NAGIE CIAŁO ARCHITEKTURY
519
75. Pawf/oH 7 Jf7ofc7<2/76p. Fo7. Bluszcz 792P, rn 25, s*. 20
najnowszych naukowych zasad organizacji gospodarstwa domowego według tayłoryzmu
i fordyzmu)^. A więc zadziałał tu psychologiczny mechanizm wyparcia, ujawniony wo-
bec obiektu , który prowokował „szokiem nowości". Nie umiano łub nie chciano zdys-
kontować jego nowatorstwa oraz zawartej w jego formach retoryki. Być może nie chciano
nagłaśniać realizacji architektki, która była żoną radykalnie lewicowego architekta. Mil-
czenie wokół pawilonu Hryniewickiej-Piotrowskiej było tym „głośniejsze", im entuzja-
stycznej pisano o innym „kobiecym" pawilonie na PWK, konkurencyjnym
neodworkowym pawilonie Ziemianek i Włościanek (projektu mało znanego architekta
Stanisława Mieczkowskiego^), któremu, jako wykładni innej wizji społecznej i roli w
niej kobiety, poświęcono nawet oddzielną broszurę^'. Gazeta wystawowa nieprzypadkiem
opublikowała projekty obu pawilonów na tej samej stronie: nie chodziło o pluralistyczne
zróżnicowanie „i-i", ale o dyktaturę wyboru wynikającą z opozycji „albo-albo": opowie-
dzenia się albo za epigońskim „dworkiem" pawilonu Ziemianek i Włościanek, operującym
retoryką Polski tradycjonalistycznej (il. 15), albo za mocną ideologicznie i^ wizualnie
graficznie, formą awangardowego pawilonu „Pracy Kobiet". Było jasne, po której stronie tej
dychotomii umieszczono to, co uprzywilejowuje, a po której to, co ustawiano w obszarze
^ „Delegatki Małej Ententy Kobiet w PWK (Wywiady specjalne przedstawicielek ruchu feministycznego Rumunii
i Czechosłowacji)", R/nszcz 1929, nr 31, s. 14. Na temat roli nowoczesnej kuchni w modernizmie zob. Marta LESNIA-
KOWSKA, „Modemistka w kuchni. Barbara Brukalska, Grete Schutte-Lihotzky i ^polityka kuchenna« (wstęp do archi-
tektury modernizmu)", Konie^Ty. PoRPa Rzinła Pn&wa 2004 nr 1-2, s. 179-196.
^ „Na samym końcu terenów zachodnich wystawy widzimy pawilon [...], zbudowany na wzór współczesnego skromne-
go dworku o szarych tynkowanych ścianach i czerwonym dachu, skromny i bezpretensjonalny - robi od razu najlepsze
wrażenie. [...] Rzeźb kilka tylko. Jedna z nich, największa, »Oracz«, zdobi fronton Pawilonu Ziemianek i jest dłuta
hrabianki Kwileckiej z Dobrojewa [Julii Kwileckiej-Pugetowej]" (Elżbieta KIEWNARSKA, „Pawilon Ziemianek
i Włościanek na PWK w Poznaniu", R/uszcz 1929, nr 26, s. 20-21, tamże fotografia). O pawilonach Związku Ziemian
i Zjednoczonych Ziemianek „w szlachetnym stylu dworków polskich" wspomniała PODHORSKA-OKOŁÓW (op. cit.,
s. 10-11). „Kobieta Współczesna" pisała: „Dworek Ziemianek i Włościanek wyrasta spośród klombów i patrzy na nas
drobnymi szybkami dużych widnych okien. Jego ganeczek wsparty na czterech kolumnach i łamany dach ma swój
wdzięk i wyraz" („Kobiety na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu", PoFWa łZspóiczejna 1929, nr 21, s. 2).
Pawi/on Zmnuanck i RPAcianoA: na Powszechno/ UĘ.sTan-A Kra/o we/ w Poznania 7929 n, Warszawa 1930.
