R ECENZJE- KSIĄŻKI
JERZY PIETRUSIŃSKI
Kultura Polski średniowiecznej X—XIII w.
Pod red. Jerzego Dowiata, Warszawa 1985 Państwy Instytut Wydawniczy, ss. 488, il. 553,
tabl. 8, kartegramów 11, nakład 20.000 egz. Z prac Instytutu Historii PAN.
... secundum morem gentis illius auro instellatum —• pisał
w XII w. kronikarz o jednym z obfitych i wspaniałych darów
polskiej pary książęcej dla opactwa z Zwiefalten, darów in
auro, argento, palliis et mamrne in multiplicibus et diuersis
pretiosi uelleris rebus (MPH II, p. 6), darów żadną miarą
nie ustępujący tym, które klasztorowi ofiarowali władcy
i dostojnicy czescy, darów, wśród których, obok zbioru
dziewięćdziesięciu najpocześniejszych relikwii, owych złotych
i srebrnych krzyży wysadzanych gemmami, srebrnych
i kryształowych naczyń, przedmiotów z kości słoniowej
i złotych kodeksów, kosztownych tkanin i haftów, były ko-
bierce tak okazałe, że nie dało się ich zabrać z Polski dwukon-
nym zaprzęgiem i trzeba je było zostawić. Historyk kultury
u schyłku XX w. pisze zaś, że ilościowe znaczenie będących
wówczas w Polsce dzieł sztuki było nikle, nieporównanie
skromne w stosunku do głównych centrów łacińskiej Europy
[...], że docierały do Polski dzieła raczej skromniejszego kalibru,
że kultura polska tego czasu żywiła się odblaskami świetnych
ośrodków artystycznych i intelektualnych Zachodu, korzystając
najczęściej z pośrednictwa bardziej drugorzędnych ośrodków
twórczości i dystrybucji. Peryferyjny charakter polskiej kultury
tych stuleci jawi się tu z całą wyrazistością i trwa ... (s. 25).
Otrzymaliśmy zatem nową syntezę kultury wcześniejszego
polskiego średniowiecza, długo oczekiwane dzieło zbiorowe
czterech wybitnych historyków-mediewistów. Autorami są:
Jerzy Dowiat, Bronisław Geremek, Tadeusz Lalik i Stanisław
Trawkowski, a redaktorem całości Jerzy Dowiat, który,
niestety, ukazania się książki nie doczekał. Z atencją, nie
zawężoną do osobistej i pełnej czci pamięci grona uczniów
i środowiska historyków, odnosi się czytelnik do inicjatora
przedsięwzięcia, Profesora Tadeusza Manteuffla i posta-
wienia przezeń przed wielu laty w Instytucie Historii PAN
tak społecznie istotnego zadania; redaktor książki i współ-
autorzy zapewnili sobie uznanie za odwagę nietradycyjnego
ujęcia i niemałe wyniki w jego urzeczywistnieniu; a tak
zasłużony dla polskiej kultury Państwowy Instytut Wy-
dawniczy zaskarbił sobie dodatkową wdzięczność za opu-
blikowanie dzieła, którego doniosłości nie sposób przece-
nić, a któremu postarał się dać oprawę szczególnie staranną.
Idzie przecież nie o zarys historyczny czy obraz określonej
dziedziny społecznej aktywności i jej spuścizny — lecz o naj-
szerzej pojętą panoramę kultury, definiowanej jakó trwały
dorobek zbiorowości ludzkiej, obejmujący wszystkie dziedziny
jej życia (s. 5). Wieloletnie przygotowania i prace nad książką
oraz wydłużony w ostatnich latach ponad wszelką dopuszczal-
ną miarę okres realizacji wydawniczej odbiły się na jej kształcie
ostatecznym, uzasadniając zarazem różne niejednorodności.
Pomimo to mamy wszelkie prawo przypuszczać, że nowa syn-
teza Kultury Polski średniowiecznej zajmie miejsce nie tylko
w pracowniach uczonych obok dzieła Aleksandra Brucknera
sprzed półwiecza, lecz także zastąpi je w szerokim odbiorze
społecznym, dla którego jest przede wszystkim przeznaczona,
i pocznie funkcjonować, bezpośrednio i pośrednio poprzez
różnorakie popularyzacje i edukację szkolną czy akademicką,
stając się miarodajnym wyznacznikiem ocen i stosunku paru
pokoleń wykształconych Polaków do narodzin i początków
własnej tożsamości kulturowej.
