150
Hanna Widacka
/’Ae-7,PBertrii/idP.Jp/iicytt&s a łp Potnym Proc/urSkPMMfrtn . .Putt Prud,iLt/Oy
1. Nicolas I de Larmessin,
Portret królowej Eleonory,
miedzioryt, ok. 1670.
Biblioteka Narodowa
Seremjssima Prjngepsdd
Ele onor a d g . Re giną Polo
,\I \ . Ar ( łIIDVZ MlWL
2. Johann Alexander Bbner, Portret królowej
Eleonory w diamentowym garniturze,
miedzioryt z akwafortą, po 1670. Wersja
ostateczna. Biblioteka Narodowa
księcia Lotaryngii Karola IV), z którym łączyło ją (podobno) gorące uczucie i nieformalne
zaręczyny, poślubiła ostatecznie - w wyniku zawiłych politycznych układów - króla pol-
skiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Zaślubiny odbyły się w Częstochowie 27 lu-
tego 1670 r. mimo postu, za specjalną dyspensą papieską. Już podczas uroczystości
weselnych na Zamku w Warszawie ego Habsburżanki zostało wystawione na ciężką pró-
bę: jeden z gości pociągnął królową za włosy (!), chcąc przekonać się, czy nosi ona peru-
kę; choć nie przywykła do polskiej demokracji, Eleonora miała wówczas wykazać dużo
taktu i opanowania3.
Jakkolwiek jej małżeństwo z Wiśniowieckim zostało zawarte tylko i wyłącznie z roz-
sądku, Habsburżanka stała się-jak pokazała niedaleka przyszłość - przysłowiowym do-
brym duchem monarchy. Jej uległość, wierność i głębokie przywiązanie, jak również
szacunek, okazywane pełnemu kompleksów małżonkowi, złościły posłów austriackich,
podejrzewających monarchinię o przesadną lojalność, a z drugiej strony zdumiewały nie-
których polskich dygnitarzy, po cichu zazdroszczących królowi Michałowi tak wspaniałej
żony4. Pod jednym tylko względem młoda królowa całkowicie zawiodła ciche oczekiwa-
nia dwom cesarskiego w Wiedniu: nie wtrącała się do polityki i mało się nią w ogóle
3 RUDZKI, op. cit, s.172.
4 Należał do nich hetman wielki Jan Sobieski, zajadły adwersarz młodego króla, do którego żywił szczerą niechęć
i nieledwie pogardę. W swoich listach do Marii Kazimiery z lat 1670-1671 wielokrotnie zachwycał się Eleonorą, pisząc
między innymi: „ Królowa JMć [...] i nieszpetna, i dobroci nieporównanej [...] ani się wojną, ani żadnym domowym
miesza zamieszaniem, wziąwszy tę rezolucyę, wszelką, by najgorszą, z mężem swym ponosić fortunę. I choć nieprzyja-
ciół ma tak wiele, wszystkie te jej miłość małżeńska słodzi niesmaki i dysgusty; i ja w tym, Bóg mój widzi, widzę
Hanna Widacka
/’Ae-7,PBertrii/idP.Jp/iicytt&s a łp Potnym Proc/urSkPMMfrtn . .Putt Prud,iLt/Oy
1. Nicolas I de Larmessin,
Portret królowej Eleonory,
miedzioryt, ok. 1670.
Biblioteka Narodowa
Seremjssima Prjngepsdd
Ele onor a d g . Re giną Polo
,\I \ . Ar ( łIIDVZ MlWL
2. Johann Alexander Bbner, Portret królowej
Eleonory w diamentowym garniturze,
miedzioryt z akwafortą, po 1670. Wersja
ostateczna. Biblioteka Narodowa
księcia Lotaryngii Karola IV), z którym łączyło ją (podobno) gorące uczucie i nieformalne
zaręczyny, poślubiła ostatecznie - w wyniku zawiłych politycznych układów - króla pol-
skiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Zaślubiny odbyły się w Częstochowie 27 lu-
tego 1670 r. mimo postu, za specjalną dyspensą papieską. Już podczas uroczystości
weselnych na Zamku w Warszawie ego Habsburżanki zostało wystawione na ciężką pró-
bę: jeden z gości pociągnął królową za włosy (!), chcąc przekonać się, czy nosi ona peru-
kę; choć nie przywykła do polskiej demokracji, Eleonora miała wówczas wykazać dużo
taktu i opanowania3.
Jakkolwiek jej małżeństwo z Wiśniowieckim zostało zawarte tylko i wyłącznie z roz-
sądku, Habsburżanka stała się-jak pokazała niedaleka przyszłość - przysłowiowym do-
brym duchem monarchy. Jej uległość, wierność i głębokie przywiązanie, jak również
szacunek, okazywane pełnemu kompleksów małżonkowi, złościły posłów austriackich,
podejrzewających monarchinię o przesadną lojalność, a z drugiej strony zdumiewały nie-
których polskich dygnitarzy, po cichu zazdroszczących królowi Michałowi tak wspaniałej
żony4. Pod jednym tylko względem młoda królowa całkowicie zawiodła ciche oczekiwa-
nia dwom cesarskiego w Wiedniu: nie wtrącała się do polityki i mało się nią w ogóle
3 RUDZKI, op. cit, s.172.
4 Należał do nich hetman wielki Jan Sobieski, zajadły adwersarz młodego króla, do którego żywił szczerą niechęć
i nieledwie pogardę. W swoich listach do Marii Kazimiery z lat 1670-1671 wielokrotnie zachwycał się Eleonorą, pisząc
między innymi: „ Królowa JMć [...] i nieszpetna, i dobroci nieporównanej [...] ani się wojną, ani żadnym domowym
miesza zamieszaniem, wziąwszy tę rezolucyę, wszelką, by najgorszą, z mężem swym ponosić fortunę. I choć nieprzyja-
ciół ma tak wiele, wszystkie te jej miłość małżeńska słodzi niesmaki i dysgusty; i ja w tym, Bóg mój widzi, widzę