Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 71.2009

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Woźniak, Michał: [Rezension von: Elżbieta Dąbrowska, Groby, relikwie i insygnia]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.35030#0599

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

589

Decyzja ta włączyła Kraków do elitarnej grupy sto-
łic biskupich posiadających wiełkie symbołiczne
i prestiżowe znaczenie, którym przyznano prawo do
tego honorowego insygnium, wszakże honorowego,
a nie faktycznego, jak w przypadku pałiusza. Jest pa-
radoksem, głęboko zakorzenionym w łudzkim dąże-
niu do wyróżniania, że te racjonały były o wiełe
wspanialsze od paliuszy, na których się wzorowały.
Górowały nad nimi rozmiarami, materiałem i bogac-
twem dekoracji. Paliusze, tkane wprawdzie ze sta-
rannie dobranej białej wełny z czerwonymi krzyka-
mi, prezentowały się skromniej.
Frapujące są, składające się na część II zbioru,
teksty poświęcone relikwiom, zwłaszcza zagadnie-
niu „krółów Polski relikwiarza koronacyjnego Krzy-
ża Świętego". Przechowywany obecnie w skarbcu
katedry Notre Damę w Paryżu, w nowszej, empiro-
wej oprawie, nie jest opatrzony jakąkolwiek infor-
macją o polskim pochodzeniu i związkach z królem
Janem Kazimierzem^. W tej części zbioru ze szcze-
gólną wyrazistością uwidacznia się proces poszerza-
nia argumentacji wobec rozwoju stanu badań, do
którego sama Autorka w istotny sposób się przyczy-
niła.
Na początku omówienia wspominałem o pew-
nych trudnościach terminologicznych, wiążących
się z pojęciem liturgii. Wprawdzie termin wywodzi
się z greckiego terminu określającego wszelkie dzia-
łanie dła dobra publicznego, na rzecz obywateli, jed-
nak współcześnie używany jest wyłącznie w odnie-
sieniu do sfery rełigii i sacrum, i to bynajmniej nie
do wszystkich czynności religijnych czy dewocyj-
nych. Tym bardziej wobec dawnych ceremonii, ry-
tów i obrzędów winniśmy zachować terminy o zna-
czeniu zbliżonym do praktykowanych w przeszłości
zwyczajów pojęciowych. Autorka kilkakrotnie uży-
wa terminu: liturgia śmierci, liturgia pogrzebu; jest
to wyraźne poszerzenie tradycyjnego zakresu zna-
czeniowego terminu liturgia. Przypomnę, że do cza-
su odnowy liturgicznej, krytycznej refleksji nad
liturgią dawną (raczej dawnymi liturgiami) i współ-
czesną, była ona rozumiana w sposób zawężony
i rubrycystyczny. W najbardziej zwięzły sposób wy-
rażała to znana formuła Piusa X - o liturgii jako
sprawowanym publicznie kulcie Boga, przede
wszystkim Chrystusa w Jego Mistycznym Ciele.
Współcześni łiturgiści podkreślają działanie, aktyw-
ność człowieka w relacjach interpersonalnych, na-
kierowaną na uświadomienie i wyrażenie w różnych
formach Bożej chwały, na dziękczynienie, włącze-
nie się w dzieło zbawienia, na przyjęcie zbawczego

^ O zasobie skarbca koronnego zob. ostatnio: Michał
MYSLINSKł, 7Ug/ńo(y Rzeczypospońfg/'. Zawartość

dzieła Boga, jego ekonomii zbawienia i na nadzieję
na czerpanie z jego owoców. Jednak termin liturgia
pogrzebu wykracza nie tylko poza wąsko rozumianą
tradycję, ale także poza to rozszerzone znaczenie.
Z udzielaniem sakramentu wiąże się namaszczenie,
a więc czynność poprzedzająca samą śmierć i po-
chówek. Niektórzy tradycyjni łiturgiści odnośnie do
sprawowania większości sakramentów oraz w od-
niesieniu do publicznych form pobożnościowych,
jak nabożeństwa, mówili o „paraliturgii", o działa-
niach i czynnościach „paraliturgicznych". W przy-
padku pogrzebu i czynności towarzyszących,
zwłaszcza poprzedzających pochówek, związanych
z przygotowaniem ciała zmarłego, może lepiej było-
by mówić po prostu o obrzędach; jest to pojęcie
ogólne, obejmujące także działania i ryty liturgiczne
i stosowne dła tych czynności. Zresztą sama Autor-
ka mówi w innych tekstach o ceremoniale pogrzebo-
wym.
Kilka drobiazgów dorzucę, o innych nie będę się
rozwodził, bo byłoby to zbytnią drobiazgowością.
W przypadku stosowanych w okresie średniowiecza
kamieni nieregularnego kształtu o obrysie owałnym,
co najwyżej tylko obtoczonych, łecz jeszcze nie szli-
fowanych, nie należy stosować terminu kaboszon,
który zastrzeżony winien być dla regularnego elip-
soidalnego szlifu (por. np. s. 60).
W polskiej edycji tekstów, opublikowanych
w oryginale po francusku, należałoby konsekwent-
nie dostosować pisownię, np. zamiast Guillaume
d'Hirsau dać po prostu Wilhelm z Hirsau, bo taka
forma jest w Polsce przyjęta i nie ma potrzeby stoso-
wania formy francuskiej. A jeśli nie Wilhelm, to
choćby łaciński Guilelmus a Hirsau. Nie ma tu zna-
czenia położenie opactwa Hirsau w Rzeszy, ważny
jest raczej uniwersalizm średniowiecza. Ten uczony
mnich i opat pojawia się w książce w obu wersjach
językowych: francuskiej (np. w przyp. 42 na s. 294)
i polskiej; w indeksie notowany jest tylko w wersji
polskiej.
Na koniec winien jestem jeszcze jedno wyjaśnie-
nie. Nie jestem mediewistą; zawsze czuję się onie-
śmielony, jeśli przychodzi mi wypowiadać się na
tematy sztuki i kultury wizualnej średniowiecza.
Tematyka poruszana przez Autorkę jest mi jednak
bliska, ze względu na moje zainteresowania nowo-
żytnymi sprzętami sakralnymi i wizualizacją dawnej
liturgii. Uniwersalny wymiar obrzędowości i proble-
matyka towarzyszących jej atrybutów zachęcają do
uważnej lektury zbioru tekstów Elżbiety Dąbrow-
skiej.

ółarńca Korowego na łJhwc/M w fwieńeyego iawcatarzy
z /at 7475-7792, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 2007.
 
Annotationen