196
JERZY KOWALCZYK
spostrzeżenia sformułował Morka na temat ołtarzo-
wego obrazu Ukrzyżowania pędzla Petrusa Venetu-
sa i pokrewnych malowideł w polskim malarstwie
renesansowym* i
W następnym obszernym rozdziale zatytułowa-
nym „Ród Jagiellonów", skoncentrował się głównie
na ich pomnikach nagrobnych (s. 381-462). Omówił
nawet pomnik księcia Witolda ufundowany przez
królowę Bonę w katedrze wileńskiej. Dzieło to było
pominięte nawet przez Helenę Kozakiewiczową, wni-
kliwą badaczkę renesansowej rzeźby nagrobnej.
W rozdziale tym poświęcił uwagę św. Stanisławowi
biskupowi jako patronowi państwa i rodu Jagiellonów.
Przez całe swe panowanie Zygmunt I zabiegał o roz-
szerzenie kultu biskupa męczennika co Morka wnikli-
wie uzasadnia, komenńijąc przy tym, że Jest jednym
z naszych paradoksów, że patronem państwa uczynio-
no biskupa, prawdopodobnie skazanego prawomoc-
nym wyrokiem sądowym za zdradę stanu" (s. 440).
W ostatnim rozdziale skromnie zatytułowanym:
„Zakończenie", znalazły się różne zagadnienia, które
znane są z opracowań historyków: o systemie władzy
i gospodarce, o wojskowości, o majątku króla i królo-
wej Bony. Problemy te luźno łączą się z zawartymi
w tytule rozprawy zagadnieniami „treści politycznych
i propagandowych". Istotne są natomiast rozważa-
nia poświęcone królowi jako budowniczemu
(s. 478-484) oraz działalności kulturalnej monarchy
(s. 484-491).
W „Aneksach" zawarł Autor łacińskie utwory
poetyckie podane w polskim tłumaczeniu Mieczy-
sława Mejera. Są to utwory Decjusza, Gundeliusa,
Krzyckiego i Royzjusza.
Do rozprawy zostało dołączone obszerne stresz-
czenie angielskie. Olbrzymia bibliografia licząca ok.
1000 tytułów wskazuje na rozłegłe studia Autora, co
znajduje pełne odbicie w tekstach rozprawy. Indeks
osób liczący przeszło 2000 nazwisk świadczy o nie-
zwykle bogatej zawartości dzieła. Należy żałować,
że brak jest indeksu topografłczno-rzeczowego oraz
indeksu pojęć i problemów. Nie wystarczą tytuły 81
podrozdziałów, które nawet w spisie treści dzieła nie
zostały zestawione.
Na szczególne uznanie zasługuje bogate wypo-
sażenie rozprawy w 326 ilustracji, w tym bardzo
wiele w kolorze. Ponieważ wiem, jakie trudności
i koszty związane są z uzyskaniem ilustracji ze zbio-
rów zagranicznych i polskich, jestem pełen podziwu
dla Autora. Niemal na każdą ilustrację trzeba było
uzyskać pozwolenie i wnieść opłaty. Na pochwałę
zasługuje trafność doboru materiału ikonograficzne-
go i rysunków. Pierwszy raz znalazłem w publikacji
poprzeczny przekrój Kaplicy Zygmuntowskiej
z kryptą i sarkofagiem króla (il. 116).
Recenzowana rozprawa niezwykle bogata, nie
jest pozbawiona pewnych mankamentów. Autor nie
poradził sobie z kompozycją ambitnego dzieła. Tytuł
nie zapowiada niezwykłego bogactwa treści. Zjawi-
ska polityczne, ustrojowe, kulturowe, ideologiczne,
artystyczne zostały ukazane na szerokim europejskim
tle w rozległym przedziale czasowym, od czasów sta-
rożytnych. Różnorodne i liczne zagadnienia niekie-
dy się powtarzają, są rozmieszczone w różnych
częściach książki (np. fundacje architektoniczne
króla). Czytając rozprawę Mieczysława Morki je-
stem pod dużym wrażeniem wszechstronnej erudy-
cji autora. Nasuwa się jednak pytanie, czy było
celowe usiłowanie opracowania w jednej księdze
przejawów życia społecznego, politycznego, ideolo-
gicznego, religijnego, artystycznego w XVI wieku?
Czy przesłanie autora, żeby na przykładzie rządów
Zygmunta I wysnuć wnioski dla współczesnego ży-
cia w Polsce na przełomie XX i XXI wieku jest moż-
liwe?. Można mieć wątpliwości, czy historyk sztuki
potratl bardziej wnikliwie scharakteryzować działal-
ność gospodarczą Zygmunta I, niż to uczynił wybit-
ny historyk Zygmunt Wojciechowski.
Należy przebaczyć Autorowi niedoskonałości
kompozycyjne pracy, a wyrazić podziw i wdzięcz-
ność za bogactwo wnikliwych erudycyjnych spo-
strzeżeń przekazywanych z pasją i zaangażowaniem,
dobrą polszczyzną. Poszczególne problemy są za-
warte w niewielkich rozdziałkach. Są to prawdziwe
perełki naukowe hojnie rozsiane w obszernej roz-
prawie.
Na zakończenie chciałbym przytoczyć tylko je-
den zasadniczy zarzut względem autora. Zbyt suro-
wym słowem traktuje wszystkich innych autorów,
którzy mają odmienne zdanie. Ostre słowa obracają
się nierzadko przeciw temu, które je wypowiada.
Mieczysław MORKA, „'Ukrzyżowanie' Christopha
Schwarza - polskie warianty", Rocz/ńkMAorń ózltA/, 20:
1994, s. 87-108.