Z tego punktu widzenia ważniejsze, a może nawet bardziej
interesujące jest w kulturze to wszystko, co w książce zali-
czone zostało do kultury psychicznej, chociaż sam podział
na kulturę bytową (zapewnienie i ochrona bytu materialnego)
i psychiczną (wyjaśnianie świata i własnej w nim roli) jest
—• jak każda systematyka — dyskusyjny. Tak czy inaczej
panoramę zatoczono bardzo szeroko, w jej obrębie znalazły
się fragmenty całkiem nowe lub w nowym ujęciu, a mowa
tu nie tylko o partiach dotyczących więzi społecznych,
roli magii czy gestu, wzorców urody itd., lecz o całej wysoce
zajmującej części, poświęconej pojmowaniu i użytkowaniu
czasu. Tego uznania dla zasad kompozycyjnych dzieła
nie zmienią ani dalsze uwagi, ani wyrazy niedosytu czy
pragnień, tu i ówdzie niezaspokojonych skutkiem braku
zworników spinających zgromadzone elementy. Omówiono
bowiem np. budownictwo i osiedla —• ale brak osadnictwa,
komunikację i transport —■ ale bez sieci drożnej i handlu,
język i pismo —• ale bez piśmiennictwa, instrumenty władzy
—■ bez kultury politycznej i dyplomatycznej oraz, co zna-
mienne, bez sztuki wojennej i uzbrojenia, bez kulturodawczej
roli konfrontacji wojennych. Chciałoby się też, by obok
artykulacji czasowej tej kultury ujrzeć część poświęconą wy-
miarom przestrzennym. Dobrze się jednak stało, że zdecy-
dowano się objąć także rozległe pola kultury materialnej
i bytowej, odstępując od tradycyjnego traktowania wyłącznie
o kulturze duchowej i „symbolicznej”, dzięki temu bowiem
obraz mógł stać się pełniej panoramiczny.
307
JERZY PIETRUSIŃSKI
Kultura Polski średniowiecznej X—XIII w.
Pod red. Jerzego Dowiata, Warszawa 1985 Państwy Instytut Wydawniczy, ss. 488, il. 553,
tabl. 8, kartegramów 11, nakład 20.000 egz. Z prac Instytutu Historii PAN.
... secundum morem gentis illius auro instellatum —• pisał
w XII w. kronikarz o jednym z obfitych i wspaniałych darów
polskiej pary książęcej dla opactwa z Zwiefalten, darów in
auro, argento, palliis et mamrne in multiplicibus et diuersis
pretiosi uelleris rebus (MPH II, p. 6), darów żadną miarą
nie ustępujący tym, które klasztorowi ofiarowali władcy
i dostojnicy czescy, darów, wśród których, obok zbioru
dziewięćdziesięciu najpocześniejszych relikwii, owych złotych
i srebrnych krzyży wysadzanych gemmami, srebrnych
i kryształowych naczyń, przedmiotów z kości słoniowej
i złotych kodeksów, kosztownych tkanin i haftów, były ko-
bierce tak okazałe, że nie dało się ich zabrać z Polski dwukon-
nym zaprzęgiem i trzeba je było zostawić. Historyk kultury
u schyłku XX w. pisze zaś, że ilościowe znaczenie będących
wówczas w Polsce dzieł sztuki było nikle, nieporównanie
skromne w stosunku do głównych centrów łacińskiej Europy
[...], że docierały do Polski dzieła raczej skromniejszego kalibru,
że kultura polska tego czasu żywiła się odblaskami świetnych
ośrodków artystycznych i intelektualnych Zachodu, korzystając
najczęściej z pośrednictwa bardziej drugorzędnych ośrodków
twórczości i dystrybucji. Peryferyjny charakter polskiej kultury
tych stuleci jawi się tu z całą wyrazistością i trwa ... (s. 25).
