Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 32.1970

DOI Artikel:
Recenzje - Polemiki
DOI Artikel:
Bieniecki, Zdzisław: Walter Hentschel: "Die sächsische Baukunst des 18. Jahrhunderts in Polen", Berlin 1967
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47895#0368

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE — POLEMIKI

Niekorzystnym następstwem 'zajmowanego przezeń
stanowiska jest przecenianie twórczych możliwości ar-
chitektów wymienionych w rozdziale drugim jako ma-
jących na formalnej raczej zasadzie ich krócej lub
dłużej trwającego zatrudnienia w warszawskim Urzę-
dzie Budowlanym główny udział w powstaniu owej
architektury. Dzieje się zaś talk na niekorzyść repre-
zentujących wyższą rangę artystyczną właściwych
twórców, którzy swymi osiągnięciami stanowiącymi
źródło inspiracji wywarli znaczny, aczkolwiek pośred-
ni, wpływ na wyraz tej architektury, wytyczając kie-
runek je*j ewolucji. Wynikało to z Ciągłości związków
z Dreznem architektów czynnych w Warszawie, po
większej części wyszłych z tamtejszych pracowni, z
których wynieśli przygotowanie zawodowe, ale rów-
nież ,i orientację artystyczną, czego przykładem jest
twórczość Carla Friedricha Póppelmanna stanowiąca
poprzez Knóffla kontynuację linii rozwojowej wywo-
dzącej się od Longuelune. Przejawem tak zawężonego
ujęcia jest pomniejszenie zapładniającej roli Chiave-
riego, a zwłaszcza — przemilczanego niemal — Lon-
guelune’a8, obu działających przez pewien czas w
Warszawie, przez którą zresztą trafili do Drezna, jak
również niedocenianie atrakcyjności stolicy Polski dla
wędrownych nosicieli nowych tendencji artystycznych.
Wiąże się z tym nie dość wyraźne zróżnicowanie
czynnych w Polsce pracowników Urzędu Budowlane-
go na właściwych projektantów-koncepcjoinistów oraz
biegłych w swym fachu, lecz niewiele znaczących kre-
ślarzy i tzw. konduktorów, pełniących w teraźniej-
szym pojęciu funkcje kierowników budowy. Wynikło
stąd niesłuszne pomniejszenie różnicy między samo-
dzielnymi architektami: Karcherem, Naumannem,
młodszym iPóppelmannem, Deyblem i Knóblem a spe-
cjalistą w dziedzinie inżynierii wodnej — Munnichem,
sumiennym organizatorem o zacięciu archiwisty, lecz
pozbawionym polotu i tkwiącym w wyobrażeniach
wcześniejszego okresu — Jauchem, rysownikiem Rich-
terem bądź tak podrzędnymi postaciami, jak Daumann
i Móser.
Przyczyną tego po części jest posługiwanie się, jako
dodatkowym lub tam, gdzie inne źródła zawodzą, je-
dynym argumentem, uciekaniem się do zwodniczej
metody drobiazgowego wykrywania analogii cech ry-
sunkowych i charakteru pisma w opisach 'rozpatry-
wanych plansz, co w niektórych wypadkach może
jednak grozić sprowadzeniem dociekań na fałśzywe
tory. Stwierdzenie bowiem tej samej ręki w opraco-
waniu rysunkowym projektów nie przesądza jeszcze
o ich autorstwie, wziąwszy pod uwagę, że znaczną
część spośród archiwalnych materiałów rysunkowych
stanowią nie oryginały, lecz późniejsze przerysy, nie-
które zaś nie są w ogóle projektami, a tylko inwen-
taryzacjami pomiarowymi, w dodatku grzeszącymi
s W przeciwieństwie do przeceniania bezpośredniego u-
działu tegoż architekta w powstaniu projektów budowli
warszawskich, do czego przejawia skłonność jego mono-
grafista: H. G. FRANZ, Zacharias Longuelune und die Bau-
kunst des 18. Jahrhunderts in Dresden, Berlin 1953; —
tenże, Entwilrfe filr das Schloss Ujazdów beż Warschau
und der Einfluss Longuelunes, „Zeitschrlft filr Ostforschung”
VH, 1958, z. 3, s. 374—379; — por. także: E. HEMPEL, Gaetano
Chiaueri. Der Architekt der Katholischen Hofkirche zu
Dresden, Dresden 1955, s. 23—26, 180—186.
9 BARTCZAKOWA, SOKOŁOWSKA, jw., S. 414.
10 Możliwość taką wykazał na podstawie rysunków z tzw.
Archiwum Tylmana w Gabinecie Rycin Biblioteki Uni-
wersytetu Warszawskiego dr S. MOSSAKOWSKI w refera-

