Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 51.1989

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Chrościcki, Juliusz A.: Gandawska wystawa arrasów
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.48740#0203

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE — WYSTAWY

We wrześniu 1939 r. tapiserie z Wawelu zostały
w dramatycznych okolicznościach wywiezione
i ostatecznie znalazły się w sejfach bankowych
w Kanadzie. Dopiero w 1961 r. dzięki staraniom
wielu ludzi arrasy powróciły do Polski. Pamiętam
długą kolejkę oczekujących przed warszawskim
Muzeum Narodowym aby obejrzeć skarby naro-
dowe. Dziś kiedy opadło napięcie emocjonalne
powstałe wokół arrasów uwagę przyciąga ich naj-
wyższa jakość artystyczna, na którą składają się:
program treściowy, malarskość projektów (czyli
tzw. kartonów), które wykonali znani manieryści
m. in. Michiel Coxcie (1499 —1592) malarz nad-
worny cesarza Filipa II, i wreszcie cudowne wyko-
nawstwo tkaczy brukselskich (wśród których byli
Willem de Kempeneer i Jan van Tieghem).
Oczywiście król Polski nie pisał listów bezpo-
średnio do tkaczy, jako pośredników używał
kupców (np. Mauritiusa Hornicka i Roderika van
der Moyen). Jeśli piszę o tym, to dlatego, że należy
podjąć żmudne i kompleksowe poszukiwania archi-
walne poza Polską głównie w Antwerpii i Brukseli,
aby wyjaśnić „biały plamy" związane z powstaniem
arrasów wawelskich.
Musimy się przyznać, że wiemy dzisiaj na ieh
temat mniej niż to się do niedawna wydawało.
Autorzy katalogu wystawy gandawskiej zakwestio-
nowali słusznie szereg opinii i atrybucji. Musimy
ponownie przestudiować XVI-wieczną literaturę
polską i jej powiązania z treścią arrasów. Publi-
cysta Stanisław Orzechowski i sekretarz królewski
Jan Kochanowski opisywali arrasy w swoich utwo-
rach. Satyr Kochanowskiego, Różne epigramaty
Krzysztofa Kobyleńskiego zostały zainspirowane
tapiseriami z groteskami. Czeka nas wysiłek badań
interdyscyplinarnych nad arrasami.
Uczeni z Krakowa chcieliby utrzymać trady-
cyjną opinię, że arrasy jagiellońskie to editio
princeps (czyli pierwsze wykonanie wedle kartonu)5.
Aby to wyjaśnić należy przypomnieć, że np.
kartony Rafaela przedstawiające Dzieje Apostolskie
a zamówione przez papieża Leona X do Kaplicy
Sykstyńskiej na Watykanie, tkane były przez
trzy stulecia w ponad ...50 wersjach. Same kartony
wielkości 1 : 1 oglądać można dzisiaj w Victoria
and Albert Museum w Londynie. Wspaniałe editio

princeps Dziejów Apostolskich znajduje się w Pina-
kotece Watykańskiej. Wykonał ją nadworny tkacz
cesarza Karola V — Pieter van Aalst. Należy
jednak podkreślić, że skoro flamandzkie tapiserie
tkano na krosnach leżących, z nićmi osnowy
poziomymi, używając systemu nicielnic dla przy-
spieszenia pracy, to karton dla tkacza musiał być
przekalkowany w odbiciu lustrzanym i dopiero
ten wzór był położony poziomo za osnową. Tkacz
nie widział go zbyt dobrze za gęstą siecią poziomych
i pionowych nici, dostrzegał raczej kontur wzoru.
Stąd nawet, jeśli karton istniał w pracowni tkackiej
przez kilkadziesiąt lat (i dłużej) i wykonywane
były kolejne „edycje" to powstawały między nimi
znaczne różnice kompozycyjne, techniczne i artys-
tyczne, tak ze względu na potrzeby zamawiającego,
jak i możliwości wykonującego wzór. Praca tkacza
nie była traktowana jako działanie mechaniczne,
istniała dowolność w interpretacji szczegółów,
wielkości tkanin, czy form bordiur. Wawelskie
tapiserie nie są editio princeps zdaniem m. in.
Erica Duvergera6. Ich klasa, artystyczna i kolorys-
tyka zależą od drogocenności materiałów, a więc
nici złotych i srebrnych, do których trzeba było
dostosować inne odcienie kolorystyczne. Skoro
było to zamówienie dla króla polskiego pośrednicy
zażądali od mistrzów użycia „starych" i dobrze
sprawdzonych wzorów, ale przy wyższej od prze-
ciętnej jakości tkania.
Wspomniana już tapiseria monachijska Grzech
pierworodny sprawia znacznie gorsze wrażenie
niż tkanina z Wawelu, pomimo że obie powstały
w tym samym okresie.
Napiszmy więc wyraźnie: klasa arrasów zależała
od ceny. Ponadto w Brukseli liczono się bardzo,
z królem polskim. Istniało wówczas uzależnienie
ubogich rolniczo Niderlandów od polskiego eks-
portu płodów rolnych.
Jeśli zastanowić się głębiej nad wyborem
tematyki biblijnej w zachowanych arrasach figu-
ralnych, to można dojść do wniosku, że musiał
być w nich zawarty program polityczny króla,
skierowany do szlachty odwiedzającej go w rezy-
dencjach z okazji sejmów, uroczystości dworskich
i sądów. Program ten trafiał do rozgorączkowanej

187
 
Annotationen