KRONIKA — PRACE DOKTORSKIE, MAGISTERSKIE I REFERATY
litografia Henri Riviere’a przedstawiająca skaliste wybrzeże
w Bretanii, akwatinta sporządzona w 1908 r. przez nie znanego
bliżej Weiluca, ukazująca we frywolnej pozie tancerkę Frou-
-Frou, a także odmienna od niej w charakterze akwaforta
Kobieta przy toaletce Manuela Robbe, którego twórczość
cieszy się ostatnio rosnącym zainteresowaniem.
Liczną grupę peintres-graveurs działających na przełomie
stuleci, którzy z czasem wyłącznie poświęcili się grafice,
reprezentowali na wystawie tacy artyści, jak: Jean-Louis
Forain, Louis Legrand, Felix Buhot, Augustę Lepere, Gusta ve
Leheutre, Pierre-Louis Moreau czy Eugene Bejot.
Zamykały ekspozycję prace z lat trzydziestych naszego
wieku — silna w wyrazie akwaforta Marcela Gromaire’a
Posiłek wieśniaka oraz rytowany cienką kreską miedzioryt
Jean-Emile Laboureura Dzień targowy.
Wystawa zaplanowana pierwotnie w terminie 30 września
— 31 października przedłużona została do 19 listopada 1985 r.
z uwagi na dużą frekwencję i zainteresowanie zwiedzających.
Wanda M. Rudzińska
KOSSAKOWIE (VI—IX 1986 KRAKÓW)
Wystawa przygotowana przez Muzeum Narodowe w Kra-
kowie poświęcona trzem pokoleniom Kossaków — dziedzi-
czących z ojca na syna talent malarski — miała na celu nie
tyle pełną dokumentację całej spuścizny, ile przede wszyst-
kim ukazanie kręgu tematycznego ich sztuki stanowiącego
o joj społecznym odbiorze, a także przybliżenie specyficznej
aury wytwarzanej przez tę rodzinę. Protoplastą owej „dy-
nastii” artystycznej był Juliusz Kossak, następcami zaś —
jego syn Wojciech oraz wnuk Jerzy. Nie można było wszakże
zapomnieć o bracie Juliusza — Leonie, uczestniku powstań
i sybiraku, po amatorsku zajmującym się akwarelą, o drugim
wnuku Juliusza, synu Stefana — Karolu, wreszcie o talentach
pisarskich kobiet z rodziny Kossaków, córek Wojciecha —
Marii Pawlikowskiej-Jasnorzowskiej i Magdalenie Starzew-
skiej-Niowidowskiej (znanej pod pseudonimem Magdaleny
Samozwaniec) oraz o córce Tadeusza, bliźniaczego brata Woj-
ciecha —• Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej.
Juliusz, Wojciech i Jerzy uprawiali głównie tematykę
historyczną i batalistyczną, przy czym w różnym stopniu
interesowały ich poszczególne epoki przeszłości narodu.
Juliusz w swych akwarelach starał się przede wszystkim
stworzyć apoteozę Polski sarmackiej XVI i XVII w., tak
w scenach batalistycznych, jak i rodzajowych, choć często
sięgał również do bohaterskich epizodów z wojen napoleoń-
skich. Podtrzymywał też, znany mu z autopsji, mit sielskiego
życia szlacheckiego dworu. Znakomity ilustrator utworów li-
terackich niejednokrotnie z literatury czerpał inspiracje także
do dzieł samodzielnych, tworząc wizje narodowej przeszłości
bliskie sienkiewiczowskim. Wojciech, ceniony zarazem jako
portrecista, przejmując od ojca zainteresowanie historią
Polski malował wielkie kompozycje batalistyczne, w tym
monumentalne panoramy oraz scenki rodzajowe typu „ułan
i dziewczyna”, w których mundur żołnierza i łeb konia
stwarzały aurę nieco powierzchownego patriotyzmu, zaś
uśmiechnięta dziewczyna w stroju ludowym wnosiła nutę
sentymentalizmu. Owe sprawnie malowane obrazki ciągle
powtarzające te same motywy —• wykonywane dla szerokiej
publiczności —• częstokroć ocierały się niemal o kicz. Z kolei
Jerzy, którego wczesne prace wskazywały na duży talent,
przejął od ojca nie tylko zakres tematyki historycznej, lecz
także dobór motywów i środków formalnych. Jego masowa
„produkcja” podporządkowana prawom rynku, realizowana
przy wciąż rosnącym udziale anonimowych pomocników,
stopniowo zatracała walor artystyczny.
