV pozostawiły sze-

214
 
Annotationen