RECENZJA
191
listyki benedyktyńskiej na cysterską. Można przy-
puszczać, że przybywający na budowy cysterskich
klasztorów w Małopolsce kamieniarze byli w stanie
posługiwać się stylistyką cysterską niezależnie od
uprawianej wcześniej na innej budowie. Przywoła-
ny przykład Kościelca Proszowickiego pokazuje, że
styl dekoracji zależeć może nie tylko od warsztato-
wych przyzwyczajeń, ale traktowany może być mo-
dalnie w zależności od charakteru zamówienia.
Możliwy jest więc udział kamieniarzy, którzy wcze-
śniej pracowali na innych niż cysterskie budowach.
Przy takim założeniu znacznie się komplikuje ale
i poszerza krąg możliwych warsztatowych powią-
zań.
Wstęp autorstwa Zygmunta Swiechowskiego
z natury rzeczy budzi większe zainteresowanie re-
cenzenta aniżeli część katalogowa. Stanowi on pod-
sumowanie wieloletniego dorobku badań Autora
nad problematyką polskiej architektury cysterskiej,
szczególnie małopolskich opactw o bezpośredniej
filiacji morimondzkiej. Poczynając od prac naj-
wcześniejszych po to ostatnie syntetyczne ujęcie
zdecydowanie opowiada się Autor za odrębnością
architektury cysterskiej w obrębie średniowiecznej
architektury europejskiej i to nie tylko w okresie ro-
mańskim ale i w gotyku. Jednak w tak długim okre-
sie czasu architektura cystersów podlegała zmianom
zgodnym z przemianami stylistycznymi. Z kolei na
terytoriach o silnej własnej tradycji architektonicz-
nej dokonywały się regionalne mutacje. Poszukiwa-
nie stałych ogólnych dla architektury cysterskiej
cech jak np. zaproponowana przez Zygmunta Świe-
chowskiego „kanciastość" sugeruje stałość kanonu
cysterskiego od jego początków z czasu Bernarda
z Clairvaux aż po późne średniowiecze. Tymczasem
cysterska specyfika ujawnia się w dynamicznym
procesie rozwoju historycznego zmiennością form
w zależności od aktualnego kontekstu stylistyczne-
go a nie w stałych cechach ogólnych. „Kanciastość"
jako stałą cechę, zastąpiłbym postawą redukującą
czy upraszczającą wobec bardziej prestiżowych
dzieł architektury pozacysterskiej.
Kategoria cysterskiej ascezy, nawet wówczas
gdy wiąże się z zastosowaniem gotyckiego schema-
tu katedralnego, na terytorium macierzystym gotyku
przejawia się uproszczeniami wobec pełnego pro-
gramu katedry: płaskie triforium, uproszczone fila-
ry, brak wież.
Ten sam uproszczony program przeniesiony na
tereny prowincji prezentuje formę przewyższającą
wszystko co dotąd na tym terenie zbudowano.
W cysterskim kościele w Sedlec w Czechach, pra-
wie pół wieku przed gotycką przebudową katedry
praskiej na przełomie XIII i XIV w. wprowadzono
wielki katedralny program pięcionawowego kościo-
ła z chórem obejściowym i kaplicami promienisty-
mi. W całościowo traktowanej architekturze zakonu
cysterskiego jest to po prostu jeden z przykładów
dość licznej grupy kościołów o tej najbardziej rozwi-
niętej formie katedry gotyckiej. W perspektywie cze-
skiej czy nawet środkowo-europejskiej jego forma to
raczej przejaw architektonicznej pychy a nie ascezy.
Z lektury recenzowanej książki wynika przede
wszystkim jeden wniosek: każdy pojedynczy przy-
padek, czy nawet tak zwarta grupa jak kościoły
małopolskie powinny być rozpatrywane bez aprio-
rycznie założonej tezy o czysto „cysterskim" czy
czysto „rodzimym" charakterze. Dla początków
XIII w. w Małopolsce kategoria „rodzimości" nie
wchodzi w rachubę. Udział jednak czynnika miej-
scowego ma zawsze znaczenie: zarówno pozytywne
jak i czasem negatywne. Także i w cysterskich ko-
ściołach małopolskich, gdzie czynnik zakonny jest
tak dominujący, uzyskuje on jednak swego rodzaju
regionalną, co prawda nadal w obrębie architektury
cysterskiej, specyfikę.
Po książkach o cysterskich klasztorach na Ślą-
sku i w Małopolsce czytelnicy czekają na podobne
opracowania o architekturze cysterskiej w Wielko-
polsce, na Kujawach, Pomorzu i Nowej Marchii.