Malarstwo Kossaków łatwo trafiało w gust i upodobania
odbiorców ceniących, obok biegłości warsztatowej, przede
wszystkim temat, ujmowany w konwencji realistycznej. Ich
obrazy, nawet te najsłabsze, najbanalniejsze, zawsze znajdowa-
ły chętnych nabywców, przypominały bowiem bohaterską
przeszłość Polaków, podkreślały trwałość narodowej tradycji
i krzewiły uczucia patriotyczne. W pierwszej połowie naszego
wieku płótna te musiały być obecne niemal w każdej prywatnej
kolekcji malarstwa polskiego, stając się wyznacznikiem kul-
turalnych inspiracji właścicieli. I dziś zresztą są wdzięcznym
obiektem handlu antykwarycznego, o czym świadczy ciągłe
wrastająca liczba falsyfikatów i kopii.
Przyjął się nawet termin „kossaki”, pisany małą literą,
funkcjonujący jako potoczne określenie dzieł pędzla trzech
reprezentantów tej rodziny. Jego niejednoznaczność — bo
rozmaite zabarwienia emocjonalne, bądź to pozytywne, bądź
negatywne, mu nadawano —■ znakomicie odzwierciedla nie
tylko zróżnicowaną ocenę wartości artystycznej, lecz także
zróżnicowaną społeczną ocenę dorobku Kossaków.
Autorzy scenariusza krakowskiej wystawy, mając do
dyspozycji znajdujący się zarówno w kolekcjach muzealnych,
jak i prywatnych ogromny materiał, zdecydowali się na uka-
zanie każdego z Kossaków poprzez dobór prac akcentujący
spójność ideową kilku pokoleń. Najszerzej przedstawiono
różnorodny tematycznie dorobek Juliusza: batalistyka,
historia Polski sarmackiej, folklor podkrakowski, stadniny
i jarmarki konne, wreszcie portrety polskich arystokratów,
jak też wizerunki nieskazitelnie pięknych rasowych koni.
Wojciech Kossak ukazany został poprzez wyeksponowanie
szczególnie interesujących go: insurekcji kościuszkowskiej
(tzw. Mała Panorama Racławicka), epopei napoleońskiej
(szkic do panoramy Somosierra, fragmenty panoramy Be-
rezyna), wydarzeń historycznych z czasów powstania listo-
padowego, wreszcie —• apoteozy odrodzonego wojska polskiego
383
litografia Henri Riviere’a przedstawiająca skaliste wybrzeże
w Bretanii, akwatinta sporządzona w 1908 r. przez nie znanego
bliżej Weiluca, ukazująca we frywolnej pozie tancerkę Frou-
-Frou, a także odmienna od niej w charakterze akwaforta
Kobieta przy toaletce Manuela Robbe, którego twórczość
cieszy się ostatnio rosnącym zainteresowaniem.
Liczną grupę peintres-graveurs działających na przełomie
stuleci, którzy z czasem wyłącznie poświęcili się grafice,
reprezentowali na wystawie tacy artyści, jak: Jean-Louis
Forain, Louis Legrand, Felix Buhot, Augustę Lepere, Gusta ve
Leheutre, Pierre-Louis Moreau czy Eugene Bejot.
Zamykały ekspozycję prace z lat trzydziestych naszego
wieku — silna w wyrazie akwaforta Marcela Gromaire’a
Posiłek wieśniaka oraz rytowany cienką kreską miedzioryt
Jean-Emile Laboureura Dzień targowy.
Wystawa zaplanowana pierwotnie w terminie 30 września
— 31 października przedłużona została do 19 listopada 1985 r.
z uwagi na dużą frekwencję i zainteresowanie zwiedzających.
Wanda M. Rudzińska
KOSSAKOWIE (VI—IX 1986 KRAKÓW)
Wystawa przygotowana przez Muzeum Narodowe w Kra-
kowie poświęcona trzem pokoleniom Kossaków — dziedzi-
czących z ojca na syna talent malarski — miała na celu nie
tyle pełną dokumentację całej spuścizny, ile przede wszyst-
kim ukazanie kręgu tematycznego ich sztuki stanowiącego
o joj społecznym odbiorze, a także przybliżenie specyficznej
aury wytwarzanej przez tę rodzinę. Protoplastą owej „dy-
nastii” artystycznej był Juliusz Kossak, następcami zaś —
jego syn Wojciech oraz wnuk Jerzy. Nie można było wszakże
zapomnieć o bracie Juliusza — Leonie, uczestniku powstań
i sybiraku, po amatorsku zajmującym się akwarelą, o drugim
wnuku Juliusza, synu Stefana — Karolu, wreszcie o talentach
pisarskich kobiet z rodziny Kossaków, córek Wojciecha —
Marii Pawlikowskiej-Jasnorzowskiej i Magdalenie Starzew-
skiej-Niowidowskiej (znanej pod pseudonimem Magdaleny
Samozwaniec) oraz o córce Tadeusza, bliźniaczego brata Woj-
ciecha —• Zofii Kossak-Szczuckiej-Szatkowskiej.
