Helena Skirmunttowa, zapomniana rzeżbiarka XIX w.
123
Szachy historyczne, kolejna po paschałach praca z pogranicza sztuki użytkowej, jest
oryginalnym przykładem rzeźby epoki historyzmu. Artystka starannie przygotowywała
się do jej wykonania. Studiując dzieje szachów przyjęła ich pierwotną, to jest indyjsko-
perską wersję gry, w której nie występują figury królowych65. W ich miejsce wprowadziła
figury hetmana Stanisława Jabłonowskiego (il. 17) i wezyra Kara Mustafy (il. 18). Pracu-
jąc w Bałakławie, zmagała się z trudnościami w zdobyciu źródeł ikonograficznych po-
świadczających wygląd uzbrojenia i umundurowania walczących wojsk. Zarazem była
świadoma niebezpieczeństw związanych ze „zbyt dosłownym" posługiwaniem się źró-
dłami. Jak pisała: „muszę czem prędzej robić sama jak umiem i zdołam; materiały mogę
zdobyć te co dawał Kossak w Tygodniku [ilustrownym], choć nader mało służyć mogą,
poniekąd mało służyć powinny; trzeba wydobywać z siebie; inaczej plagiat i kradzież, a to
się zdradza w mgnieniu i wstręt robi"66. Dylemat ten rozwiązała przez wprowadzenie,
obok figurek historycznych wodzów, pionków, którym nadała charakter rodzajowy. Od-
twarzając powierzchowność króla Jana III (il. 16) starała się o ikonograficzną prawdzi-
wość portretu i o wierność w przedstawieniu stroju. Przy wykonywaniu figurki Chorążego
(il. 19), zadbała o źródłowo poświadczony szczegół - opatrzenie dzierżonej przezeń cho-
rągwi królewskiej skrzydłami sokoła, oznaczającymi obecność króla w obozie. W innych
pionkach przedstawiła tzw. typy rodzajowe, np. w figurce Poleszuka inaczej Pińczuka (il.
20) - mieszkańca rodzinnego Polesia, zawsze jej bliskiego, a z rozrzewnieniem odtwarza-
nego z pamięci na krymskim zesłaniu.
Twórczość Heleny Skirmunttowej ukształtowała się pod wpływem historyzmu, o pew-
nych powinowactwach z nazarenizmem, i realizmu, o szerokiej skali od psychologizmu,
graniczącego niekiedy z naturalizmem, po „historyczny" i „naturalistyczny" scjentyzm.
Przykładami tego ostatniego były gliniane i gipsowe figury okazów fauny Polesia, jak m.
in. wydra, łabędź i nietoperz, przeznaczone do kolekcji przyrodniczej tworzonej przez
artystkę w domu w Ruchczy.
* * *
Listy i zapiski Skirmunttowej, zawierające sporo obserwacji obyczajowo-psycholo-
gicznych, mówią wiele o społecznej sytuacji rzeźbiarki. Jej powołanie artystyczne było
cenione jedynie w kręgu najbliższej rodziny. W dalszym, ziemiańskim, środowisku często
spotykała się z brakiem akceptacji, mimo, że starała się pogodzić swą twórczość z obo-
wiązkami matki i pani domu. Jak sama lapidarnie napisała do Kieniewiczówny: „Nieprzy-
stępne nam akademie, nie bardzo biblioteki, trudni mistrzowie, a najnieprzystępniejszy
wzgląd światowy"67. Skirmunttowa była prekursorką, późniejszych sławnych polskich
malarek, jak pisał J. Sienkiewicz: „nazwisko Heleny Skirmunttowej wpisać możemy
przed głośnymi imionami Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej i Olgi Boznańskiej; acz pra-
cowała poleska rzeżbiarka w nie tak przyjaznych warunkach dla kobiet, jakie udziałem
były tych późniejszych malarek - podobnie jak one, życiem zaświadczyła, iż czysta sztuka
była treściąjej pięknego ducha!"68. Na to „pierwszeństwo" naszej bohaterki warto spoj-
