555
Pożegnanie Profesora Mariusza Karpowicza
Dzień przed świętem Niepodległości, na war-
szawskich Starych Powązkach odbył się pogrzeb
Profesora Mariusza Karpowicza, zmarłego 3 listo-
pada 2015 r. Uroczystą mszę w kościele p.w. Św.
Karola Boromeusza koncelebrował ks. biskup Mi-
chał Janocha w asyście trzech kapłanów; homilię
wygłosił uczeń i przyjaciel Profesora, ks. dr. Miro-
sław Nowak. Przy urnie z prochami Zmarłego usta-
wiono Jego wizerunek, namalowany na błyszczą-
cym, złotym tle, jako portret trumienny, wykonany
wedle wszelkich reguł tej szczególnej sztuki, cha-
rakterystycznej dla polskiej kultury doby sarmaty-
zmu i zgodnie z tą konwencją patrzący w oczy
wszystkim obecnym.
Profesora żegnała rodzina, przyjaciele, współ-
pracownicy i uczniowie. Wśród obecnych byli
przedstawiciele północnowłoskiego regionu Valsol-
da, który, według słów samego Profesora, dawno
temu stał się Jego miejscem na ziemi. W ostatnim
pożegnaniu rodzinie i bliskim towarzyszyli również
reprezentanci władz Węgrowa, którego Profesor był
Honorowym Obywatelem, a nazywał je „miastem
zaiste niezwykłym".
Wraz z odejściem Mariusza Karpowicza skoń-
czyła się pewna epoka. Dla nas, Jego uczniów, był
niekwestionowanym autorytetem, Mistrzem i Na-
uczycielem w dawnym rozumieniu tych słów - na-
szym Profesorem. Wielokrotnie zaskakiwał i zarażał
Pożegnanie Profesora Mariusza Karpowicza
Dzień przed świętem Niepodległości, na war-
szawskich Starych Powązkach odbył się pogrzeb
Profesora Mariusza Karpowicza, zmarłego 3 listo-
pada 2015 r. Uroczystą mszę w kościele p.w. Św.
Karola Boromeusza koncelebrował ks. biskup Mi-
chał Janocha w asyście trzech kapłanów; homilię
wygłosił uczeń i przyjaciel Profesora, ks. dr. Miro-
sław Nowak. Przy urnie z prochami Zmarłego usta-
wiono Jego wizerunek, namalowany na błyszczą-
cym, złotym tle, jako portret trumienny, wykonany
wedle wszelkich reguł tej szczególnej sztuki, cha-
rakterystycznej dla polskiej kultury doby sarmaty-
zmu i zgodnie z tą konwencją patrzący w oczy
wszystkim obecnym.
Profesora żegnała rodzina, przyjaciele, współ-
pracownicy i uczniowie. Wśród obecnych byli
przedstawiciele północnowłoskiego regionu Valsol-
da, który, według słów samego Profesora, dawno
temu stał się Jego miejscem na ziemi. W ostatnim
pożegnaniu rodzinie i bliskim towarzyszyli również
reprezentanci władz Węgrowa, którego Profesor był
Honorowym Obywatelem, a nazywał je „miastem
zaiste niezwykłym".
Wraz z odejściem Mariusza Karpowicza skoń-
czyła się pewna epoka. Dla nas, Jego uczniów, był
niekwestionowanym autorytetem, Mistrzem i Na-
uczycielem w dawnym rozumieniu tych słów - na-
szym Profesorem. Wielokrotnie zaskakiwał i zarażał