niekiedy dowolnością w przedstawieniu szczegółów lub
przydaniem nie istniejących ozdób dla swoiście rozu-
mianego zwiększenia efektu estetycznego. Brak zacho-
wania niezbędnej ostrożności w interpretacji źródeł
graficznych prowadzi w niektórych wypadkach do
nieporozumień i spornych atrybucji na skutek przy-
pisania kreślarzom i kopistom autorstwa budowli pro-
jektowanych przez innych, twórczych architektów,
czego przykładem jest przyznanie Jauchowi na pod-
stawie sporządzonej przez niego kopii lub inwenta-
ryzacji, noszącej cechy jego stylu rysunkowego, autor-
stwa wzmiankowanego projektu kościoła i klasztoru
bonifratrów w Warszawie będącego poświadczonym
źródłowo dziełem Antoniego Solariego9. Krytycznie
należy odnieść się także do niebezpieczeństwa kryją-
cego się w wadliwie stosowanej przez Autora meto-
dzie dedukcji, opierającej się na przyjmowaniu nie-
należycie udowodnionych lub zgoła subiektywnych hi-
potez za przesłanki do wyciągania z nich dalszych
wniosków przy jednoczesnym naginaniu niewygod-
nych faktów do apriorycznych założeń, co nakazuje
podać w wątpliwość słuszność uzyskanych wyników.
Należy również wytknąć niewystarczające uwzględ-
nienie oddziaływania tradycji miejscowej, zarówno
dorobku poprzedzających najazd szwedzki czasów
Wazów, jak też następnego’’okresu odbudowy kraju
i ożywienia działalności budowlanej za Jana III So-
bieskiego, noszącej na sobie w swych najważniejszych
przejawach piętno indywidualności twórczej na miarę
europejską — Tylmana. Wiąże ^ię zaś z tym pominię-
cie możliwości jego bezpośredniego udziału we wczes-
nych przedsięwzięciach Augusta Mocnego i wynika-
jącego stąd wpływu na ewolucję kontynuowanych po-
czynań 10. Autor zdaje się natomiast nieco przeceniać
ciągłość i 'znaczenie wpływów saskich za Stanisława
Augusta, zwłaszcza na kształtowanie się klasycyzmu w
Polsce, na który — jak wskazuje rozwój twórczości
Schrógera i przypadające jeszcze na schyłek czasów
saskich powstanie koncepcji klasycystycznej fasady
warszawskiego kościoła karmelitów bosych — wcześ-
nie oddziałały bezpośrednie wzory i tendencje fran-
cuskie n.
Na skutek wątpliwych założeń ogólnych obraz, któ-
ry wyłania się z kart książki, niezupełnie odpowiada
oczekiwaniom czytelników i wymagać będzie zapewne
niejednej korekty. W związku z pominięciem w do-
borze kryteriów wyróżniających czynnika cech for-
malnych daje się odczuć brak syntetycznego podsu-
mowania oceniającego całokształt rozpatrywanej ar-
chitektury od strony jej wyrazu artystycznego, co po-
zwoliłoby uściślić zakres jej odrębności. Najogólniej
wydaje się, że była ona polskim, uproszczonym i do-
stosowanym do miejscowych możliwości wariantem
architektury Saksonii, wyrosłym z niej, lecz zmodyfi-
ćie: Miejsce twórczości Tylmana z Gameren w rozwoju
architektury, wygłoszonym na posiedzeniu naukowym Oddz.
Warsz. Stów. Hist. Sztuki dn. 8 kwietnia 1970 r. Wyniki
tych badań nie mogły oczywiście zaważyć na wywodach
Autora, któremu znane jednak były dotyczące Ujazdioiwa,
a użyte jako podkład projektowy, rysunki Tylmana znajdu-
jące się w Saskim Krajowym Archiwum Głównym w Dreź-
nie (S. 193 i il. 38, 221).
u S. DOREiNTZ, Z dziejów kształtowania się sztuki okre-
su Oświecenia w Polsce, „Biul. Hist. Sztuki” XX3EH, 1961,
nr 3, s. 1951—210; — tenże, Materiały do historii kościoła
karmelitów bosych na Krakowskim Przedmieściu, „Rocz.
Warsz.” III, 1962, s. 33—41.

358
 
Annotationen