65 R. SZYMAŃSKA, Odsiecz Wiednia na szachownicy, „Wielkopolska Ilustracja", 1929 nr 44, s. 14.
66 ZALESKI, op. cit., s. 263.
67 Ibid., s. 65.
68 SIENKIEWICZ, op. cit., k. 43.
123
Szachy historyczne, kolejna po paschałach praca z pogranicza sztuki użytkowej, jest
oryginalnym przykładem rzeźby epoki historyzmu. Artystka starannie przygotowywała
się do jej wykonania. Studiując dzieje szachów przyjęła ich pierwotną, to jest indyjsko-
perską wersję gry, w której nie występują figury królowych65. W ich miejsce wprowadziła
figury hetmana Stanisława Jabłonowskiego (il. 17) i wezyra Kara Mustafy (il. 18). Pracu-
jąc w Bałakławie, zmagała się z trudnościami w zdobyciu źródeł ikonograficznych po-
świadczających wygląd uzbrojenia i umundurowania walczących wojsk. Zarazem była
świadoma niebezpieczeństw związanych ze „zbyt dosłownym" posługiwaniem się źró-
dłami. Jak pisała: „muszę czem prędzej robić sama jak umiem i zdołam; materiały mogę
zdobyć te co dawał Kossak w Tygodniku [ilustrownym], choć nader mało służyć mogą,
poniekąd mało służyć powinny; trzeba wydobywać z siebie; inaczej plagiat i kradzież, a to
się zdradza w mgnieniu i wstręt robi"66. Dylemat ten rozwiązała przez wprowadzenie,
obok figurek historycznych wodzów, pionków, którym nadała charakter rodzajowy. Od-
twarzając powierzchowność króla Jana III (il. 16) starała się o ikonograficzną prawdzi-
wość portretu i o wierność w przedstawieniu stroju. Przy wykonywaniu figurki Chorążego
(il. 19), zadbała o źródłowo poświadczony szczegół - opatrzenie dzierżonej przezeń cho-
rągwi królewskiej skrzydłami sokoła, oznaczającymi obecność króla w obozie. W innych
pionkach przedstawiła tzw. typy rodzajowe, np. w figurce Poleszuka inaczej Pińczuka (il.
20) - mieszkańca rodzinnego Polesia, zawsze jej bliskiego, a z rozrzewnieniem odtwarza-
nego z pamięci na krymskim zesłaniu.
Twórczość Heleny Skirmunttowej ukształtowała się pod wpływem historyzmu, o pew-
nych powinowactwach z nazarenizmem, i realizmu, o szerokiej skali od psychologizmu,
graniczącego niekiedy z naturalizmem, po „historyczny" i „naturalistyczny" scjentyzm.
Przykładami tego ostatniego były gliniane i gipsowe figury okazów fauny Polesia, jak m.
in. wydra, łabędź i nietoperz, przeznaczone do kolekcji przyrodniczej tworzonej przez
artystkę w domu w Ruchczy.
* * *
Listy i zapiski Skirmunttowej, zawierające sporo obserwacji obyczajowo-psycholo-
gicznych, mówią wiele o społecznej sytuacji rzeźbiarki. Jej powołanie artystyczne było
cenione jedynie w kręgu najbliższej rodziny. W dalszym, ziemiańskim, środowisku często
spotykała się z brakiem akceptacji, mimo, że starała się pogodzić swą twórczość z obo-
wiązkami matki i pani domu. Jak sama lapidarnie napisała do Kieniewiczówny: „Nieprzy-
stępne nam akademie, nie bardzo biblioteki, trudni mistrzowie, a najnieprzystępniejszy
wzgląd światowy"67. Skirmunttowa była prekursorką, późniejszych sławnych polskich
malarek, jak pisał J. Sienkiewicz: „nazwisko Heleny Skirmunttowej wpisać możemy
przed głośnymi imionami Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej i Olgi Boznańskiej; acz pra-
cowała poleska rzeżbiarka w nie tak przyjaznych warunkach dla kobiet, jakie udziałem
były tych późniejszych malarek - podobnie jak one, życiem zaświadczyła, iż czysta sztuka
była treściąjej pięknego ducha!"68. Na to „pierwszeństwo" naszej bohaterki warto spoj-
65 R. SZYMAŃSKA, Odsiecz Wiednia na szachownicy, „Wielkopolska Ilustracja", 1929 nr 44, s. 14.
66 ZALESKI, op. cit., s. 263.
67 Ibid., s. 65.
68 SIENKIEWICZ, op. cit., k. 43.