191
listyki benedyktyńskiej na cysterską. Można przy-
puszczać, że przybywający na budowy cysterskich
klasztorów w Małopolsce kamieniarze byli w stanie
posługiwać się stylistyką cysterską niezależnie od
uprawianej wcześniej na innej budowie. Przywoła-
ny przykład Kościelca Proszowickiego pokazuje, że
styl dekoracji zależeć może nie tylko od warsztato-
wych przyzwyczajeń, ale traktowany może być mo-
dalnie w zależności od charakteru zamówienia.
Możliwy jest więc udział kamieniarzy, którzy wcze-
śniej pracowali na innych niż cysterskie budowach.
Przy takim założeniu znacznie się komplikuje ale
i poszerza krąg możliwych warsztatowych powią-
zań.
Wstęp autorstwa Zygmunta Swiechowskiego
z natury rzeczy budzi większe zainteresowanie re-
cenzenta aniżeli część katalogowa. Stanowi on pod-
sumowanie wieloletniego dorobku badań Autora
nad problematyką polskiej architektury cysterskiej,
szczególnie małopolskich opactw o bezpośredniej
filiacji morimondzkiej. Poczynając od prac naj-
wcześniejszych po to ostatnie syntetyczne ujęcie
zdecydowanie opowiada się Autor za odrębnością
architektury cysterskiej w obrębie średniowiecznej
architektury europejskiej i to nie tylko w okresie ro-
mańskim ale i w gotyku. Jednak w tak długim okre-
sie czasu architektura cystersów podlegała zmianom
zgodnym z przemianami stylistycznymi. Z kolei na
terytoriach o silnej własnej tradycji architektonicz-
nej dokonywały się regionalne mutacje. Poszukiwa-
nie stałych ogólnych dla architektury cysterskiej
cech jak np. zaproponowana przez Zygmunta Świe-
chowskiego „kanciastość" sugeruje stałość kanonu
cysterskiego od jego początków z czasu Bernarda
z Clairvaux aż po późne średniowiecze. Tymczasem
cysterska specyfika ujawnia się w dynamicznym
procesie rozwoju historycznego zmiennością form
w zależności od aktualnego kontekstu stylistyczne-
go a nie w stałych cechach ogólnych. „Kanciastość"
jako stałą cechę, zastąpiłbym postawą redukującą
czy upraszczającą wobec bardziej prestiżowych
dzieł architektury pozacysterskiej.
Kategoria cysterskiej ascezy, nawet wówczas
gdy wiąże się z zastosowaniem gotyckiego schema-
tu katedralnego, na terytorium macierzystym gotyku
przejawia się uproszczeniami wobec pełnego pro-
gramu katedry: płaskie triforium, uproszczone fila-
ry, brak wież.
Ten sam uproszczony program przeniesiony na
tereny prowincji prezentuje formę przewyższającą
wszystko co dotąd na tym terenie zbudowano.
W cysterskim kościele w Sedlec w Czechach, pra-
wie pół wieku przed gotycką przebudową katedry
praskiej na przełomie XIII i XIV w. wprowadzono
wielki katedralny program pięcionawowego kościo-
ła z chórem obejściowym i kaplicami promienisty-
mi. W całościowo traktowanej architekturze zakonu
cysterskiego jest to po prostu jeden z przykładów
dość licznej grupy kościołów o tej najbardziej rozwi-
niętej formie katedry gotyckiej. W perspektywie cze-
skiej czy nawet środkowo-europejskiej jego forma to
raczej przejaw architektonicznej pychy a nie ascezy.
Z lektury recenzowanej książki wynika przede
wszystkim jeden wniosek: każdy pojedynczy przy-
padek, czy nawet tak zwarta grupa jak kościoły
małopolskie powinny być rozpatrywane bez aprio-
rycznie założonej tezy o czysto „cysterskim" czy
czysto „rodzimym" charakterze. Dla początków
XIII w. w Małopolsce kategoria „rodzimości" nie
wchodzi w rachubę. Udział jednak czynnika miej-
scowego ma zawsze znaczenie: zarówno pozytywne
jak i czasem negatywne. Także i w cysterskich ko-
ściołach małopolskich, gdzie czynnik zakonny jest
tak dominujący, uzyskuje on jednak swego rodzaju
regionalną, co prawda nadal w obrębie architektury
cysterskiej, specyfikę.
Po książkach o cysterskich klasztorach na Ślą-
sku i w Małopolsce czytelnicy czekają na podobne
opracowania o architekturze cysterskiej w Wielko-
polsce, na Kujawach, Pomorzu i Nowej Marchii.