Otrzymaliśmy zatem nową syntezę kultury wcześniejszego
polskiego średniowiecza, długo oczekiwane dzieło zbiorowe
czterech wybitnych historyków-mediewistów. Autorami są:
Jerzy Dowiat, Bronisław Geremek, Tadeusz Lalik i Stanisław
Trawkowski, a redaktorem całości Jerzy Dowiat, który,
niestety, ukazania się książki nie doczekał. Z atencją, nie
zawężoną do osobistej i pełnej czci pamięci grona uczniów
i środowiska historyków, odnosi się czytelnik do inicjatora
przedsięwzięcia, Profesora Tadeusza Manteuffla i posta-
wienia przezeń przed wielu laty w Instytucie Historii PAN
tak społecznie istotnego zadania; redaktor książki i współ-
autorzy zapewnili sobie uznanie za odwagę nietradycyjnego
ujęcia i niemałe wyniki w jego urzeczywistnieniu; a tak
zasłużony dla polskiej kultury Państwowy Instytut Wy-
dawniczy zaskarbił sobie dodatkową wdzięczność za opu-
blikowanie dzieła, którego doniosłości nie sposób przece-
nić, a któremu postarał się dać oprawę szczególnie staranną.
Idzie przecież nie o zarys historyczny czy obraz określonej
dziedziny społecznej aktywności i jej spuścizny — lecz o naj-
szerzej pojętą panoramę kultury, definiowanej jakó trwały
dorobek zbiorowości ludzkiej, obejmujący wszystkie dziedziny
jej życia (s. 5). Wieloletnie przygotowania i prace nad książką
oraz wydłużony w ostatnich latach ponad wszelką dopuszczal-
ną miarę okres realizacji wydawniczej odbiły się na jej kształcie
ostatecznym, uzasadniając zarazem różne niejednorodności.
Pomimo to mamy wszelkie prawo przypuszczać, że nowa syn-
teza Kultury Polski średniowiecznej zajmie miejsce nie tylko
w pracowniach uczonych obok dzieła Aleksandra Brucknera
sprzed półwiecza, lecz także zastąpi je w szerokim odbiorze
społecznym, dla którego jest przede wszystkim przeznaczona,
i pocznie funkcjonować, bezpośrednio i pośrednio poprzez
różnorakie popularyzacje i edukację szkolną czy akademicką,
stając się miarodajnym wyznacznikiem ocen i stosunku paru
pokoleń wykształconych Polaków do narodzin i początków
własnej tożsamości kulturowej.
Z tego punktu widzenia ważniejsze, a może nawet bardziej
interesujące jest w kulturze to wszystko, co w książce zali-
czone zostało do kultury psychicznej, chociaż sam podział
na kulturę bytową (zapewnienie i ochrona bytu materialnego)
i psychiczną (wyjaśnianie świata i własnej w nim roli) jest
—• jak każda systematyka — dyskusyjny. Tak czy inaczej
panoramę zatoczono bardzo szeroko, w jej obrębie znalazły
się fragmenty całkiem nowe lub w nowym ujęciu, a mowa
tu nie tylko o partiach dotyczących więzi społecznych,
roli magii czy gestu, wzorców urody itd., lecz o całej wysoce
zajmującej części, poświęconej pojmowaniu i użytkowaniu
czasu. Tego uznania dla zasad kompozycyjnych dzieła
nie zmienią ani dalsze uwagi, ani wyrazy niedosytu czy
pragnień, tu i ówdzie niezaspokojonych skutkiem braku
zworników spinających zgromadzone elementy. Omówiono
bowiem np. budownictwo i osiedla —• ale brak osadnictwa,
komunikację i transport —■ ale bez sieci drożnej i handlu,
język i pismo —• ale bez piśmiennictwa, instrumenty władzy
—■ bez kultury politycznej i dyplomatycznej oraz, co zna-
mienne, bez sztuki wojennej i uzbrojenia, bez kulturodawczej
roli konfrontacji wojennych. Chciałoby się też, by obok
artykulacji czasowej tej kultury ujrzeć część poświęconą wy-
miarom przestrzennym. Dobrze się jednak stało, że zdecy-
dowano się objąć także rozległe pola kultury materialnej
i bytowej, odstępując od tradycyjnego traktowania wyłącznie
o kulturze duchowej i „symbolicznej”, dzięki temu bowiem
obraz mógł stać się pełniej panoramiczny.
307