Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 72.2010

DOI Heft:
Nr.4
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Lameński, Lechosław: [Rezension von: Josef Pankiewicz, Josef Pankiewicz z Paryża nad Wisłę]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.34904#0514

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
504

LECHOSŁAW LAMEŃSKJ

nowemu, impresjonistyczną chropawą fakturą, in-
tensywnym kolorem - wspomniał po łatach Józef
Czapski, pierwszy monografista Pankiewicza - Mi-
lewski patrzy długo w miłczeniu na obraz, wreszcie
orzeka: «Zrobi mi pan takie samo płótno, ałe nieba
musi być o 40 centymetrów więcej - i (przejeżdża-
jąc paznokciem po obrazie) musi być małowany z u
pełniegładko!». Miłewski jest na razie jedy-
nym mecenasem, który się Pankiewiczem zaintere-
sował. Zakup takiego płótna umożliwiłby mu dalszą
spokojną pracę w Paryżu. Ałe Pankiewicz jest już
«zbuntowany», wskazówkom zarozumiałego zie-
mianina poddać się. nie chce i zamówienia nie wy-
konuje"'. W efekcie, będzie reprezentowany we
wspaniałej, Lezącej ponad dwieście obrazów kolek-
cji Milewskiego, tytko 7arg*A/7? najarzyny.
Skromne pieniądze kończą się niestety zbyt
szybko, głód i chłód dokuczają Pankiewiczowi
i Podkowińskiemu (właśnie wówczas nabawił się
gruźlicy, która już za kitka łat będzie powodem jego
przedwczesnej śmierci), tak dalece, że nie są w sta-
nie snuć ambitnych płanów na przyszłość. W efek-
cie po upływie załedwie dziewięciu miesięcy
przyjaciełc wracają do Warszawy. Pragną wystawić
ki łka namalowanych w Paryżu obrazów w Warszaw-
skiej Zachęcie, ałe ich łekka „impresjonistyczna"
formuła jest nie do przyjęcia dła konserwatywnej
dyrekcji TZSP. Ostatecznie jednak, ku satysfakcji
i zadowołeniu licznej rzeszy młodych warszawskich
artystów, a niezadowołeniu krytyków i nie przygoto-
wanej do odbioru nowej sztuki pubłiczności, obrazy
te pokazuje Ałcksander Krywult, właściciel prywat-
nego sałonu wystawowego (czynnego w 1. 1880-
1906), co powoduje, że zostaje on nazwany Sałonem
Odrzuconych, na cześć słynnego sałonu paryskiego
z 1863 r..
Latem 1890 r. Józef Pankiewicz jedzie na ko-
lejny plener do Kazimierza Dolnego. Powstają
wówczas najpiękniejsze obrazy impresjonistyczne
artysty: Droga, Dło/Aa Doz/'/;!/orzą naJ !T/',s7y (ina-
czej Pe/zaź z wozów) i Lało. Te piękne, malowane
całkowicie wrażeniowo niezbyt duże płótna, kwin-
tesencja impresjonizmu na gruncie polskim, nie stra-
ciły nic ze swej świeżości i autentyczności do dnia
dzisiejszego. O ich sile wyrazu i charakterze zade-
cydowała - chyba po raz pierwszy i ostatni w dorob-
ku Pankiewicza - nie typowa dla niego natura
refleksyjna, lecz czysty impuls. 1 chociaż tak napraw-
dę pejzaże namalowane na plenerze w Kazimierzu
Dolnym w pamiętnym 1890 r. były pierwszymi,
utrzymanymi w całkowicie nowej manierze, to jed-
nocześnie były ostatnimi, zamknęły definitywnie
krótkotrwałe zainteresowanie Pankiewicza czystym
' Józef CZAPSKI, ,/óze/'PankAwAz. ŹycA /' <7zAA. Ay-
gow/eńz/ o ^zAce, Warzszawal936, s. 54.

impresjonizmem. Artysta chcąc bowiem dorównać
wielkim mistrzom pędzla z przełomu XIX i XX w.,
musiał obowiązkowo przejść przez jego lekcję, aby
następnie jak najszybciej o nim zapomnieć i włączyć
się w nurt awangardowych zjawisk, którymi żyła
międzynarodowa kolonia artystów osiadłych w Pa-
ryżu.
Kończy się również przyjaźń z Podkowińskim,
który zresztą wkrótce potem (w 1895 r.) umiera, jako
typowy symbolista, autor owianego atmosferą skan-
dalu 5zaA anA^Ań. Józef Pankiewicz przeżywa
krótkotrwały okres fascynacji nokturnami, po któ-
rym powraca jednak do czystych, intensywnych
barw, za pomocą których - ale w sposób zdecydo-
wanie syntetyczny, z położeniem nacisku na formę -
buduje klimat i atmosferę poszczególnych płócien.
I chociaż malarstwo pozostaje jego największą pa-
sją do końca życia, przez kilkanaście lat uprawia
również z powodzeniem grafikę. Wypowiadał się
głównie w technikach metalowych (akwaforcie,
akwatincie i suchej igle), osiągając niezwykle wyso-
ki poziom techniczny i pełnię dojrzałości artystycz-
nej w 1. 1898-1900.
Artysta bardzo dużo podróżuje, ważne miejsce
zajmuje w nich Francja i jego kontakty, a także przy-
jaźnie, przede wszystkim z Pierrem Bonnardem
(poprzez którego zbliżył się do wzbudzającego
jego zainteresowanie malarstwa Paula Cezanne'a,
ojca nowoczesnego malarstwa XX w.), Felixem
Feneonem i Paulem Signakiem, post- i neo- impre-
sjonistami. Od 1908 r. żonaty z Wandą z Lubliń-
skich, okres 1 wojny światowej spędził wraz z nią
w Hiszpanii, początkowo w Barcelonie, a następnie
w Madrycie, gdzie dzieli! pracownię z Robertem
Delauneyem, jednym z czołowych przedstawicieli
awangardy europejskiej (m.in. uprawia! kubizm
i orfłzm).
Od 1906 r. Jozef Pankiewicz zamieszkał w Kra-
kowie, gdzie podjął pracę w miejscowej ASP, z któ-
rą pozostał związany - z przerwami - do 1937 r.,
mimo, że w 1935 przeszedł już na emeryturę. Rzad-
ko spotykana aktywność twórcza, liczne wystawy w
kraju i za granicą, konsekwentne uprawianie malar-
stwa (przede wszystkim pejzaży i martwych natur)
utrzymanego w nurcie ówczesnej sztuki francuskiej,
rozlegle kontakty z najwybitniejszymi jej przedsta-
wicielami, a także ogólna kultura i erudycja, sprawi-
ły, że jego pracownia na ASP przyciągała coraz
większe rzesze studentów. W 1923 r. zawiązuje się
wśród nich tzw. Komitet Paryski (w skrócie KP),
którego celem było zebranie pieniędzy niezbędnych
na wyjazd na dalsze studia do Paryża. Naturalnie na
studia pod kierunkiem uwielbianego Józefa Pankie-
 
Annotationen