WŁADYSŁAW TOMKIEWICZ
II. 17. Fragment U. 2.
(Fot. Z. Tomaszewska)
Jeżeli idzie o nokturny, to rzeczywiście nie znamy
ich dotychczas w twórczości Dolabelli, a przynajmniej
nic na ten temat nie pisano. Zwracam jednak uwagę,
że ołtarzowy obraz Dolabelli z kościoła Bożego Ciała
w Krakowie, przedstawiający Pokłon pasterzy, jest
kompozycją jeśli nie nokturnową sensu stricto, to
w każdym razie opartą na efektach światłocieniowych.
Niestety, malowidło to ze względów technicznych nie
było dotąd fotografowane (rusztowania!), nie mogę
więc słów mych poprzeć materiałem ilustracyjnym.
Może będę mógł na innym miejscu udowodnić rów-
nież, że w jednym z kościołów prowincjonalnych znaj-
duje się zupełnie nokturnowa kompozycja Dolabelli,
w której źródłem światła jest paląca się w pomiesz-
czeniu lampka. Obraz ten posiada duże walory ar-
tystyczne, nie ustępujące cyklowi łowickiemu. Docho-
dzę więc do wniosku, że efekty światłocieniowe i kom-
pozycje nokturnowe leżały w skali możliwości Dola-
belli.
Jeżeli chodzi o tematykę cyklu łowickiego, to
w istocie nie spotykamy jej w ocalałej spuściźnie
mistrza Tomasza — nie znaczy to jednak, by jej nie
uprawiał. Ponadto przypominam, że w myśl przyjętych
zwyczajów cykl łowicki musiał pierwotnie składać się
z czterech obrazów, z których jeden nie zachował się.
Jeżeli przypomnimy sobie, że obrazy zamówione były
najpierw dla kolegiaty pułtuskiej, która jest pod wez-
waniem Zwiastowania N.M.P., to chyba możemy przy-
puszczać, że zniszczony obraz przedstawiać właśnie
musiał scenę Zwiastowania. Nie zachował się obraz
Dolabelli o tej tematyce, ale wiadomo ze źródeł archi-
walnych, że około 1616 r. malował on kilkakrotnie tę
scenę dla katedry wawelskiej15.
Rekapitulując, sądzę że ten przybysz z Wenecji
mógł malować obrazy łowickie. Czy jednak był w is-
tocie ich twórcą? Żeby na to pytanie odpowiedzieć
pozytywnie, trzeba przeprowadzić analizę porównaw-
czą, należy w obrazach łowickich odnaleźć elementy
właściwe palecie Dolabelli, odszukać fragmenty sta-
15 T. WOJCIECHOWSKI, Kościół katedralny w Krako-
wie, Kraków 1900, s. 40—41.
128
II. 17. Fragment U. 2.
(Fot. Z. Tomaszewska)
Jeżeli idzie o nokturny, to rzeczywiście nie znamy
ich dotychczas w twórczości Dolabelli, a przynajmniej
nic na ten temat nie pisano. Zwracam jednak uwagę,
że ołtarzowy obraz Dolabelli z kościoła Bożego Ciała
w Krakowie, przedstawiający Pokłon pasterzy, jest
kompozycją jeśli nie nokturnową sensu stricto, to
w każdym razie opartą na efektach światłocieniowych.
Niestety, malowidło to ze względów technicznych nie
było dotąd fotografowane (rusztowania!), nie mogę
więc słów mych poprzeć materiałem ilustracyjnym.
Może będę mógł na innym miejscu udowodnić rów-
nież, że w jednym z kościołów prowincjonalnych znaj-
duje się zupełnie nokturnowa kompozycja Dolabelli,
w której źródłem światła jest paląca się w pomiesz-
czeniu lampka. Obraz ten posiada duże walory ar-
tystyczne, nie ustępujące cyklowi łowickiemu. Docho-
dzę więc do wniosku, że efekty światłocieniowe i kom-
pozycje nokturnowe leżały w skali możliwości Dola-
belli.
Jeżeli chodzi o tematykę cyklu łowickiego, to
w istocie nie spotykamy jej w ocalałej spuściźnie
mistrza Tomasza — nie znaczy to jednak, by jej nie
uprawiał. Ponadto przypominam, że w myśl przyjętych
zwyczajów cykl łowicki musiał pierwotnie składać się
z czterech obrazów, z których jeden nie zachował się.
Jeżeli przypomnimy sobie, że obrazy zamówione były
najpierw dla kolegiaty pułtuskiej, która jest pod wez-
waniem Zwiastowania N.M.P., to chyba możemy przy-
puszczać, że zniszczony obraz przedstawiać właśnie
musiał scenę Zwiastowania. Nie zachował się obraz
Dolabelli o tej tematyce, ale wiadomo ze źródeł archi-
walnych, że około 1616 r. malował on kilkakrotnie tę
scenę dla katedry wawelskiej15.
Rekapitulując, sądzę że ten przybysz z Wenecji
mógł malować obrazy łowickie. Czy jednak był w is-
tocie ich twórcą? Żeby na to pytanie odpowiedzieć
pozytywnie, trzeba przeprowadzić analizę porównaw-
czą, należy w obrazach łowickich odnaleźć elementy
właściwe palecie Dolabelli, odszukać fragmenty sta-
15 T. WOJCIECHOWSKI, Kościół katedralny w Krako-
wie, Kraków 1900, s. 40—41.
128