30
TADEUSZ JuRKOWLANIEC
dowodu uprawniającego do uznania któregokolwiek z XIV-wiecznych przedstawień stru-
sia z wykluwającymi się pisklętami za symbol dziewiczego macierzyństwa Marii. W świe-
tle dokonanej analizy symbolikę omawianych wyobrażeń da się interpretować w duchu
mariologicznym (opieka Marii nad ludźmi - wyżej s. 19 i przyp. $7; Dzfgwzczf macfg-
rzyńyfwo Mar?'?') albo chrystologicznym (zbawcza moc Jezusa Chrystusa; ZwarPyycńwsża-
wyżej s. 19 i przyp. 58, 59). Rozwiązanie tej alternatywy^' nie wyczerpie możliwych
prób rozpoznania treści sceny chełmińskiej, albowiem jej kontekst („portretowo" ujęte
głowy ludzkie w kilku innych kluczach) wywołuje domysł, że nie musi chodzić o przed-
stawienie religijne. Sławione przez poetów dojrzałego średniowiecza stymulujące właści-
wość wzroku strusia (wyżej s. 18-19 i przyp. 53-60), a nawet zapisana dopiero na początku
XV stulecia interpretacja znanego z Biblii braku zainteresowania nielota dla swoich dzie-
ci (niedbały, opieszały prałat - wyżej s. 14; przyp. 44 na s. 16 i przyp. 85 na s. 24), mogą
charakteryzować jedną z osób, przypuszczalnie upamiętnionych w dekoracji sklepienia
korpusu fary.
Przyszłe badania, zwłaszcza nad piśmiennictwem XIII w. i 1. połowy XIV stulecia oraz
nad wystrojem rzeźbiarskim fary w Chełmnie, pozwolą zapewne wyjaśnić problem sym-
boliki XIV-wiecznych przedstawień piskląt przychodzących na świat pod wpływem wzro-
ku dorosłego strusia.
^ Maryjne wezwanie fary zdaje się przemawiać na rzecz pierwszego stanowiska; natomiast iokalizacja zwornika [1]
w bezpośrednim sąsiedztwie łuku tęczowego, gdzie zazwyczaj znajdował się krucyfiks łub grupa Pasji, może sugerować
chrystołogiczną symbołikę sceny.
TADEUSZ JuRKOWLANIEC
dowodu uprawniającego do uznania któregokolwiek z XIV-wiecznych przedstawień stru-
sia z wykluwającymi się pisklętami za symbol dziewiczego macierzyństwa Marii. W świe-
tle dokonanej analizy symbolikę omawianych wyobrażeń da się interpretować w duchu
mariologicznym (opieka Marii nad ludźmi - wyżej s. 19 i przyp. $7; Dzfgwzczf macfg-
rzyńyfwo Mar?'?') albo chrystologicznym (zbawcza moc Jezusa Chrystusa; ZwarPyycńwsża-
wyżej s. 19 i przyp. 58, 59). Rozwiązanie tej alternatywy^' nie wyczerpie możliwych
prób rozpoznania treści sceny chełmińskiej, albowiem jej kontekst („portretowo" ujęte
głowy ludzkie w kilku innych kluczach) wywołuje domysł, że nie musi chodzić o przed-
stawienie religijne. Sławione przez poetów dojrzałego średniowiecza stymulujące właści-
wość wzroku strusia (wyżej s. 18-19 i przyp. 53-60), a nawet zapisana dopiero na początku
XV stulecia interpretacja znanego z Biblii braku zainteresowania nielota dla swoich dzie-
ci (niedbały, opieszały prałat - wyżej s. 14; przyp. 44 na s. 16 i przyp. 85 na s. 24), mogą
charakteryzować jedną z osób, przypuszczalnie upamiętnionych w dekoracji sklepienia
korpusu fary.
Przyszłe badania, zwłaszcza nad piśmiennictwem XIII w. i 1. połowy XIV stulecia oraz
nad wystrojem rzeźbiarskim fary w Chełmnie, pozwolą zapewne wyjaśnić problem sym-
boliki XIV-wiecznych przedstawień piskląt przychodzących na świat pod wpływem wzro-
ku dorosłego strusia.
^ Maryjne wezwanie fary zdaje się przemawiać na rzecz pierwszego stanowiska; natomiast iokalizacja zwornika [1]
w bezpośrednim sąsiedztwie łuku tęczowego, gdzie zazwyczaj znajdował się krucyfiks łub grupa Pasji, może sugerować
chrystołogiczną symbołikę sceny.