519
75. Pawf/oH 7 Jf7ofc7<2/76p. Fo7. Bluszcz 792P, rn 25, s*. 20
najnowszych naukowych zasad organizacji gospodarstwa domowego według tayłoryzmu
i fordyzmu)^. A więc zadziałał tu psychologiczny mechanizm wyparcia, ujawniony wo-
bec obiektu , który prowokował „szokiem nowości". Nie umiano łub nie chciano zdys-
kontować jego nowatorstwa oraz zawartej w jego formach retoryki. Być może nie chciano
nagłaśniać realizacji architektki, która była żoną radykalnie lewicowego architekta. Mil-
czenie wokół pawilonu Hryniewickiej-Piotrowskiej było tym „głośniejsze", im entuzja-
stycznej pisano o innym „kobiecym" pawilonie na PWK, konkurencyjnym
neodworkowym pawilonie Ziemianek i Włościanek (projektu mało znanego architekta
Stanisława Mieczkowskiego^), któremu, jako wykładni innej wizji społecznej i roli w
niej kobiety, poświęcono nawet oddzielną broszurę^'. Gazeta wystawowa nieprzypadkiem
opublikowała projekty obu pawilonów na tej samej stronie: nie chodziło o pluralistyczne
zróżnicowanie „i-i", ale o dyktaturę wyboru wynikającą z opozycji „albo-albo": opowie-
dzenia się albo za epigońskim „dworkiem" pawilonu Ziemianek i Włościanek, operującym
retoryką Polski tradycjonalistycznej (il. 15), albo za mocną ideologicznie i^ wizualnie
graficznie, formą awangardowego pawilonu „Pracy Kobiet". Było jasne, po której stronie tej
dychotomii umieszczono to, co uprzywilejowuje, a po której to, co ustawiano w obszarze
^ „Delegatki Małej Ententy Kobiet w PWK (Wywiady specjalne przedstawicielek ruchu feministycznego Rumunii
i Czechosłowacji)", R/nszcz 1929, nr 31, s. 14. Na temat roli nowoczesnej kuchni w modernizmie zob. Marta LESNIA-
KOWSKA, „Modemistka w kuchni. Barbara Brukalska, Grete Schutte-Lihotzky i ^polityka kuchenna« (wstęp do archi-
tektury modernizmu)", Konie^Ty. PoRPa Rzinła Pn&wa 2004 nr 1-2, s. 179-196.
^ „Na samym końcu terenów zachodnich wystawy widzimy pawilon [...], zbudowany na wzór współczesnego skromne-
go dworku o szarych tynkowanych ścianach i czerwonym dachu, skromny i bezpretensjonalny - robi od razu najlepsze
wrażenie. [...] Rzeźb kilka tylko. Jedna z nich, największa, »Oracz«, zdobi fronton Pawilonu Ziemianek i jest dłuta
hrabianki Kwileckiej z Dobrojewa [Julii Kwileckiej-Pugetowej]" (Elżbieta KIEWNARSKA, „Pawilon Ziemianek
i Włościanek na PWK w Poznaniu", R/uszcz 1929, nr 26, s. 20-21, tamże fotografia). O pawilonach Związku Ziemian
i Zjednoczonych Ziemianek „w szlachetnym stylu dworków polskich" wspomniała PODHORSKA-OKOŁÓW (op. cit.,
s. 10-11). „Kobieta Współczesna" pisała: „Dworek Ziemianek i Włościanek wyrasta spośród klombów i patrzy na nas
drobnymi szybkami dużych widnych okien. Jego ganeczek wsparty na czterech kolumnach i łamany dach ma swój
wdzięk i wyraz" („Kobiety na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu", PoFWa łZspóiczejna 1929, nr 21, s. 2).
Pawi/on Zmnuanck i RPAcianoA: na Powszechno/ UĘ.sTan-A Kra/o we/ w Poznania 7929 n, Warszawa 1930.