Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Architektury <Breslau> [Hrsg.]; Zwierz, Maria [Hrsg.]
Wrocławskie szkoły: historia i architektura ; [książka towarzyszy wystawie Wrocławskie szkoły. Historia i architektura, prezentowanej w Muzeum Architektury we Wrocławiu od 27 maja do 10 października 2004 roku] — Wrocław, 2004

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27560#0260

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Małgorzata Olechnowicz

Projekty budynków szkolnych we Wrocławiu po roku 1945

Omówienie wybranych budynków szkół, które wybudowano
we Wrocławiu po II wojnie światowej, wymaga krótkiego wprowa-
dzenia. Osoby uczestniczące w latach powojennych w projektowaniu
i realizacji pamiętają ówczesne warunki wykonywania zawodu, jed-
nak już dla dzisiejszych czterdziestopięciolatków czas odbudowy mia-
sta jest historią skąpo opisaną i często niezrozumiałą. Wbrew temu,
co mogłoby się wydawać, okres po 1945 roku był czasem wielokrot-
nych i diametralnych przemian w architekturze oraz urbanistyce.
Budynki szkół wyraźnie odzwierciedlają te przemiany - usytuowa-
niem, formą i funkcją.
W publikacjach poświęconych powojennej architekturze w Polsce
wyróżnia się na ogół krótki okres do roku 1949, kiedy powstały mo-
numentalne obiekty związane z potrzebami nowej władzy i admini-
stracji oraz rozpoczął się wzmożony ruch budownictwa osiedlowego
o założeniach przestrzennych, funkcjonalnych i formalnych wywodzą-
cych się z modernizmu. Wyróżnienie tego okresu nie dotyczy jednak
miast znajdujących się na obszarze ziem odzyskanych, lecz przede
wszystkim Warszawy. Jednocześnie bowiem we Wrocławiu i innych
miastach trwała z jednej strony gorączkowa praca nad zabezpiecze-
niem zniszczonych budynków, z drugiej zaś wywożenie wszelkich
materiałów przydatnych przy odbudowie stolicy, a później także in-
nych miast: Poznania, Lublina, Katowic czy Krakowa (Nowej Huty)1.
Dopiero w 1948 roku powstał w Warszawie2 pierwszy projekt zago-
spodarowania wrocławskiego Starego Miasta3. Szczęśliwie dla Wrocła-
wia decyzja o historycznym charakterze odbudowy zapadła w tym
okresie4, miała jednak ulec zmianie historyczna rola Starego Miasta -
z centrum dyspozycyjnego i administracyjnego przekształcano je
w dzielnicę mieszkaniową i jako taką objęto działaniem Zarządu Osie-
dli Robotniczych (ZOR)5.
Przez pierwsze lata obudowa objęła Rynek i plac Solny wraz
z przyległymi ulicami, wzdłuż których wznoszono domy o typowych
cechach budownictwa ZOR". Gdy proces odbudowy objął położone
dalej ulice, socrealizm został już potępiony i odrzucony jako styl. Po-
nownie doszły do głosu przedwojenne idee modernizmu7. Charakte-
rystyczne dla tego okresu było preferowanie nowoczesności za wszel-
ką cenę, bez względu na zastane otoczenie, co niejednokrotnie pro-
wadziło do niszczenia układów urbanistycznych starych miast i mia-
steczek. W istniejące wnętrze zabudowy wprowadzano budynki lub
całe zespoły obiektów (osiedla) o zupełnie obcym charakterze8. Zapo-
trzebowanie na nowe mieszkania było ogromne, powszechny był też
mit techniki i uzdrawiającej roli przemysłu. Żaden zespół zabudowy
uprzemysłowionej nie został zrealizowany do końca zgodnie z pro-
jektem, nie można więc było wykazać ponad wszelką wątpliwość wa-
dliwości pierwotnych założeń.
Pod koniec roku 1959’ rząd podjął uchwałę precyzującą zasady
wprowadzenia kompleksowej typizacji w budownictwie na podsta-
wie przyjętego modułu. W budownictwie ogólnym był to moduł o wy-
miarze 30 x 30 cm, który dał wspólny dla całego kraju wzorzec typi-

