KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
II. 6. Dwór w Łańcuchowie, elewa-
cja frontowa. Fot. J. Głodzik 1972)
wskazówką i tu były kominy chat
góralskich, zakończone ostrymi ka-
wałkami skal.
W ogólnym wyrazie oraz w cha-
rakterze zastosowanej dekoracji
dwor w Łańcuchowie zbliżony jest
najbardziej do drewnianej willi Pa-
wlikowskich „Pod Jedlami", usytu-
owanej na Kozińcu w Zakopanem,
wzniesionej w 1897 r. Analogicznie
potraktowane zostały bramy, które
stanęły na Kozińcu i w Łańcucho-
wie. Są one drewniane, trójarkado-
we, z częścią środkową wyższą i
szerszą, kryte trzema, pobitymi gon-
tem, dwuspadowymi daszkami i bo-
gato dekorowane. Obydwie należą
do arcydzieł tradycyjnej ciesiołki
góralskiej. Artysta nie tylko wy-
myślił ich formę, ale przewidział
dla nich bardzo funkcjonalny, użyt-
kowy program. Brama w Łańcucho-
wie (która nie przetrwała na daw-
nym swym miejscu i znajduje się
dziś w Muzeum Wsi Lubelskiej w
Lublinie) miała też interesującą lo-
kalizację. Znajdowała się ona nie-
mal przed samym kościołem, bo tam
kończyła się długa aleja prowadzą-
ca z dworu do świątyni, a obydwa
zespoły usytuowane były na tej sa-
mej osi.
Służący obecnie celom szpitalni-
ctwa dwór w Łańcuchowie mieścił
w latach 1944—1945 pierwszy w Pol-
sce Ludowej „Dom Plastyka". Dzię-
II. 7. Dwór w Łańcuchowie, elewa-
cja południowa. (Fot. J. Głodzik,
1972)
ki temu, w dziejach witkiewiczow-
skiej kreacji — która stała się god-
ną spadkobierczynią wielowieko-
wych tradycji istnienia rezydencji
w Łańcuchowie — przybyła jeszcze
jedna niezwykła karta, przypieczę-
towana historyczną wigilią 1944 r.
z udziałem członków Polskiego Ko-
mitetu Wyzwolenia Narodowego.
STANISŁAW M1CHALCZUK
SYMPOZJUM Z OKAZJI TRZYDZIESTOLECIA PATRONATU STOWARZYSZENIA
NAD ZAMKIEM W NIEDZICY (29—30.VI.1979 r.)
W 1949 r. Zamek w Niedzicy —
na skutek starań zainicjowanych
przez Oddział Krakowski, popar-
tych przez ówczesnego Wojewódz-
kiego Konserwatora Zabytków dr
Hannę Pieńkowską — został prze-
kazany Stowarzyszeniu Historyków
Sztuki, z przeznaczeniem na dom
pracy twórczej i muzeum. Jedno-
cześnie przystąpiono do usunięcia
zniszczeń spowodowanych dewasta-
cją Zamku w latach powojennych
— a wkrótce potem do generalnego
jego remontu i adaptacji wynikają-
cych z nowych potrzeb użytkowych.
Prace projektowe, badawcze i wy-
konawcze prowadzone były pod kie-
runkiem prof. dr Alfreda Majew-
skiego przez Kierownictwo Odno-
wienia Zamku Królewskiego na Wa-
welu. (Obecnie Zamek pozostaje
nadal pod opieką inwestorską i
konserwatorską tegoż Kierownic-
twa.)
W okresie ostatnich kilkunastu
lat do złożonej problematyki rewi-
talizacji powszechnie znanego za-
bytku — jakim jest Zamek, wkom-
ponowany w kotlinę czorsztyńską
Dunajca i panoramę Pienin — do-
szły niezwykle trudne zagadnienia
konserwatorskie, konstrukcyjne :
ekspozycyjne związane z budową
zapory na Dunajcu, w bezpośrednim
jego sąsiedztwie.
Przez trzydzieści lat, pod patro-
natem SHS, Zamek doglądany i
chroniony przez kolejnych jego kie-
rowników i kustoszów (m.in. inż.
Stanisława Schmidta, mgr Olgierda
Zagórowskiego, dr Janinę Kalinow-
ską, mgr Stanisława Gołubiewa, inż.
Władysława Maciołowskiego), za-
mieszkiwany przez członków Sto-
warzyszenia, zarządzany przez Od-
dział Krakowski i Zarząd Główny
w Warszawie, zyskiwał z roku na
rok wzmocnienie swej zabytkowej
substancji, nowe urządzenia insta-
lacyjne i wyposażenie. Dzięki temu,
102
II. 6. Dwór w Łańcuchowie, elewa-
cja frontowa. Fot. J. Głodzik 1972)
wskazówką i tu były kominy chat
góralskich, zakończone ostrymi ka-
wałkami skal.
