ANDRZEJ BIERNACKI
POLAK OBROŃCĄ PARYSKIEJ CONCIERGERIE*
Pod datą 14 października 1869 r. w Suplemencie
do olbrzymiej korespondencji Prospera Merimee
znaleźć można list autora Lokis do hr. Aleksandra
Przezdzieckiego (1814—71). tu zaś zdanie następu-
jące: Je suis fort effraye de ce que vous me dites
des tburs de la Conciergerie et fen donnę avis a
l’inspecteur genóral des monuments. Je crains bien
qu’il soit diffcile d’arreter cet acte de yandalis-
me k
Merimee utrzymywał był z Przezdzieckim sto-
sunki co najmniej od r. 1851, kiedy to Polak i histo-
ryk służył francuskiemu pisarzowi pewnymi radami
bibliograficznymi do książki o Samozwańcach — Les
Faux Demetrius. Niedługo potem dał się Przezdziecki
poznać w międzynarodowym świecie uczonych jako
współautor (z Edwardem Rastawieokim) polsko-fran-
cuskiego wydawnictwa Wzory sztuki średniowiecznej,
którego kolejne tomy (Warszawa-Paryż 1855—1869)
troskliwie rozsyłał wpływowym osobistościom tu-
dzież głównym bibliotekom zagranicznym. Wreszcie
w r. 1867 ogłosił rozprawę dotyczącą autorstwa śred-
niowiecznego hymnu Omne die dic Mariae: uczony
nasz poddał krytyce tradycję, jakoby autorem był
królewicz polski, święty Kazimierz Jagiellończyk i
opowiedział się za świętym Bernardem. Książka
wyszła w Krakowie, równolegle do wydania polskie-
go ukazała się w niewielkiej liczbie egzemplarzy po
francusku. Tę to Oraison de S4 Casimir a la Tres
Sainte Vierge 12 kwietnia 1867 referował we fran-
cuskiej Akademii Napisów właśnie Merimee. Naza-
jutrz pisał do autora: En faisant l’analyse de votre
interessant memoire, fai fait remarquer a l’Acade-
mie, que vous aviez donnę un exemple fort rare
de votre amour pour la verite, lorsque vous n’avez
pas hesiter a deposseder un saint, votre compatrio-
te, d’une gloire dont il jouissait depuis longtemps
pour la rapporter a un Franęais. Je crains, Monsieur,
que vous ne trouniez pas beaucoup d’imitateurs pa-
rami les erudits 2
Komplement nie był zdawkowy, gdy pamiętać,
że to akurat na lata 1867—69 przypadają triumfy
osławionego mistyfikatora Vrain-Lucasa, który lista-
mi Pascala do Newtona — wykładającymi teorię
grawitacji — rozbudził narodową dumę niejednego
Francuza.
Takie jest tło przytoczonego na początku listu o
wieżach Conciergerie. Ostrzeżenie pochodziło spod
pióra poważnego i choć się wspomniany list do ge-
neralnego inspektora zabytków (o ile wiadomo) nie
zachował, nie ma powodu wątpić o prawdomów-
ności Merimee’go, że dał mu znać o „akcie wan-
dalizmu”. Sam niegdyś przecie zajmował to sta-
nowisko, a obecnym jego następcą był wypróbo-
wany przyjaciel, Emiile Boeswillwald, architekt o
bardzo dobrym smaku, odznaczający się rzeczywi-
stym rozumieniem historii, oraz — co w tym
wypadku nie bez znaczenia — od dość już dawna
pozostający w jawnej niezgodzie z oficjalną sztuką
swoich czasów. Interwencja Przezdzieckiego była
zaadresowana właściwie. Lecz :ia niej jednej nasz
historyk bynajmniej nie poprzestał. W resztkach
ocalałego po nim archiwum znajduje się kilka in-
nych listów w tej samej sprawie. Nadawcą dwu
z nich jest Arcisse de Caumont, jednego Ernest
Beule; są też bruliony listów samego Przezdziec-
kiego do różnych francuskich osobistości. Łącznie
materiał dostateczny, ażeby pokusić się o próbę
odtworzenia czynionych starań.
Konflikt francuskiego świata historyczno-arche-
ologicznego z administracją państwową narastał
był od lat. Cofnijmy się do sprawozdania z
międzynarodowego kongresu archeologicznego w
Antwerpii z sierpnia 1867 r., a przekonamy się, że
Francuzi publicznie narzekali. Na kongresie tym
Aleksander Przezdziecki, jedyny Polak, reprezento-
wał redakcję „Biblioteki Warszawskiej”; jemu też
zawdzięczamy szczegółowy protokół obrad.
Polsiedzenie popołudniowe sekcji historycznej z
dnia 31.VIII. poświęcone zostało sprawom opieki,
jakiej należy wymagać od rządów dla zabezpiecze-
nia pomników historycznych i archeologicznych.
Padł nawet wniosek (postawiony przez Belga, Schu-
* Francuski komunikat w sprawie tu opisanej miałem
sposobność przedstawić na XII Międzynarodowym Kongre-
sie Historii Nauki w Paryżu, w sierpniu 1968. Łaskawego
czytelnika odsyłam do XI tomu Actes tego kongresu,
Paris 1971 (Albert Blanchard).
