Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 66.2004

DOI issue:
Nr. 1-2
DOI article:
Żakiewicz, Anna: Petersburskie przygody Witkacego
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.49354#0177

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Petersburskie przygody Witkacego

171


2. Pocałunek mongolskiego księcia w lodowej pustyni, 1915-1918, gwasz,
MNW

warto w tym miejscu przytoczyć: „Moja Droga! sądziłam, że już od dawna jesteś poinfor-
mowana o losie swojego syna. Według naszych obliczeń powinnaś była dostać jego list,
w którym opisuje dzieje ostatnich swych miesięcy życia, kiedy to powziął nieodwołalna
decyzję wstąpienia do rosyjskiej armii, by bronić Polski. Przybył on tutaj w końcu wrze-
śnia [wg kalendarza juliańskiego] i po licznych trudnościach został przyjęty do wojskowej
szkoły oficerskiej, skąd wyjdzie za dwa miesiące w stopniu oficera, by wstąpić do armii -
być może polskich legionów, które są właśnie w trakcie formowania. Żadne perswazje ni
niczyj wpływ nie były w stanie zmienić jego postanowienia. Takim, jakim jest teraz, nie
był nigdy dotąd. Spokojny, można by rzec - radosny, trzymający się prosto, z wysoko
podniesioną głową, otrząsnął się zupełnie z tego rozpaczliwego stanu apatii i inercji,
w jakim zobaczyliśmy go po powrocie. Przygotowuje się do egzaminów teoretycznych
i świetnie znosi wojskowe rygory..."10
W liście tym dziwacznie dzisiaj brzmi zdanie, w którym autorka wyraża nadzieję wstą-
pienia bratanka do polskich legionów, ale chodzi tu oczywiście o polskie oddziały, które
walczyły po stronie rosyjskiej (tzw. Legion Polski zwany Puławskim, ochotnicza formacja
woskowa utworzona na przełomie lat 1914 i 1915 wchodząca w skład rosyjskiego korpusu
grenadierów), a nie legiony Piłsudskiego walczące po stronie austriackiej. Witkacy, choć
przez ojca spokrewniony z Piłsudskim, nigdy nie należał do organizacji strzeleckich. Uwa-
żał bowiem Strzelca za „ładne samobójstwo". Swoją opinię na ten temat wyraził dobitnie
w liście do Bronisława Malinowskiego. I ten list warto zacytować: "Garstka strzelców wal-
cząca o kawałek Galicji razem z Niemcami, którzy spustoszyli w najokropniejszy sposób
większą część Królestwa i pastwią się nad tamtejszymi Polakami jak zwierzęta, jest rzeczą
tragiczną i potworną. Honor żołnierski, który ich trzyma przy Austrii każe walczyć razem
z Niemcami, tak piękny w innych warunkach, jest w tym wypadku czymś okropnym. Tak to
w naszych nienormalnych warunkach cnoty stają się zbrodniami przeciwko duchowi naro-
du. Byłem sam w moich myślach o Rosji i konieczności walczenia z nią przeciw Niemcom
i przeszedłem straszne chwile na ten temat. Teraz ruch strzelecki w Galicji klapnął zupełnie
i każdy Polak może z czystym sumieniem iść przeciw naszemu jedynemu istotnemu wrogowi,
przeciw Niemcom. [...] Straszne jest sumienie Polaka w tej chwili. Ale droga jest jedna..."11

10 Zob. przyp. 4.

11 S.I. WITKIEWICZ, op. cit., s. 102.
 
Annotationen