Juliusz, Wojciech i Jerzy uprawiali głównie tematykę
historyczną i batalistyczną, przy czym w różnym stopniu
interesowały ich poszczególne epoki przeszłości narodu.
Juliusz w swych akwarelach starał się przede wszystkim
stworzyć apoteozę Polski sarmackiej XVI i XVII w., tak
w scenach batalistycznych, jak i rodzajowych, choć często
sięgał również do bohaterskich epizodów z wojen napoleoń-
skich. Podtrzymywał też, znany mu z autopsji, mit sielskiego
życia szlacheckiego dworu. Znakomity ilustrator utworów li-
terackich niejednokrotnie z literatury czerpał inspiracje także
do dzieł samodzielnych, tworząc wizje narodowej przeszłości
bliskie sienkiewiczowskim. Wojciech, ceniony zarazem jako
portrecista, przejmując od ojca zainteresowanie historią
Polski malował wielkie kompozycje batalistyczne, w tym
monumentalne panoramy oraz scenki rodzajowe typu „ułan
i dziewczyna”, w których mundur żołnierza i łeb konia
stwarzały aurę nieco powierzchownego patriotyzmu, zaś
uśmiechnięta dziewczyna w stroju ludowym wnosiła nutę
sentymentalizmu. Owe sprawnie malowane obrazki ciągle
powtarzające te same motywy —• wykonywane dla szerokiej
publiczności —• częstokroć ocierały się niemal o kicz. Z kolei
Jerzy, którego wczesne prace wskazywały na duży talent,
przejął od ojca nie tylko zakres tematyki historycznej, lecz
także dobór motywów i środków formalnych. Jego masowa
„produkcja” podporządkowana prawom rynku, realizowana
przy wciąż rosnącym udziale anonimowych pomocników,
stopniowo zatracała walor artystyczny.
Malarstwo Kossaków łatwo trafiało w gust i upodobania
odbiorców ceniących, obok biegłości warsztatowej, przede
wszystkim temat, ujmowany w konwencji realistycznej. Ich
obrazy, nawet te najsłabsze, najbanalniejsze, zawsze znajdowa-
ły chętnych nabywców, przypominały bowiem bohaterską
przeszłość Polaków, podkreślały trwałość narodowej tradycji
i krzewiły uczucia patriotyczne. W pierwszej połowie naszego
wieku płótna te musiały być obecne niemal w każdej prywatnej
kolekcji malarstwa polskiego, stając się wyznacznikiem kul-
turalnych inspiracji właścicieli. I dziś zresztą są wdzięcznym
obiektem handlu antykwarycznego, o czym świadczy ciągłe
wrastająca liczba falsyfikatów i kopii.
Przyjął się nawet termin „kossaki”, pisany małą literą,
funkcjonujący jako potoczne określenie dzieł pędzla trzech
reprezentantów tej rodziny. Jego niejednoznaczność — bo
rozmaite zabarwienia emocjonalne, bądź to pozytywne, bądź
negatywne, mu nadawano —■ znakomicie odzwierciedla nie
tylko zróżnicowaną ocenę wartości artystycznej, lecz także
zróżnicowaną społeczną ocenę dorobku Kossaków.
Autorzy scenariusza krakowskiej wystawy, mając do
dyspozycji znajdujący się zarówno w kolekcjach muzealnych,
jak i prywatnych ogromny materiał, zdecydowali się na uka-
zanie każdego z Kossaków poprzez dobór prac akcentujący
spójność ideową kilku pokoleń. Najszerzej przedstawiono
różnorodny tematycznie dorobek Juliusza: batalistyka,
historia Polski sarmackiej, folklor podkrakowski, stadniny
i jarmarki konne, wreszcie portrety polskich arystokratów,
jak też wizerunki nieskazitelnie pięknych rasowych koni.
Wojciech Kossak ukazany został poprzez wyeksponowanie
szczególnie interesujących go: insurekcji kościuszkowskiej
(tzw. Mała Panorama Racławicka), epopei napoleońskiej
(szkic do panoramy Somosierra, fragmenty panoramy Be-
rezyna), wydarzeń historycznych z czasów powstania listo-
padowego, wreszcie —• apoteozy odrodzonego wojska polskiego
383