428
ALEKSANDRA MELBECHOWSKA-LUTY
oszukują tu nawet znawców, którzy biorą je za stare"27. Zgodnie z tymi inspiracjami kompo-
nował swe płaskorzeźby jak obrazy o rozległej narracji i wieloplanowym, malarskim ujęciu tematu;
najczęściej na tle płasko opracowanych budowli lub krajobrazów umieszczał lekko wypukłe i pół-
pełne figury.
Najbardziej wnikliwą ocenę rzeźb poety pozostawiła zaprzyjaźniona z nim Maria Konopnicka:
„Przedmiot rzeźby Lenartowicza jest zawsze silnie, choć często naiwnie odczuty". Dzieła jego „nie
mają w sobie nic współczesnego [...] a ta archaiczność, ta ich pierwotność, ten brak szkoły,
samouctwo, obok wybuchającej w nich poezji żywej, mocnej, osobliwy urok nadaje tym bronzom,
gipsom, marmurom, na których duch jego piętno swe położył, zapewniając im zupełnie odrębne
miejsce w sztuce"28.
27 Zob. Kraszewski, Lenartowicz, op. cit., s. 125, 130, 160, 165, 219, 257, 297, 352, 363; Listy T. Lenartowicza
do T. Zmorskiej, s. 60.
28 M. Konopnicka, Teofil Lenartowicz, „Kraj". 1895, nr 39, s. 8.
ALEKSANDRA MELBECHOWSKA-LUTY
oszukują tu nawet znawców, którzy biorą je za stare"27. Zgodnie z tymi inspiracjami kompo-
nował swe płaskorzeźby jak obrazy o rozległej narracji i wieloplanowym, malarskim ujęciu tematu;
najczęściej na tle płasko opracowanych budowli lub krajobrazów umieszczał lekko wypukłe i pół-
pełne figury.
Najbardziej wnikliwą ocenę rzeźb poety pozostawiła zaprzyjaźniona z nim Maria Konopnicka:
„Przedmiot rzeźby Lenartowicza jest zawsze silnie, choć często naiwnie odczuty". Dzieła jego „nie
mają w sobie nic współczesnego [...] a ta archaiczność, ta ich pierwotność, ten brak szkoły,
samouctwo, obok wybuchającej w nich poezji żywej, mocnej, osobliwy urok nadaje tym bronzom,
gipsom, marmurom, na których duch jego piętno swe położył, zapewniając im zupełnie odrębne
miejsce w sztuce"28.
27 Zob. Kraszewski, Lenartowicz, op. cit., s. 125, 130, 160, 165, 219, 257, 297, 352, 363; Listy T. Lenartowicza
do T. Zmorskiej, s. 60.
28 M. Konopnicka, Teofil Lenartowicz, „Kraj". 1895, nr 39, s. 8.