Nowe perspektywy badań zabytkowej architektury drewnianej
337
tego rodzaju systemu wyłącznie w budownictwie świeckim. Zaprzeczają również bardzo
poważnie traktowanym w nauce koncepcjom genezy przysłupa, związanym czy to z „teo-
rią wstrząsów" („warsztatu tkackiego"), czy „teorią marszczenia się podcienia". Równo-
czesne występowanie kościołów przysłupowych i quasi-przysłupowych kłóci się zarazem
z aprobowanym modelem „liniowego" procesu kształtowania się przysłupa, w którym
charakterystyczne dla quasi-przyslupa odciążanie ścian starszej budowli poprzez podsta-
wianie słupów pod belki wiązarowe, miało być pierwszym ogniwem ewolucji. Odmien-
nego ujęcia wymagają również bóżnice w Przedborzu, Pilicy, Połańcu i Działoszycach,
autorytatywnie klasyfikowane jako „przysłupowe" i traktowane jako wyłącznie małopol-
ski ewenement w budownictwie sakralnym. Nie tak dawno Katharina Hof przekonywała,
że „konstrukcji przysłupowej nie zastosowano w żadnym drewnianym kościele chrześci-
jańskim"57.
Zabytek drewnianej architektury sakralnej, to - parafrazując autora XVII w. traktatu -
„stos drew dobrze ułożony"58. Już choćby tylko z tego powodu, każda istniejąca kilkuset-
letnia świątynia drewniana powinna być traktowana jako obiekt szczególny, wymagający
nie tylko troskliwej ochrony, ale również rzetelnej dokumentacji inwentaryzatorskiej oraz
interdyscyplinarnego opracowania naukowego, w którym przenika się znawstwo kon-
struktorów, architektów, historyków sztuki, dendrochronologów i historyków źródłoznaw-
ców. Czas najwyższy, by ta oczywista konstatacja stała się normą urzeczywistnianą
w praktyce.
57 Katharina HOF, Holzkirchen in Schlesien. Untersuchungen an Holzkonstruktionen des 16. bis 18. Jahrhunderts in
der Woiwodschaft Waldenburg, Karlsruhe 1999, s. 306.
58 Krótka nauka budownicza ..., s. 7.
337
tego rodzaju systemu wyłącznie w budownictwie świeckim. Zaprzeczają również bardzo
poważnie traktowanym w nauce koncepcjom genezy przysłupa, związanym czy to z „teo-
rią wstrząsów" („warsztatu tkackiego"), czy „teorią marszczenia się podcienia". Równo-
czesne występowanie kościołów przysłupowych i quasi-przysłupowych kłóci się zarazem
z aprobowanym modelem „liniowego" procesu kształtowania się przysłupa, w którym
charakterystyczne dla quasi-przyslupa odciążanie ścian starszej budowli poprzez podsta-
wianie słupów pod belki wiązarowe, miało być pierwszym ogniwem ewolucji. Odmien-
nego ujęcia wymagają również bóżnice w Przedborzu, Pilicy, Połańcu i Działoszycach,
autorytatywnie klasyfikowane jako „przysłupowe" i traktowane jako wyłącznie małopol-
ski ewenement w budownictwie sakralnym. Nie tak dawno Katharina Hof przekonywała,
że „konstrukcji przysłupowej nie zastosowano w żadnym drewnianym kościele chrześci-
jańskim"57.
Zabytek drewnianej architektury sakralnej, to - parafrazując autora XVII w. traktatu -
„stos drew dobrze ułożony"58. Już choćby tylko z tego powodu, każda istniejąca kilkuset-
letnia świątynia drewniana powinna być traktowana jako obiekt szczególny, wymagający
nie tylko troskliwej ochrony, ale również rzetelnej dokumentacji inwentaryzatorskiej oraz
interdyscyplinarnego opracowania naukowego, w którym przenika się znawstwo kon-
struktorów, architektów, historyków sztuki, dendrochronologów i historyków źródłoznaw-
ców. Czas najwyższy, by ta oczywista konstatacja stała się normą urzeczywistnianą
w praktyce.
57 Katharina HOF, Holzkirchen in Schlesien. Untersuchungen an Holzkonstruktionen des 16. bis 18. Jahrhunderts in
der Woiwodschaft Waldenburg, Karlsruhe 1999, s. 306.
58 Krótka nauka budownicza ..., s. 7.