158
St. M. Sawicka
(26)
ków lat funkcjonowały głównie w Warszawie — jest bezsprzeczną zasługą
autora, który jak sam zaznacza, świadom jest usterek swej pracy, pisanej
ną partykularzu w warunkach uniemożliwiających rozszerzenie i skon-
trolowanie materiału.
kie była znana niestety autorowi piękna kolekcja próbnych odbitek
drzeworytowych, odbitych na chińskim papierze, zebrana przez Dominika
Witke-Jeżewskiego i darowana Muzeum Narodowemu w Warszawie. Nie-
stety wojna ostatnia i z tym zbiorem fatalnie się obeszła — z kolekcji sta-
rannie i nie bez trudu zebranej pozostały tylko resztki, głównie prace Wł.
Kleina i jego uczniów, a więc z okresu już późniejszego (w każdym razie
po r. 1885). Niemniej dziś jeszcze dostarcza ona cennych dokumentów do
historii drzeworytnictwa ilustracyjnego tego okresu.
Ważniejszym jest jednak okres rozkwitu, trwający do r. 1880. Po-
czątkowo do drzeworytni ,.Tygodnika Illustrowanego" sprowadzono kilku
cudzoziemców, niektórzy z nich po kilkuletnim pobycie w Polsce spoloni-
zowali nawet pisownię swych nazwisk; wcześniej jeszcze Miinchheimer,
zakładając własną pracownię, sprowadził z Belgii fachowca dla zorgani-
zowania w niej działu drzeworytniczego. Tam właśnie kształcił się tak
znany i płodny rytownik, jak Jan Styfi.
Słusznie podkreślił Opałek rolę,' jaką odgrywał kierownik działu ar-
tystycznego drzeworytni ,,Tyg. Illustr.", którą to funkcję pełnili m. in. Jan
Feliks Piwarski, Jan Lewicki, Juliusz Kossak, Franciszek Tegazzo i in.
Niezależnie od niego nad całością prac w drzeworytni czuwał kierownik
fachowy, którym był początkowo w ,,Tyg. Illustr." J. Styfi, później Czech
z pochodzenia J. Pokorny, wreszcie A. Regulski.
Omówiwszy pokrótce dzieje i rolę, jaką odegrały poszczególne drze-
worytnie warszawskie, Opałek z kolei omawia technikę pracy drzeworyt-
nika ,,odtwórczego", podkreślając stopniowe doskonalenie się tej techniki,
która w efektach interpretacji malarskiej istotnie rywalizować zaczęła
z rylcem miedziorytnika. Wreszcie analizując rolę, jaką drzeworyt od-
twórczy odegrał we współczesnym czytelnictwie trafnie ujmuje wagę te-
matyki rycin i niejednokrotnie niewłaściwe potraktowanie pracy drzewo-
rytnika-odtwórcy. Rola drzeworytnictwa w zakresie ilustratorstwa,
zwłaszcza w okresie do r. 1880, polegała przede wszystkim na spopulary-
zowaniu twórczości malarzy polskich. W okresie późniejszym zakres te-
matów znacznie się rozszerzył, a tym samym popularyzacja sztuki współ-
czesnej polskiej zeszła na plan drugi.
Osobną wzmiankę poświęca autor kilku wydawnictwom albumo-
wym, które ukazały się w tym okresie w związku lub z inicjatywy redak-
cji czasopism — i wreszcie winietom tytułowym czasopism polskich z tego
okresu, tak bardzo charakterystycznym dla smaku, zainteresowań oraz
,,obrazkowego" tłumaczenia nazwy, treści czy programu wydawnictwa.
Studium to uzupełnia słowniczek drzeworytników (28 str. druku),
gdzie poza krótkimi danymi biograficznymi — o ile były wiadome — po-
dano najważniejsze prace rytownika. Możnaby doń dorzucić kilka na-
zwisk, choćby z prac przechowanych w Muzeum Narodowym Warszaw-
skim, a mianowicie:
Borucki H., pracuje w,,Tyg. Illustr." — uczeń Kleina.
Maj Aljeksander]?
Mikołajczyk C., uczeń Kleina, wykonywał dla ,,Tyg. Illustr."
pejzaże i portrety, b. miękkie i malarskie.