zacji i znormalizowania elementów konstrukcji i wyposażenia (na przy-
kład mebli). W połowie lat pięćdziesiątych na rynku budowlanym po-
jawił się cement, a wraz z nim wielkie bloki i tzw. ściany lane lub sy-
pane. W1959 roku po raz pierwszy zastosowano metodę wielkiej pły-
ty (później z wbudowaną stolarką okienną) i monolitu. Po czterech
latach (1963) 34% izb mieszkalnych powstawało przy użyciu tych sys-
temów. Szybko się jednak okazało, że jedna z przyczyn wprowadze-
nia budownictwa uprzemysłowionego - potanienie cyklu wznoszenia
budynków - jest mrzonką. W najlepszym wypadku było ono tańsze
o 20%10. Nadal poszukiwano nowych materiałów, które, spełniając wy-
mogi konstrukcyjne i izolacyjne, byłyby od nich lżejsze. Wobec ogra-
niczonego rozwoju budownictwa indywidualnego proces uprzemy-
słowienia stawał się coraz bardziej powszechny11.
W projektowaniu zespołów mieszkaniowych powrócono do spo-
rządzania projektów tzw. funkcjonalnych jednostek sąsiedzkich, do-
tąd wybudowanych jedynie w Warszawie w drugiej połowie lat czter-
dziestych XX wieku. Ich program opierał się na projektowaniu jednej
szkoły podstawowej, przy czym jednostka liczyła od 5 do 8 tys. miesz-
kańców. W rejonach częściowo zabudowanych nowe zespoły - po-
zbawione związków formalnych z zastanym otoczeniem - wchłania-
ły istniejącą zabudowę12. Zaprzestano stosowania zabudowy obrzeż-
nej, w usytuowaniu budynków kierując się jak najlepszym nasłonecz-
nieniem mieszkań13. Zróżnicowanie wysokości i posługiwanie się bu-
dynkami punktowymi miało prowadzić do urozmaicenia i wzboga-
cenia kompozycji kompleksów mieszkalnych. W położeniu budyn-
ków nie była już istotna linia ulicy, lecz warunki nasłonecznienia i układ
przestrzenny osiedla. W zespołach nowego budownictwa, w imię pu-
ryzmu funkcjonalnego, dążono do wyodrębnienia obiektów usługo-
wych, które dopełniały zabudowę mieszkaniową14.
Zastosowanie nowych technologii wznoszenia budynków miało
decydujący wpływ na zmianę wyglądu zewnętrznego obiektów i sposób
kształtowania elewacji. W pracach projektowych wzorowano się często
na przykładach zachodnich, mimo braku analogicznych możliwości
technologicznych. Modulamość budynków stała się elementem kom-
pozycji. Elewację podporządkowano rygorowi podziału, rytmowi o-
kien, balkonów i loggii, przeszkleniom klatek schodowych. Rytm znor-
malizowanych elementów nie pozwalał już na jakiekolwiek załama-
nia lub zróżnicowanie form. Twarde wymogi typizacji i ekonomii do
minimum zawęziły środki, którymi mogli posługiwać się projektanci.
Z reguły ściany zewnętrzne były przystosowane do późniejszego ma-
lowania lub miały gotową fakturę wtopionych kamyków albo drob-
nego żwiru. Niska jakość wykończenia po upływie krótkiego czasu
prowadziła do szybkiej dekapitalizacji budynków i niszczenia elewacji.
W okresie powojennym wystąpiły zjawiska mające wpływ na na-
silenie problemu braku szkół: duży przyrost naturalny, migracje lud-
ności ze wsi do miast (związane z inwestycjami w rozbudowę prze-
mysłu), niewystarczająca sieć funkcjonujących szkół i zły stan tech-
niczny większości istniejących budynków.

238
 
Annotationen