EWA LETKIE WICZ
)14
^ezc6/?/?g/M^<2co/?^^jest porównywalna z jednym z wymiarów klejnotu z Pforzheim - z
jego wysokością.
W takiej sytuacji pozostaje porównanie formalne klejnotów. Odnośnie pierścienia Zyg-
munta I dysponujemy jedynie fotografią jego bocznego ujęcia^-oraz chromolitografią
przedstawiającą pierścień w widoku od korony, wm/Azwc;' Porównanie foto-
grafii bocznego ujęcia pierścienia Zygmunta I (il. 7) z analogicznym ujęciem pierścienia
Pforzheim (il. 6)^, pozwala sądzić że to ten sam klejnot. Identyczna jest w obu przypad-
kach obsada kamienia^. Do osadzenia diamentu użyto oprawę typu /m/gzą/i Dodatkowo,
w obu przypadkach dla wzmocnienia oprawy zastosowano cztery narożne pazurki. W obu
też przypadkach kamień szlifowany jest w Zarówno w pierścieniu Zygmunta I
jak i w pierścieniu z Pforzheim górna i dolna tablica szlifu (widziana przez prześwitujący
kamień) przesunięte są względem siebie o 45°. Daje to charakterystyczny rysunek dia-
mentu porównywalny w obu przypadkach. W obu też przypadkach w ten sam sposób
wykonana jest szyna, którą ukształtowano w formę lekko spłaszczonego wałeczka. Jeśli
do tych porównań dodamy jeden z powtarzających się wymiarów: w polskich inwenta-
rzach zanotowany jako 2, 6 cm, zbliżony do bardziej precyzyjnego wymiaru 2,68 cm,
w zbiorach Pforzheim, daje to podstawę do przypuszczeń, że pierścień z Pforzheim to
pierścień Zygmunta I, i dalej, pozwala mieć nadzieję, że być może inne klejnoty
bezcenne pamiątki po królach Polski, zaginione w czasie wojny szczęśliwie
ocalały od zagłady.
^ Cenne, bezcenne/Mącone..., s. t33.
!bid.
36 PRZEŹDZłECEI, RASTAWIECKI, op. cit.
'3 Jest to kserokopia przesłana mi przez dra Fritza Falka.
Fot. wg. rysunku przesłanego przez dra Fritza Fałka.
)14
^ezc6/?/?g/M^<2co/?^^jest porównywalna z jednym z wymiarów klejnotu z Pforzheim - z
jego wysokością.
W takiej sytuacji pozostaje porównanie formalne klejnotów. Odnośnie pierścienia Zyg-
munta I dysponujemy jedynie fotografią jego bocznego ujęcia^-oraz chromolitografią
przedstawiającą pierścień w widoku od korony, wm/Azwc;' Porównanie foto-
grafii bocznego ujęcia pierścienia Zygmunta I (il. 7) z analogicznym ujęciem pierścienia
Pforzheim (il. 6)^, pozwala sądzić że to ten sam klejnot. Identyczna jest w obu przypad-
kach obsada kamienia^. Do osadzenia diamentu użyto oprawę typu /m/gzą/i Dodatkowo,
w obu przypadkach dla wzmocnienia oprawy zastosowano cztery narożne pazurki. W obu
też przypadkach kamień szlifowany jest w Zarówno w pierścieniu Zygmunta I
jak i w pierścieniu z Pforzheim górna i dolna tablica szlifu (widziana przez prześwitujący
kamień) przesunięte są względem siebie o 45°. Daje to charakterystyczny rysunek dia-
mentu porównywalny w obu przypadkach. W obu też przypadkach w ten sam sposób
wykonana jest szyna, którą ukształtowano w formę lekko spłaszczonego wałeczka. Jeśli
do tych porównań dodamy jeden z powtarzających się wymiarów: w polskich inwenta-
rzach zanotowany jako 2, 6 cm, zbliżony do bardziej precyzyjnego wymiaru 2,68 cm,
w zbiorach Pforzheim, daje to podstawę do przypuszczeń, że pierścień z Pforzheim to
pierścień Zygmunta I, i dalej, pozwala mieć nadzieję, że być może inne klejnoty
bezcenne pamiątki po królach Polski, zaginione w czasie wojny szczęśliwie
ocalały od zagłady.
^ Cenne, bezcenne/Mącone..., s. t33.
!bid.
36 PRZEŹDZłECEI, RASTAWIECKI, op. cit.
'3 Jest to kserokopia przesłana mi przez dra Fritza Falka.
Fot. wg. rysunku przesłanego przez dra Fritza Fałka.