1 P. MERIMEE, Correspondance generale, itablie et
annotie par M. PARTURIER. Supplćment ii la premlćro
et la deuzićme serie, Toulouse 1961, s. 448—449,
. 2 Ibidem, s. 439,
135
POLAK OBROŃCĄ PARYSKIEJ CONCIERGERIE*
Pod datą 14 października 1869 r. w Suplemencie
do olbrzymiej korespondencji Prospera Merimee
znaleźć można list autora Lokis do hr. Aleksandra
Przezdzieckiego (1814—71). tu zaś zdanie następu-
jące: Je suis fort effraye de ce que vous me dites
des tburs de la Conciergerie et fen donnę avis a
l’inspecteur genóral des monuments. Je crains bien
qu’il soit diffcile d’arreter cet acte de yandalis-
me k
Merimee utrzymywał był z Przezdzieckim sto-
sunki co najmniej od r. 1851, kiedy to Polak i histo-
ryk służył francuskiemu pisarzowi pewnymi radami
bibliograficznymi do książki o Samozwańcach — Les
Faux Demetrius. Niedługo potem dał się Przezdziecki
poznać w międzynarodowym świecie uczonych jako
współautor (z Edwardem Rastawieokim) polsko-fran-
cuskiego wydawnictwa Wzory sztuki średniowiecznej,
którego kolejne tomy (Warszawa-Paryż 1855—1869)
troskliwie rozsyłał wpływowym osobistościom tu-
dzież głównym bibliotekom zagranicznym. Wreszcie
w r. 1867 ogłosił rozprawę dotyczącą autorstwa śred-
niowiecznego hymnu Omne die dic Mariae: uczony
nasz poddał krytyce tradycję, jakoby autorem był
królewicz polski, święty Kazimierz Jagiellończyk i
opowiedział się za świętym Bernardem. Książka
wyszła w Krakowie, równolegle do wydania polskie-
go ukazała się w niewielkiej liczbie egzemplarzy po
francusku. Tę to Oraison de S4 Casimir a la Tres
Sainte Vierge 12 kwietnia 1867 referował we fran-
cuskiej Akademii Napisów właśnie Merimee. Naza-
jutrz pisał do autora: En faisant l’analyse de votre
interessant memoire, fai fait remarquer a l’Acade-
mie, que vous aviez donnę un exemple fort rare
de votre amour pour la verite, lorsque vous n’avez
pas hesiter a deposseder un saint, votre compatrio-
te, d’une gloire dont il jouissait depuis longtemps
pour la rapporter a un Franęais. Je crains, Monsieur,
que vous ne trouniez pas beaucoup d’imitateurs pa-
rami les erudits 2
Komplement nie był zdawkowy, gdy pamiętać,
że to akurat na lata 1867—69 przypadają triumfy
osławionego mistyfikatora Vrain-Lucasa, który lista-
mi Pascala do Newtona — wykładającymi teorię
grawitacji — rozbudził narodową dumę niejednego
Francuza.
Takie jest tło przytoczonego na początku listu o
wieżach Conciergerie. Ostrzeżenie pochodziło spod
pióra poważnego i choć się wspomniany list do ge-
neralnego inspektora zabytków (o ile wiadomo) nie
zachował, nie ma powodu wątpić o prawdomów-
ności Merimee’go, że dał mu znać o „akcie wan-
dalizmu”. Sam niegdyś przecie zajmował to sta-
nowisko, a obecnym jego następcą był wypróbo-
wany przyjaciel, Emiile Boeswillwald, architekt o
bardzo dobrym smaku, odznaczający się rzeczywi-
stym rozumieniem historii, oraz — co w tym
wypadku nie bez znaczenia — od dość już dawna
pozostający w jawnej niezgodzie z oficjalną sztuką
swoich czasów. Interwencja Przezdzieckiego była
zaadresowana właściwie. Lecz :ia niej jednej nasz
historyk bynajmniej nie poprzestał. W resztkach
ocalałego po nim archiwum znajduje się kilka in-
nych listów w tej samej sprawie. Nadawcą dwu
z nich jest Arcisse de Caumont, jednego Ernest
Beule; są też bruliony listów samego Przezdziec-
kiego do różnych francuskich osobistości. Łącznie
materiał dostateczny, ażeby pokusić się o próbę
odtworzenia czynionych starań.
Konflikt francuskiego świata historyczno-arche-
ologicznego z administracją państwową narastał
był od lat. Cofnijmy się do sprawozdania z
międzynarodowego kongresu archeologicznego w
Antwerpii z sierpnia 1867 r., a przekonamy się, że
Francuzi publicznie narzekali. Na kongresie tym
Aleksander Przezdziecki, jedyny Polak, reprezento-
wał redakcję „Biblioteki Warszawskiej”; jemu też
zawdzięczamy szczegółowy protokół obrad.
Polsiedzenie popołudniowe sekcji historycznej z
dnia 31.VIII. poświęcone zostało sprawom opieki,
jakiej należy wymagać od rządów dla zabezpiecze-
nia pomników historycznych i archeologicznych.
Padł nawet wniosek (postawiony przez Belga, Schu-
* Francuski komunikat w sprawie tu opisanej miałem
sposobność przedstawić na XII Międzynarodowym Kongre-
sie Historii Nauki w Paryżu, w sierpniu 1968. Łaskawego
czytelnika odsyłam do XI tomu Actes tego kongresu,
Paris 1971 (Albert Blanchard).
1 P. MERIMEE, Correspondance generale, itablie et
annotie par M. PARTURIER. Supplćment ii la premlćro
et la deuzićme serie, Toulouse 1961, s. 448—449,
. 2 Ibidem, s. 439,
135