Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 66.2004

DOI issue:
Nr. 3-4
DOI article:
Jurkowlaniec, Grażyna: [Rezension von: Bożena Guldan-Klamecka, Anna Ziomecka, Sztuka na Śląsku XII-XVI w. Katalog zbiorów]
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.49354#0414

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
404

Grażyna Jurkowlaniec

Zastanawia użycie określenia „pomnik" wobec
malowanych epitafiów, które we Wstępie są określane
nawet jako „monumenty w formie epitafiów"
(s. 34) lub dzieła „pomyślane jako swojego rodzaju
pomniki" (s. 36)7. Termin ten w odniesieniu do dzieł
pełniących funkcje sepulkralne wprowadził do pol-
skiej historii sztuki Janusz Kębłowski w tytule książki
Pomniki Piastów Śląskich8. Badacz, wymieniwszy
podstawowe cechy pomnika (monumentalność, inten-
cja wypowiedzenia pozytywnej oceny osoby upa-
miętnionej i szeroki krąg adresatów), uznał za
właściwe odnoszenie tego terminu do nagrobków.
Inna wydaje się jednak sytuacja epitafiów malowa-
nych, którym zazwyczaj trudno przypisać monumen-
talność. Pojawia się ponadto kwestia, czy wszystkie
obrazy, na których pojawia się postać adoranta, moż-
na jednoznacznie uznać za epitafia, jeśli nie roz-
strzyga tego odpowiedni napis, zachowany lub
potwierdzony archiwalnie (por. kat. nr II, 14, 15, 17,
18). Jak wiadomo, wizerunki adorantów umieszcza-
no w średniowieczu także na obrazach o innych funk-
cjach: tablicach erekcyjnych, obrazach wotywnych,
a nawet w nastawach ołtarzowych, czego przykładem
jest środkowa część tzw. tryptyku Wartenberga, obec-
nie w Muzeum Narodowym w Warszawie. Wątpliwo-
ści budzi też zaliczenie do tego działu przydrożnej
kapliczki słupowej, uzasadnione przypuszczeniem,
że „monument ten - upamiętniający prawdopodob-
nie jakieś wydarzenie, może osobę - służył intencji
dziękczynnej, wstawienniczej lub pokutnej" (s. 37).
Najbardziej problematyczna jest kategoria trze-
cia, do której zaliczono zarówno dzieła o rozpozna-
nej funkcji (nastawy ołtarzowe), jak i „obrazy i rzeźby
przenośne", czyli - jak wolno się domyślać - przede
wszystkim te o niejasnej pierwotnej funkcji (por.
s. 44-45). Nazwa ta okazuje się jednak nieostra, opi-
suje ona bowiem nie tylko dzieła o przeznaczeniu
trudnym do ustalenia, ale również te, których funkcja
jest znana, ale nie pozwala zaliczyć ich do żadnej z
dwóch pierwszych grup, czego przykładem jest
chrzcielnica z Maniowa Wielkiego (kat. nr III, 4).
Przypisanie niektórych dzieł do tej kategorii również
oparte jest na rozstrzygnięciach hipotetycznych: np.
monumentalna wieloosobowa grupa drogi na Golgotę

7 Definicje słownikowe (Słownik języka polskiego PWN,
Słownik terminologiczny sztuk pięknych), uznają pomnik
za dzieło rzeźbiarskie lub architektoniczno-rzeźbiarskie.

8 J. KĘBŁOWSKI, Pomniki Piastów Śląskich w dobie śre-
dniowiecza, Wrocław 1971.

9 Ma on obecnie odłamane ręce, prawą obecnie ruchomą,

z opisu jednak nie wynika, czy od początku był to krucy-
fiks o ruchomych ramionach: „prawa wtórnie połączona z
torsem przy pomocy dwóch deseczek i płótna, ruchoma,
lewa z doklejonym płótnem wzmacniającym znajduje się

z kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu (kat.
nr III, 142) znalazła się tu ze względu na domniema-
nie, że była wystawiana tylko w Wielkim Tygodniu
w kaplicy Ogrojcowej (nasuwa się w tym miejscu py-
tanie, czy przez pozostałą część roku liturgicznego
kaplica pozostawała pusta, a także kwestia przecho-
wywania tak licznej grupy figur niemal naturalnej
wielkości). Jeszcze inna jest sytuacja dzieł takich jak
figury Chrystusa używane w dramatyzowanej liturgii
w uroczystość Wniebowstąpienia (III, 64; III, 136),
a może również krucyfiksu z Rudnej (kat. nr III, 15),
o ile miał on od początku ruchome ramiona, co nie
jest jasne9. Ze względu na ich wykorzystywanie w in-
scenizacjach liturgicznych mogłyby one zostać uzna-
ne za przenośne w sensie dosłownym, odpowiadałyby
bowiem kategorii określanej przez Johannesa Trippsa
jako handelnde Bildwerke, a przez Wojciecha Mar-
cinkowskiego jako rekwizyty dramatyczne10.
Pewnego komentarza wymagają też indeksy,
zwłaszcza indeks ikonograficzny, który nie w pełni
czyni zadość oczekiwaniom. Ma on charakter dwu-
stopniowy: niektórym hasłom osobowym (np. Jezus
Chrystus, Maria, Święci) podporządkowano pod-
punkty określające tematy ikonograficzne scen, za-
chowując jednak porządek ściśle alfabetyczny,
zamiast rzeczowego. Wskutek tego hasło Jezus Chry-
stus nie zbiera wszystkich tematów chrystologicz-
nych, ale tylko te, których zwyczajowe tytuły
zaczynają się od słowa Chrystus (np. Chrystus
Ukrzyżowany, ale już nie np. Biczowanie czy nawet
Ukrzyżowanie). Analogicznie jest, jeśli chodzi
o ikonografię maryjną i hagiograficzną - na próżno
na przykład szukać w wykazie świętych Joachima,
mimo że w indeksie wymieniono Spotkanie przy
Złotej Bramie.
Powyższe uwagi nie wpływają jednak na jedno-
znacznie pozytywną ocenę pracy. Nawet najbardziej
wymagający czytelnik musi zdawać sobie sprawę,
jak wyjątkowym dokonaniem jest omawiany katalog
nie tylko na tle polskiego muzealnictwa. Niewiele ga-
lerii sztuki średniowiecznej może poszczycić się ka-
talogiem obejmującym całość zbiorów, zwłaszcza
w tak obszernej, wyczerpującej formie. Zwykle kata-
logi bardzo skrótowo charakteryzują poszczególne
osobno (...); odwrocie w części wtórnie ścięte, na wyso-
kości łopatek wycięcia i drewniane kołki służące do mon-
towania rąk (...) nie jest znany czas wtórnego połączenia
rąk z torsem".
10 W. MARCINKOWSKI, Przedstawienia dewocyjne
jako kategoria sztuki gotyckiej, Kraków 1994, s. 78-81;
por. J. TRIPPS, Das handelnde Bildwerk in der Gotik.
Forschungen zu den Bedeutungsschichten und der Funk-
tion des Kirchengebciudes und seiner Ausstattung in der
Hoch- und Spdtgotik, Berlin 2000 (II wyd.).
 
Annotationen