St. M. Sawicka
(26)
ków lat funkcjonowały głównie w Warszawie — jest bezsprzeczną zasługą
autora, który jak sam zaznacza, świadom jest usterek swej pracy, pisanej
ną partykularzu w warunkach uniemożliwiających rozszerzenie i skon-
trolowanie materiału.
kie była znana niestety autorowi piękna kolekcja próbnych odbitek
drzeworytowych, odbitych na chińskim papierze, zebrana przez Dominika
Witke-Jeżewskiego i darowana Muzeum Narodowemu w Warszawie. Nie-
stety wojna ostatnia i z tym zbiorem fatalnie się obeszła — z kolekcji sta-
rannie i nie bez trudu zebranej pozostały tylko resztki, głównie prace Wł.
Kleina i jego uczniów, a więc z okresu już późniejszego (w każdym razie
po r. 1885). Niemniej dziś jeszcze dostarcza ona cennych dokumentów do
historii drzeworytnictwa ilustracyjnego tego okresu.
Ważniejszym jest jednak okres rozkwitu, trwający do r. 1880. Po-
czątkowo do drzeworytni ,.Tygodnika Illustrowanego" sprowadzono kilku
cudzoziemców, niektórzy z nich po kilkuletnim pobycie w Polsce spoloni-
zowali nawet pisownię swych nazwisk; wcześniej jeszcze Miinchheimer,
zakładając własną pracownię, sprowadził z Belgii fachowca dla zorgani-
zowania w niej działu drzeworytniczego. Tam właśnie kształcił się tak
znany i płodny rytownik, jak Jan Styfi.
Słusznie podkreślił Opałek rolę,' jaką odgrywał kierownik działu ar-
tystycznego drzeworytni ,,Tyg. Illustr.", którą to funkcję pełnili m. in. Jan
Feliks Piwarski, Jan Lewicki, Juliusz Kossak, Franciszek Tegazzo i in.
Niezależnie od niego nad całością prac w drzeworytni czuwał kierownik
fachowy, którym był początkowo w ,,Tyg. Illustr." J. Styfi, później Czech
z pochodzenia J. Pokorny, wreszcie A. Regulski.
Omówiwszy pokrótce dzieje i rolę, jaką odegrały poszczególne drze-
worytnie warszawskie, Opałek z kolei omawia technikę pracy drzeworyt-
nika ,,odtwórczego", podkreślając stopniowe doskonalenie się tej techniki,
która w efektach interpretacji malarskiej istotnie rywalizować zaczęła
z rylcem miedziorytnika. Wreszcie analizując rolę, jaką drzeworyt od-
twórczy odegrał we współczesnym czytelnictwie trafnie ujmuje wagę te-
matyki rycin i niejednokrotnie niewłaściwe potraktowanie pracy drzewo-
rytnika-odtwórcy. Rola drzeworytnictwa w zakresie ilustratorstwa,
zwłaszcza w okresie do r. 1880, polegała przede wszystkim na spopulary-
zowaniu twórczości malarzy polskich. W okresie późniejszym zakres te-
matów znacznie się rozszerzył, a tym samym popularyzacja sztuki współ-
czesnej polskiej zeszła na plan drugi.
Osobną wzmiankę poświęca autor kilku wydawnictwom albumo-
wym, które ukazały się w tym okresie w związku lub z inicjatywy redak-
cji czasopism — i wreszcie winietom tytułowym czasopism polskich z tego
okresu, tak bardzo charakterystycznym dla smaku, zainteresowań oraz
,,obrazkowego" tłumaczenia nazwy, treści czy programu wydawnictwa.
Studium to uzupełnia słowniczek drzeworytników (28 str. druku),
gdzie poza krótkimi danymi biograficznymi — o ile były wiadome — po-
dano najważniejsze prace rytownika. Możnaby doń dorzucić kilka na-
zwisk, choćby z prac przechowanych w Muzeum Narodowym Warszaw-
skim, a mianowicie:
Borucki H., pracuje w,,Tyg. Illustr." — uczeń Kleina.
Maj Aljeksander]?
Mikołajczyk C., uczeń Kleina, wykonywał dla ,,Tyg. Illustr."
pejzaże i portrety, b. miękkie i malarskie.