JERZY KOWALCZYK
spostrzeżenia sformułował Morka na temat ołtarzo-
wego obrazu Ukrzyżowania pędzla Petrusa Venetu-
sa i pokrewnych malowideł w polskim malarstwie
renesansowym* i
W następnym obszernym rozdziale zatytułowa-
nym „Ród Jagiellonów", skoncentrował się głównie
na ich pomnikach nagrobnych (s. 381-462). Omówił
nawet pomnik księcia Witolda ufundowany przez
królowę Bonę w katedrze wileńskiej. Dzieło to było
pominięte nawet przez Helenę Kozakiewiczową, wni-
kliwą badaczkę renesansowej rzeźby nagrobnej.
W rozdziale tym poświęcił uwagę św. Stanisławowi
biskupowi jako patronowi państwa i rodu Jagiellonów.
Przez całe swe panowanie Zygmunt I zabiegał o roz-
szerzenie kultu biskupa męczennika co Morka wnikli-
wie uzasadnia, komenńijąc przy tym, że Jest jednym
z naszych paradoksów, że patronem państwa uczynio-
no biskupa, prawdopodobnie skazanego prawomoc-
nym wyrokiem sądowym za zdradę stanu" (s. 440).
W ostatnim rozdziale skromnie zatytułowanym:
„Zakończenie", znalazły się różne zagadnienia, które
znane są z opracowań historyków: o systemie władzy
i gospodarce, o wojskowości, o majątku króla i królo-
wej Bony. Problemy te luźno łączą się z zawartymi
w tytule rozprawy zagadnieniami „treści politycznych
i propagandowych". Istotne są natomiast rozważa-
nia poświęcone królowi jako budowniczemu
(s. 478-484) oraz działalności kulturalnej monarchy
(s. 484-491).
W „Aneksach" zawarł Autor łacińskie utwory
poetyckie podane w polskim tłumaczeniu Mieczy-
sława Mejera. Są to utwory Decjusza, Gundeliusa,
Krzyckiego i Royzjusza.
Do rozprawy zostało dołączone obszerne stresz-
czenie angielskie. Olbrzymia bibliografia licząca ok.
1000 tytułów wskazuje na rozłegłe studia Autora, co
znajduje pełne odbicie w tekstach rozprawy. Indeks
osób liczący przeszło 2000 nazwisk świadczy o nie-
zwykle bogatej zawartości dzieła. Należy żałować,
że brak jest indeksu topografłczno-rzeczowego oraz
indeksu pojęć i problemów. Nie wystarczą tytuły 81
podrozdziałów, które nawet w spisie treści dzieła nie
zostały zestawione.
Na szczególne uznanie zasługuje bogate wypo-
sażenie rozprawy w 326 ilustracji, w tym bardzo
wiele w kolorze. Ponieważ wiem, jakie trudności
i koszty związane są z uzyskaniem ilustracji ze zbio-
rów zagranicznych i polskich, jestem pełen podziwu
dla Autora. Niemal na każdą ilustrację trzeba było
uzyskać pozwolenie i wnieść opłaty. Na pochwałę
zasługuje trafność doboru materiału ikonograficzne-
go i rysunków. Pierwszy raz znalazłem w publikacji
poprzeczny przekrój Kaplicy Zygmuntowskiej
z kryptą i sarkofagiem króla (il. 116).
Recenzowana rozprawa niezwykle bogata, nie
jest pozbawiona pewnych mankamentów. Autor nie
poradził sobie z kompozycją ambitnego dzieła. Tytuł
nie zapowiada niezwykłego bogactwa treści. Zjawi-
ska polityczne, ustrojowe, kulturowe, ideologiczne,
artystyczne zostały ukazane na szerokim europejskim
tle w rozległym przedziale czasowym, od czasów sta-
rożytnych. Różnorodne i liczne zagadnienia niekie-
dy się powtarzają, są rozmieszczone w różnych
częściach książki (np. fundacje architektoniczne
króla). Czytając rozprawę Mieczysława Morki je-
stem pod dużym wrażeniem wszechstronnej erudy-
cji autora. Nasuwa się jednak pytanie, czy było
celowe usiłowanie opracowania w jednej księdze
przejawów życia społecznego, politycznego, ideolo-
gicznego, religijnego, artystycznego w XVI wieku?
Czy przesłanie autora, żeby na przykładzie rządów
Zygmunta I wysnuć wnioski dla współczesnego ży-
cia w Polsce na przełomie XX i XXI wieku jest moż-
liwe?. Można mieć wątpliwości, czy historyk sztuki
potratl bardziej wnikliwie scharakteryzować działal-
ność gospodarczą Zygmunta I, niż to uczynił wybit-
ny historyk Zygmunt Wojciechowski.
Należy przebaczyć Autorowi niedoskonałości
kompozycyjne pracy, a wyrazić podziw i wdzięcz-
ność za bogactwo wnikliwych erudycyjnych spo-
strzeżeń przekazywanych z pasją i zaangażowaniem,
dobrą polszczyzną. Poszczególne problemy są za-
warte w niewielkich rozdziałkach. Są to prawdziwe
perełki naukowe hojnie rozsiane w obszernej roz-
prawie.
Na zakończenie chciałbym przytoczyć tylko je-
den zasadniczy zarzut względem autora. Zbyt suro-
wym słowem traktuje wszystkich innych autorów,
którzy mają odmienne zdanie. Ostre słowa obracają
się nierzadko przeciw temu, które je wypowiada.
Mieczysław MORKA, „'Ukrzyżowanie' Christopha
Schwarza - polskie warianty", Rocz/ńkMAorń ózltA/, 20:
1994, s. 87-108.