Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 32.1970

DOI Artikel:
Kronika stowarzyszenia historyków sztuki
DOI Artikel:
Kruszelnicki, Zygmunt: Z zagadnień starożytnictwa toruńskiego pierwszej połowy XIX wieku
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47895#0418

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI


II. 1. T. E. Radtke, Ruiny Zaniku
Krzyżackiego w Toruniu, wersja
„węższa”. (Fot. Muzeum Okręgowe
w Toruniu)


11. 2. T. E. Radtke, Widok ogólny
Torunia od strony wschodniej. (Fot.
Muzeum Okręgowe w Toruniu)


II. 3. T. E. Radtke, (kopia w wcześ-
niejszego anonima?), Kościół św. Je-
rzego w Toruniu. (Fot. wg kopii K.
Ruhoffa, Muzeum Okręgowe w To-
runiu)

raźnej granicy nie da się w ogóle
pomiędzy nimi wytyczyć. W szcze-
gólności ceglana budowla neoro-
mańśka staje się w ówczesnych wa-
runkach najdogodniejszym ucieleś-
nieniem owej synchronizacji idea-
łów klasycznych z romantycznym
nawrotem do średniowiecza. Na
gruncie toruńskim przykładem tej
tendencji jest wzniesiony około
1820 r. zbór ewangelicki na Rynku
Nowomiejskim, w miejscu gdzie on-
giś wznosił się ratusz Nowego Mia-
sta Torunia.
Wszystkie te przedsięwzięcia bu-
dowlane posiadają pewną charak-
terystyczną cechę: znamionuje je
swoista powściągliwość i umiar

przy ingerowaniu w odziedziczoną
po poprzednich stuleciach sylwetę
miasta. To dopiero lata późniejsze:
druga połowa XIX wieku, w szcze-
gólności zaś jego schyłek, zaczną na
wielką skalę narzucać panoramie
•Torunia swoje własne, odmienne
piętno stylowe. Teraz: w pierwszej
połowie stulecia, tworzy się jakby
tylko nowe obramowanie i nowy
szlif dla zastanego — głównie go-
tyckiego, częściowo zaś renesanso-
wego i barokowego — organizmu
miejskiego, który pozostaje zresztą
ciągle jeszcze w dawnych, zakreślo-
nych w średniowieczu granicach. Z
rzadka tylko i dyskretnie kładzie
Się w pierwszej połowie XIX wie-
ku nowe akcenty architektoniczne
w centrum właściwej zabudowy
miasta.
Najpełniejszym bodaj ucieleśnie-
niem tendencji architektonicznych
omawianej epoki jest budynek
„Apteki pod Lwem” przy Rynku
Nowomiejskim. Obiekt ten, jak wia-
domo, nie był wówczas budowlą
nową, lecz powstał w wyniku prze-
budowy dawnych, średniowiecznych
elementów. Obszerna ta budowla,
gotycka w ogólnym zarysie, klasy-
cystyczna zaś w detalu — tłumaczy
niejako idee średniowieczne na ję-
zyk wcześniejszych Hat XIX wieku.
Budynek ów stanowi, tak znamien-
ny dla tendencji epoki, pomost po-
między dawnymi i nowymi laty:
pomiędzy klasycyzmem i gotykiem
z jednej, pomiędzy architekturą za-
bytkową i współczesną — z drugiej
strony. Rzucony dyskretnie na oto-
czone boniowaniem wnęki gotyckie
ornament z motywem harf wyraża
tak charakterystyczne dla czasów
biedermeieru zamiłowania muzycz-
ne.
Nie jest i to rzeczą przypadku,
że tę tak reprezentatywną dla epo-
ki budowlę zrealizowano — podob-
nie jak i wspomniany neoromański
zbór — na Rynku Nowego Miasta.
Ta bowiem część Torunia była
znacznie mniej od Starego Miasta
nasycona budowlami monumental-
nymi z dawniejszych wieków, a i z
tych obiektów, które tam istniały —
niektóre wówczas właśnie znikają.
Stanowiła owa część w organizmie
urbanistycznym pewnego rodzaju
jaśniejszą plamę, którą należało w
sposób harmonijny uzupełnić.
To ostatnie zjawisko łączy się
już ściśle z zagadnieniem stosunku
do zabytków toruńskich w omawia-
nym okresie. Zburzono wtedy wie-
le. Na samym progu tych czasów
znikają kolejno kościoły: Św. Trój-
cy, św. Jerzego, św. Katarzyny i
św. Wawrzyńca, na początku zaś
lat trzydziestych pada ofiarą kościół

dominikanów św. Mikołaja, jedna
z najokazalszych architektonicznie,
a najbogatsza pod względem wy-
stroju wnętrza świątynia toruńska.
Kiedy jedni burzyli, inni objawiali
•coraz żywsze zainteresowanie spra-
wami zabytków, szczególnie średnio-
wiecznych.
Naj wcześniejszym bodaj na grun-
cie toruńskim przykładem pracy re-
stauratorskiej, utrzymanej w for-
mach swoiście historyzujących, sta-
ły się nowe szczyty kościoła po-
francisźkańskiego NP Marii, zwią-
zane z nową konstrukcją jednego
dachu nad całym korpusem nawo-
wym tej budowli — zamiast dotych-
czas istniejących trzech dachów:
nad każdą nawą z osobna. Dalej
zasługuje w tym kontekście na
wzmiankę, usytuowana nad Wisłą
Brama Żeglarska, którą przebudo-
wano w tym okresie w charaktery-
stycznych dla romantyzmu neo-
średniowiecznych formach.
Przy tego rodzaju renowacjach
nadawano, jak wiadomo, dawnym
budowlom cechy bardziej jeszcze od
dotychczas posiadanych „średnio-
wieczne” — oczywiście w duchu
malowniczej i egzotycznej wizji
średnich wieków, kultywowanej
przez romantyzm. W ramach tych
ostatnich tendencji ciekawy zwłasz-
cza na gruncie toruńskim jest
przykład kamienicy przy Rynku
Staromiejskim 9, której pierwotny
wygląd odtworzyć możemy sobie na
podstawie XVIII-wiecznego rysun-
ku Steinera, przedstawiającego frag-
ment południowej pierzei Rynku.
W roku 1847, podczas prac restau-
ratorskich, wykonano na tym obiek-
cie nowy, odmienny szczyt — za-
chowany do dnia dzisiejszego —
zrealizowany „na sposób gotycki”,
a więc w intencjach twórców bar-
dziej gotycki od dotychczasowego,
średniowiecznego. Fasada tego bu-
dynku pomalowana została na ko-
lor kamiennoszary, co budzić miało
niewątpliwie skojarzenia z zachod-
nioeuropejskim gotykiem kamien-
nym.

* *
Okres biedermeieru wyrażał swo-
je retrospektywne i antykwarskie
zamiłowania między innymi w ma-
larskim i rysunkowym odtwarzaniu
fragmentów zabytkowej architektu-
ry miejskiej, w odtwarzaniu ma-
lowniczych, starych zakątków. W
dziejach malarstwa i grafiki wedu-
towej całej niemal Europy, utwory
z okresu biedermeieru posiadają za-
barwienie szczególne. Przenikająca
je kameralna nastroiowość łączy się

408
 
Annotationen