W ogólnym wyrazie oraz w cha-
rakterze zastosowanej dekoracji
dwor w Łańcuchowie zbliżony jest
najbardziej do drewnianej willi Pa-
wlikowskich „Pod Jedlami", usytu-
owanej na Kozińcu w Zakopanem,
wzniesionej w 1897 r. Analogicznie
potraktowane zostały bramy, które
stanęły na Kozińcu i w Łańcucho-
wie. Są one drewniane, trójarkado-
we, z częścią środkową wyższą i
szerszą, kryte trzema, pobitymi gon-
tem, dwuspadowymi daszkami i bo-
gato dekorowane. Obydwie należą
do arcydzieł tradycyjnej ciesiołki
góralskiej. Artysta nie tylko wy-
myślił ich formę, ale przewidział
dla nich bardzo funkcjonalny, użyt-
kowy program. Brama w Łańcucho-
wie (która nie przetrwała na daw-
nym swym miejscu i znajduje się
dziś w Muzeum Wsi Lubelskiej w
Lublinie) miała też interesującą lo-
kalizację. Znajdowała się ona nie-
mal przed samym kościołem, bo tam
kończyła się długa aleja prowadzą-
ca z dworu do świątyni, a obydwa
zespoły usytuowane były na tej sa-
mej osi.
Służący obecnie celom szpitalni-
ctwa dwór w Łańcuchowie mieścił
w latach 1944—1945 pierwszy w Pol-
sce Ludowej „Dom Plastyka". Dzię-
II. 7. Dwór w Łańcuchowie, elewa-
cja południowa. (Fot. J. Głodzik,
1972)
ki temu, w dziejach witkiewiczow-
skiej kreacji — która stała się god-
ną spadkobierczynią wielowieko-
wych tradycji istnienia rezydencji
w Łańcuchowie — przybyła jeszcze
jedna niezwykła karta, przypieczę-
towana historyczną wigilią 1944 r.
z udziałem członków Polskiego Ko-
mitetu Wyzwolenia Narodowego.
STANISŁAW M1CHALCZUK
SYMPOZJUM Z OKAZJI TRZYDZIESTOLECIA PATRONATU STOWARZYSZENIA
NAD ZAMKIEM W NIEDZICY (29—30.VI.1979 r.)
W 1949 r. Zamek w Niedzicy —
na skutek starań zainicjowanych
przez Oddział Krakowski, popar-
tych przez ówczesnego Wojewódz-
kiego Konserwatora Zabytków dr
Hannę Pieńkowską — został prze-
kazany Stowarzyszeniu Historyków
Sztuki, z przeznaczeniem na dom
pracy twórczej i muzeum. Jedno-
cześnie przystąpiono do usunięcia
zniszczeń spowodowanych dewasta-
cją Zamku w latach powojennych
— a wkrótce potem do generalnego
jego remontu i adaptacji wynikają-
cych z nowych potrzeb użytkowych.
Prace projektowe, badawcze i wy-
konawcze prowadzone były pod kie-
runkiem prof. dr Alfreda Majew-
skiego przez Kierownictwo Odno-
wienia Zamku Królewskiego na Wa-
welu. (Obecnie Zamek pozostaje
nadal pod opieką inwestorską i
konserwatorską tegoż Kierownic-
twa.)
W okresie ostatnich kilkunastu
lat do złożonej problematyki rewi-
talizacji powszechnie znanego za-
bytku — jakim jest Zamek, wkom-
ponowany w kotlinę czorsztyńską
Dunajca i panoramę Pienin — do-
szły niezwykle trudne zagadnienia
konserwatorskie, konstrukcyjne :
ekspozycyjne związane z budową
zapory na Dunajcu, w bezpośrednim
jego sąsiedztwie.
Przez trzydzieści lat, pod patro-
natem SHS, Zamek doglądany i
chroniony przez kolejnych jego kie-
rowników i kustoszów (m.in. inż.
Stanisława Schmidta, mgr Olgierda
Zagórowskiego, dr Janinę Kalinow-
ską, mgr Stanisława Gołubiewa, inż.
Władysława Maciołowskiego), za-
mieszkiwany przez członków Sto-
warzyszenia, zarządzany przez Od-
dział Krakowski i Zarząd Główny
w Warszawie, zyskiwał z roku na
rok wzmocnienie swej zabytkowej
substancji, nowe urządzenia insta-
lacyjne i wyposażenie. Dzięki temu,
102